Samsung Galaxy Note 10 Lite jest pierwszym tańszym smartfonem z serii Note w ofercie Koreańczyków. Ma sporo do zaoferowania, aczkolwiek Samsung sprawił, że na niemal każdym kroku da się odczuć znacznie niższą cenę, względem flagowców. I to mnie najbardziej irytowało podczas okresu testowego. Ale zacznijmy od zalet.
Na plus zasługuje zagospodarowanie frontowego panelu i nowe proporcje ekranu, dzięki którym smartfon leży bardzo dobrze w dłoni i niezwykle dobrze się z niego korzysta.
Bardzo dobre zaplecze fotograficzne to kolejny atut Galaxy Note 10 Lite. Smartfon jet w stanie bowiem wykonać bardzo dobrej jakości fotografie i to w niemal każdych warunkach oświetleniowych. Ponadto wiele dodatków i trybów sprawia, że fotografie jest niezwykle przyjemne.
Mocno doceniam funkcjonalność stylusa S Pen, aczkolwiek ogromna szkoda, że jednak nie przejął wszystkich rozwiązań dostępnych w pozostałych członkach rodziny Note. Po prostu zabrakło w nim akcelerometru i żyroskopu. Pomimo tych braków spełnia jednak swoje podstawowe zadanie.
Mocne stron, które przemawiają za jego zakupem, to także rozbudowane oprogramowanie z licznymi autorskimi aplikacjami, szeroki wachlarz rozwiązań komunikacyjnych. Pochwalić trzeba go także za jakość emitowanego dźwięku na słuchawkach, wyświetlacz Super AMOLED o bardzo dobrych parametrach. Telefon broni się także niezłym czasem pracy na pojedynczym cyklu ładowania.
Teraz przyszedł czas na kilka gorzkich słów na temat notatnika w wersji lite. Na ten moment najgorszymi elementami wyposażenia są zabezpieczenia – z czujnikiem biometrycznym w ekranie na czele, który nie dość, że pracuje wolno, to jeszcze bardzo, ale to bardzo często się myli. Jego niedociągnięcia skutecznie zniechęciły mnie do korzystania z tej formy zabezpieczenia (w tym modelu oczywiście). Odblokowanie twarzą wcale nie jest lepsze, gdyż jest powolne.
Trochę w oczy kłuje również optymalizacja oprogramowania, przez którą smartfon pracuje nierówno, niestety w większości przypadków gorzej, niż konkurencja i to z niższego przedziału cenowego. Myślę jednak, że te wady producent jest w stanie wyeliminować odpowiednimi aktualizacjami oprogramowania.
Nagana należy się również producentowi za jakość materiałów wykorzystanych do stworzenia obudowy. Widać, że Samsung wprowadzając do oferty tego średniaka tutaj właśnie szukał oszczędności, przez co otrzymujemy wszechobecne tworzywo sztuczne, na czele z ramką. Niemniej tył wykonany z glasstic 3D prezentuje się naprawdę fajnie, co w pewnym stopniu rekompensuje brak szkła.
Pomimo wad, Galaxy Note 10 Lite jest ciekawym średniakiem, którego zakup warto rozważyć, aczkolwiek musicie wiedzieć, że to jedynie namiastka możliwości oferowanych przez flagowego Galaxy Note 10, czy też Note 10+. Jego cena jest jednak delikatnie za wysoka, a zatem macie kilka wyjść. Możecie poczekać na pierwszą obniżkę czy promocję lub dokonać zakupu w ramach oferty abonamentowej.
Recenzja Samsunga Galaxy Note 10 Lite powstała dzięki uprzejmości x-kom.pl, który nam go wypożyczył.
Samsunga Galaxy Note 10 Lite kupisz w x-kom.pl.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…