Czy ranking DxOMark, określający siebie bezstronnym benchmarkiem fotograficznym, powinien brać czynny udział w promocji jednego z testowanych smartfonów? Tak dzieje się w przypadku Xiaomi Mi 10, który już jutro pojawi się na jednym z pierwszych miejsc DxOMark.
Ranking DxOMark nie cieszy się najlepszą opinią wśród mobilnych maniaKów, ale nie ma wątpliwości, że jest najpopularniejszym benchmarkiem fotograficznym.
Chcąc sprawdzić jakość zdjęć i filmów konkretnego telefonu, a także jego pozycję wśród konkurentów, wystarczy wejść na stronę główną DxOMark i sprawdzić aktualny ranking – tak postępuje większość użytkowników.
Jak czytamy na stronie DxOMark, redakcja określa siebie jako niezależny test porównawczy, co z góry powinno wykluczać wszelkie wpływy ze strony trzeciej, a już w szczególności udziały ze strony producentów smartfonów.
Spoglądając jednak na przedpremierowe informacje o Xiaomi Mi 10 Pro, trudno odnieść wrażenie, aby DxOMark był zupełnie bezstronnym testem. Redakcja zapowiedziała już test flagowca, który prawdopodobnie pojawi się na stronie w chwili jutrzejszej premiery.
Sama zapowiedź sprawdzianu Mi 10 Pro nie jest niczym złym, albowiem DxOMark regularnie publikuje zwiastuny testów z dopiskiem „Mark your calendar”. Tym razem jest natomiast inaczej, gdyż testem w DxOMark przedpremierowo chwali się samo Xiaomi.
Może, choć nie musi, to oznaczać, że producent zna już rezultat testu Mi 10 Pro i chciał się nim częściowo podzielić przed premierą – wątpię, aby Xiaomi chciało się dzielić taką informacją w sytuacji, w której spodziewa się negatywnego wyniku swojego flagowca.
Grafika, jaką DxOMark podzieliło się na Twitterze, udowadnia, że testerzy otrzymali oficjalne obrazy Xiaomi Mi 10 Pro, tak aby mogli odpowiednio przygotować test do publikacji w momencie prezentacji telefonu – tego rodzaju rendery nie wyciekły do sieci, co wskazuje na bliski kontakt redakcji z Xiaomi.
Nie chcę w tym tekście brzmieć jak detektyw, ale przypomina to zwyczajne reklamowanie Xiaomi Mi 10 Pro. Xiaomi nawet nie powstydziło się określić aparatu flagowca mianem „DxOMark Camera”. Jestem więc ciekawy, czy jutrzejsza premiera telefonu zmieni lidera fotograficznej tabeli.
Sympatię Xiaomi do DxOMark i odwrotnie można było zauważyć już wcześniej – w momencie oficjalnej premiery Mi 9 oraz Mi CC9 Pro Premium Edition na stronie DxOMark natychmiastowo pojawiały się recenzje. Takim tempem testów nie może się pochwalić żaden inny producent telefonów.
https://www.gsmmaniak.pl/1101424/xiaomi-mi-10-pro-zdjecia-aparat/
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…