Wydaje się, że gigant z Redmond planuje w najbliższym czasie podjąć jeszcze bardziej restrykcyjne działania w celu zwalczania masowych publikacji “śmieciowych” aplikacji w Windows Marketplace, gdyż na blogu skierowanym do developerów Windows Mobile, Todd Brix – dyrektor ds. rynku – określił nowe wytyczne, jakie musi spełniać aplikacja aby mogła zagościć w sklepie.
Istnieją cztery obszary na których Microsoft skupia swoje działania. Pierwszy to kwestia znaków towarowych, gigant chce uczulić programistów aby nie korzystali z tychże znaków w celu nazewnictwa nowo powstałych programów. W kwestii opisu aplikacji istnieje możliwość ich stosowania, jednak w odniesieniu się do oryginału.
Gigant ma zamiar podziękować również programistom, którzy w kolokwialny sposób pisząc śmiecą w markecie tworząc identyczne aplikacje, umieszczone w rożnych kategoriach, chcąc przy tym skupić się w dalszym ciągu na jakości a nie ilości . Mają również zostać ograniczone słowa kluczowe, których programiści używają do opisu swoich aplikacji, do zaledwie pięciu. Ten zapis wchodzi w życie od tego tygodnia i jest wynikiem przekraczania polityki słów kluczowych – w wielu przypadkach łączone są w niewłaściwy sposób jak na przykład „Justin Bieber” i „youtube”. Dodatkowo jak poinformował Brix, gdy znajdą niewłaściwe słowo kluczowe, które nie odpowiada aplikacji, będą zmuszeni je usunąć.
Ostatnim, a zarazem najważniejszym aspektem jakim zajmie się gigant to kwestia polityki wobec aplikacji bogatych w treści dla dorosłych. Choć firma nie jest zwolennikiem umieszczania prowokujących treści w markecie to jednak takie powinny być bardziej oznaczone, aby każdy wiedział z czym ma do czynienia jeszcze przed instalacją. W tym celu należy zwrócić większą uwagę na ikonę, tytuł oraz typ samej aplikacji.
źródło: windowsteamblog
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.