Czekaliśmy na niego – lekko licząc – od targów MWC 2012. Branża mobilna aż huczała od różnej maści plotek, kombinując nad tym, co będzie skrywał w sobie trzeci galaktyczny super-telefon koreańskiego giganta. Koniec końców, wczorajsza premiera urządzenia pozostawiła po sobie dość spore rozczarowanie. Komu taki układ jest na rękę? No bo chyba nie Samsungowi?
Ze względu na bardzo bogaty grafik tegorocznej majówki cały czas musiałem gonić stracone kilometry, żeby zdążyć na premierę tak długo wyczekiwanego przeze mnie telefonu, którą chciałem sobie na spokojnie zobaczyć w domowym zaciszu. Zakładałem, że w kilkanaście minut po prezentacji urządzenia będę już kombinował nad tym, kiedy to będzie mój główny, prywatny telefon. W wyniku kilku zdarzeń losowych, mój plan nie wypalił, jednak gdy tylko przeczytałem wpis Maćka, odetchnąłem, bo okazało się, że spóźniłem się nie na premierę swojego wymarzonego smartfona a raczej przegapiłem rynkowy debiut ulepszonego Galaxy Nexusa.
Dzisiaj, na spokojnie zapoznałem się z zagranicznymi wpisami popularnych serwisów związanych z branżą GSM i utwierdziłem się w przekonaniu, że ci wszyscy, którzy byli na tej premierze w Londynie przeżyli fajną przygodę, zobaczyli fajne hostessy ale opuszczali to miejsce gdzieś w głębi serca będąc rozczarowanymi. Trzeba tutaj też zadać sobie pytanie, kto najbardziej skorzysta na bylejakości trzeciego galaktycznego supersmartfonu.
Moim zdaniem, jeśli tylko HTC dobrze rozegra tę partię szachów, to testowany przez nas model One X może nagle okazać się wielkim hitem. Na pierwszy rzut oka, telefon od Tajwańczyków może pochwalić się ładniejszym, bardziej zapadającym w pamięć designem oraz porównywalną specyfikacją techniczną, wzbogaconą o dużą ilość znanych i uznanych w mobilnej branży rozwiązań technologicznych.
Co jednak ciekawe, wszyscy ci, którzy nie chcą wydawać dużych kwot na smartfona (zwłaszcza w odniesieniu do HTC i SGS3 w kilka dni po rynkowym debiucie) mogą już teraz rozpocząć wielkie polowanie na telefony z rodziny Huaweii Ascend. Wszystko wskazuje na to, że te smartfony będą wypadały na tle konkurencji co najmniej nieźle, dlatego też być może warto zaufać chińskim inżynierom i przesiąść się na produkty sygnowane logo Huawei?
Branża mobilna wkroczyła w pewien niebezpieczny trend, gdzie tak naprawdę coraz trudniej znaleźć wyróżniający się telefon z Androidem. Większość firm, niczym jeden mąż postanowiła rozstać się z kartami microSD, jeśli ufać plotkom, nakładki graficzne, jakie znamy i lubimy już niebawem także przejdą do historii. Wszystko to idzie w kierunku, jaki od lat lansuje Apple. Szkoda, że Samsung zmarnował swoją szansę i nie wyłamał się z obowiązującego schematu. A telefonu nie zmienię. Bo i po co?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Klienci PKO BP po raz kolejni są wprowadzani w błąd. To z kolei może prowadzić…
Messenger zostaje wyposażony w przydatne nowości – jakość HD w połączeniach, pocztę głosową, tła AI…
Nowego Xiaomi pokochasz za pojemną baterię i wysoką wydajność. Xiaomi Redmi Turbo 4 ujawnił część…
Ta gra to interaktywny film, który stał się niemałym hitem w oczach krytyków i graczy.…
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…