Choć koronawirus jest dziś problemem globalnym, największe problemy wywołuje on w Chinach, gdzie swój początek miała epidemia. Maski, kwarantanny, utrudniona komunikacja oraz zamknięte fabryki i sklepy to nie wszystko. Z regionu uciekają nawet firmy, dla których Chiny stanowiły niezwykle ważny rynek. Tak, chodzi o Apple.
Apple poinformowało, iż zdecydowało się na tymczasowe zamknięcie wszystkich sklepów oraz biur w Chinach kontynentalnych do dnia 9 lutego. Jak łatwo zgadnąć, powodem decyzji jest koronawirus, który aktualnie szaleje w regionie i coraz śmielej wychodzi poza Chiny. Czy ruch Apple odbije się sytuacji giganta? Odpowiedź nie jest jednoznaczna.
Apple, na jakiś czas zwija się z Chin
O koronawirusie słyszeli już chyba wszyscy, jednak nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że wirus jest groźny nie tylko dla ludzi. Jego działanie będzie miało wpływ również na gospodarkę, której częścią jest produkcja i handel elektroniką. Na sprawie niemal na pewno straci gigant z Cupertino.
Aktualnie Chiny stanowią dla Apple kluczowy obszar dla wzrostów. Nie da się ukryć tego, że na ostatnie, dodam rekordowe przychody z ostatniego sprawozdania finansowego, miały wpływ bardzo dobra sprzedaż na terenie Państwa Środka. Co ciekawe, znaczna część produkcji komponentów do urządzeń Sadowników odbywa się właśnie w Chinach. Wiemy więc, jak ważny jest to rynek i jak dotkliwa może być, choć częściowa jego strata spowodowana skutkami rozprzestrzeniania się koronawirusa.
Z pewnością negatywny wpływ na biznes Apple będzie miała chwilowa „ucieczka” firmy z Chin. O jak dużym wpływie mówimy, przekonamy się dopiero kiedy jasne stanie się, ile potrwa zamknięcie biur i sklepów giganta na rzeczonym rynku. To, że tymczasowa wyprowadzka została określona w przedziale czasowym do 9 lutego, nie oznacza, że firma wróci do biur i sklepów właśnie tego dnia. To termin, w którym zostaną najpewniej podjęte konkretne decyzje i zaplanowane kroki.
Apple się kończy? No to popatrzcie na najnowsze wyniki finansowe
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.