Możliwość podłączenia słuchawek bezprzewodowych do kilku urządzeń to wygoda. Niestety, wygląda na to, że Galaxy Buds+ nie będą do końca wspierać tejże funkcji. To zaskakujące, zwłaszcza że Samsung początkowo twierdził inaczej.
Przy okazji premiery smartfonów z serii Galaxy S20 oraz składanego Galaxy Flip Z Samsung pokazał nowe akcesoria. Wśród nich znalazły się prawdziwie bezprzewodowe słuchawki — Galaxy Buds+. Jak twierdzi producent, zapewnią one lepszą żywotność akumulatora, lepszą jakość dźwięku oraz czulsze mikrofony. Podczas prezentacji zapewniono również o możliwości jednoczesnego podłączenia słuchawek do wielu urządzeń zgodnych ze standardem Bluetooth 5.0. Okazuje się, że nie jest to do końca prawda.
Braki Galaxy Buds+, czyli nie wierzcie w premierowe zapewnienia
Samsunga cenię za innowacyjność, kapitalne flagowce i interesujące podejście do oprogramowania. Nie do końca podoba mi się wycena tańszych urządzeń producenta, które — bądźmy szczerzy — nie są zbyt atrakcyjnymi sprzętami pod względem płynności oraz wydajności. Jednakże w ogólnym rozrachunku południowokoreański gigant jest przeze mnie odbierany pozytywnie. Ostatnia informacja może nieco to zmienić.
Podczas premiery Samsunga Galaxy S20 i spółki opowiedziano także o słuchawkach Galaxy Buds+. Te miały wspierać wiele punktów-urządzeń (z Bluetooth 5.0) jednocześnie, jednak wszystko wskazuje na to, że nie będzie to działać do końca tak, jak można by oczekiwać. W efekcie o wygodnej, a właściwie pół-wygodnej obsłudze wielu kanałów można mówić wyłącznie o współpracy ze sprzętem Koreańczyków.
Otóż Galaxy Buds+ można podłączyć jedynie do dwóch urządzeń jednocześnie i swobodnie przełączać się pomiędzy nimi. Szkoda, że nie dodano obsługi więcej niż dwóch punktów, jednak to nie koniec ograniczeń. Okazuje się, że aby rozwiązanie działało, sprzęt musi obsługiwać SmartThings z zainstalowaną aplikacją.
W praktyce oznacza to, że Galaxy Buds+ będą mocno ograniczone dla osób, które nie korzystają z wielu sprzętów tytułowego producenta. Szkoda, wielka szkoda. Byłbym to w stanie przeboleć, gdyby nie wzmianka podczas prezentacji, z której wynikało coś zupełnie innego. Nieładnie — to idealne słowo opisujące moje stanowisko.
Galaxy S20, S20+ i S20 Ultra oficjalnie – cena i specyfikacja. Samsung odleciał w kosmos!
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.