T-Mobile nadal eksperymentuje ze swoimi taryfami. Tym razem różowi doszli do wniosku, że nazewnictwo czas zmienić, aby klientom było łatwiej się rozeznać. Dlatego też znika T-Mobile S+,a zamiast niej wskakuje T-Mobile M, a do tego dochodzi jeszcze T-Mobile XL.
Operator ewidentnie zamieszał się w swojej ofercie, dlatego też zdecydował się wprowadzić zmiany w nazewnictwie i tym samym usunąć ofertę, w której miejsce wskoczyła kolejna.
Z oferty znika plan taryfowy T-Mobile S+, którego zastąpiono T-Mobile M. T-Mobile M to od teraz T-Mobile L, a ten ostatni występuje teraz pod nazwą T-Mobile XL.
Choć dla niektórych te roszady mogą wydać się dość niejasne, to jednak w rzeczywistości oferta różowego operatora jest bardziej przejrzysta. A co jeszcze ważniejsze, zmienny ograniczają się wyłącznie do nazewnictwa – reszta pozostaje taka sama.
W każdym z planów taryfowych dostępne są nielimitowane połączenia do wszystkich w kraju ów roamingu w UE. Do tego dochodzą wysokości tekstowe i multimedialne (MMS). Pakiety różnią się od siebie paczkami danych, no i oczywiście miesięczną opłatą. Zerkniecie zresztą sami na grafikę na samym dole wpisu.
Ponadto w najdroższym pakiecie dostępny jest także Supernet Video, który umożliwia oglądanie materiałów wideo z wielu najpopularniejszych serwisów streamingowych bez zużywania paczki danych.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Sony Xperia XA2 była dziwnym smartfonem, pewnie zbyt dużym na swoje czasy. Co jednak powiesz…
Elektroniczna legitymacja szkolna ma pojawić się na smartfonach uczniów już we wrześniu tego roku. Dostępna…
Czy to możliwe, żeby nowy zegarek oferował GPS, ekran AMOLED i baterię na 2 tygodnie…
Styczniowa Wielka Wyprzedaż w Media Expert to doskonała okazja do zakupu elektroniki w niższych cenach.…
Albo jest to największy wyciek w historii gier, albo przykład świetnego trollingu... W sieci pojawiła…
Nie uwierzysz, że za 899 złotych możesz teraz kupić super telefon, a dobry smartwatch otrzymasz…