T-Mobile nadal eksperymentuje ze swoimi taryfami. Tym razem różowi doszli do wniosku, że nazewnictwo czas zmienić, aby klientom było łatwiej się rozeznać. Dlatego też znika T-Mobile S+,a zamiast niej wskakuje T-Mobile M, a do tego dochodzi jeszcze T-Mobile XL.
Operator ewidentnie zamieszał się w swojej ofercie, dlatego też zdecydował się wprowadzić zmiany w nazewnictwie i tym samym usunąć ofertę, w której miejsce wskoczyła kolejna.
Z oferty znika plan taryfowy T-Mobile S+, którego zastąpiono T-Mobile M. T-Mobile M to od teraz T-Mobile L, a ten ostatni występuje teraz pod nazwą T-Mobile XL.
Choć dla niektórych te roszady mogą wydać się dość niejasne, to jednak w rzeczywistości oferta różowego operatora jest bardziej przejrzysta. A co jeszcze ważniejsze, zmienny ograniczają się wyłącznie do nazewnictwa – reszta pozostaje taka sama.
W każdym z planów taryfowych dostępne są nielimitowane połączenia do wszystkich w kraju ów roamingu w UE. Do tego dochodzą wysokości tekstowe i multimedialne (MMS). Pakiety różnią się od siebie paczkami danych, no i oczywiście miesięczną opłatą. Zerkniecie zresztą sami na grafikę na samym dole wpisu.
Ponadto w najdroższym pakiecie dostępny jest także Supernet Video, który umożliwia oglądanie materiałów wideo z wielu najpopularniejszych serwisów streamingowych bez zużywania paczki danych.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nothing, a raczej jego podmarka, czyli CMF, ogłosiło właśnie datę premiery czterech nowych urządzeń. Chodzi…
vivo X200s to odchudzona wersja flagowego Ultra, która paradoksalnie wydaje mi się znacznie ciekawsza. Znamy…
Samsung nareszcie udostępnia aktualizację One UI 7 bazującą na Androidzie 15 pierwszym użytkownikom. Jako pierwsi…
Od niemal dwóch lat OnePlus 11 jest moim prywatnym telefonem, a od 2 miesięcy korzystam…
vivo X200 Ultra przed premierą pojawił się na zdjęciach na żywo. Fotograficzna dominacja jest tu…
Do sieci trafiła cena Samsung Galaxy S25 Edge w Europie. I wiecie co Wam powiem?…