Współzałożyciel platformy Vine należącej niegdyś do Twittera postanowił ponownie spróbować swoich sił w świecie kreatywnych aplikacji mobilnych. Byte, bo tak nazwano apkę, opiera się na podobnych do pierwowzoru zasadach i wiecie co? Ja to kupuję.
Pamiętacie jeszcze Vine i krótkie 6-sekundowe filmiki? Jeśli nie, mam prośbę. Wyszukajcie w serwisie YouTube frazę „Best Vines” i wybierzcie pierwszy z brzegu film. To zobrazuje wam, czym był Vine i jak istotną rolę odegrał na polu stworzenia ideowego fundamentu pod Snapchata i TikToka. Choć twór został wygaszony, współtwórca narzędzia zapragnął opracować zbliżoną aplikację. Tak powstał Byte.
Czy Byte okaże się nowym Vinem?
Vine został zamknięty przed Twittera dwa prawie trzy lata temu, nad czym swojego czasu wręcz ubolewałem. Serwis zapamiętałem jako miejsce rozrywkowe, w którym mimo wszystko dało się odczuć elementy kreatywności, niekiedy prymitywnej, ale jednak kreatywności. Do dziś wracam do materiałów z Vine’a, które bez przeszkód można odszukać na przykład na YouTube. Teraz za sprawą Doma Hofmanna produkt może wrócić na rynek.
#byte let’s go ? pic.twitter.com/KVoDBd2rtW
— Edits Fresh ? (@edits_fresh) January 25, 2020
Może nie będzie to do końca ten sam produkt, jednak założenia Byte są bliskie założeniem określającym dawniejszy Vine. Tutaj również w grę wchodzi kreatywne wykorzystanie 6-minutowego klipu, który ma wywołać u ludzi emocje, przeważnie rozbawienie. Nie chcę wróżyć usłudze pewnego sukcesu, ale mogę zadeklarować, iż sam będę z niej korzystał. Niespecjalnie przemawia do mnie TikTok i chętnie wróciłbym do „czegoś znanego” jak Vine.
Aplikacja jest oczywiście bezpłatna i co ciekawe, chcąc z niej korzystać, nie musicie zakładać dodatkowego konta. Bez trudu zalogujecie się tutaj poprzez systemy logowania Google oraz Apple. Byte jest dostępny w Google Play oraz Apple App Store. Jeśli zdecydujecie się zainstalować program, dajcie znać, jakie są wasze wrażenia.
Narzędzie do tworzenia DeepFake’ów zaszyte w kodzie TikToka. ByteDance, nieładnie
Źródło 1, 2
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.