Temat ujednolicenia ładowarek w Europie powraca niczym bumerang. Choć prace dotyczące regulacji trwają przeszło 10 lat, dotychczas nie było widać ich końca. Czwartkowe głosowanie w Parlamencie Europejskim może przyspieszyć tempo ustaleń, na czym najpewniej straci Apple.
Ponad 10 lat wstecz w Europie dostrzeżono realny problem dotyczący nieujednolicenia kwestii ładowania telefonów komórkowych (dziś mówimy już o smartfonach). Wtedy też Unia Europejska rozpoczęła „krucjatę” mającą na celu opracowanie standardów w tym zakresie, jednak niespecjalnie się to udało. Na rynku w dalszym ciągu znajdziemy odmienne systemy ładowania, z których najpopularniejszymi są USB-C oraz Lightning. Wygląda jednak na to, że niebawem w Unii Europejskiej zostanie wprowadzony wyłącznie jeden standard i nie — nie będzie to port Lightning od Apple.
Ujednolicenie ładowarek, nie dla dobra użytkowników, a ochrony środowiska
Posłowie do Europarlamentu głosowali za rezolucją wzywającą do opracowania przepisów ujednolicających ładowarki na terenie UE. „Temat”, jak łatwo zgadnąć, został przegłosowany, co oznacza, że standard powinien zostać opracowany do lata tego roku. Myli się jednak ten, kto uważa, że Europa czyni to w obronie wygody użytkowników. Co to, to nie.
Głównym motorem napędowym działań Parlamentu Europejskiego w celu opracowania standardu ładowarek na terenie UE jest ochrona środowiska. Zacznijmy jednak od początku.
Dobrowolne porozumienie w branży urządzeń mobilnych doprowadziło do zmniejszenia liczby dostępnych rozwiązań, dzięki czemu dziś w przypadku nowych smartfonów widujemy głównie USB-C, a w świecie Apple — Lightning. Według Europosłów i tak nie sprzyja to ochronie środowiska. Na całym świecie powstaje bowiem zbyt wiele elektroodpadów, do czego przyczynia się również wyrzucanie starych ładowarek na rzecz nowych, często dostępnych w zestawach sprzedażowych. PE może to zmienić za sprawą dwóch regulacji.
Pierwsza dotyczyłaby sprzedawania urządzeń mobilnych bez dodatkowych ładowarek (na terenie Unii Europejskiej), dzięki czemu użytkownicy mogliby pozostać przy używanych przez siebie kablach i gruszkach. Aby stało się to jednak możliwe, Europa musiałaby wprowadzić jeden wspólny standard ładowania. Przepisy regulujące tę kwestię mają zostać opracowane do lata tego roku.
Można się tylko domyślać, że prawdopodobnie ogólnie przyjętym standardem zostanie USB-C. Co może być problemem dla Apple. Sęk w tym, że mogłoby to spowodować inne kłopoty dla środowiska. Jakie? Choćby masowe wyrzucanie przez konsumentów akcesoriów z portem Lightning. Nie ma więc dobrego rozwiązania, a przynajmniej cieżko jest mi takowe dostrzec.
Czy uważacie, że Apple powinno porzucić Lightning i przejść się na USB-C?
Zgadniecie, na co użytkownicy iPhone’ów wydali w ubiegłym roku 3,6 miliarda dolarów?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.