Dzisiaj do sieci trafiło zdjęcie smartfona, którym rzekomo ma być Google Pixel 4a. Design nieco różni się od tego, który widzieliśmy na poprzednich reniferach, opartych na szkicach CAD. Jaki będzie następny średniak od Google?
Google Pixel 4a na zdjęciu
Gdyby nie podpis, to w zasadzie trudno byłoby odróżnić Pixela 4a od smartfonów z linii Motorola One. Dziurka w ekranie jest nieco przesunięta do środka, co umożliwia zmniejszenie zegara z lewej strony. Nie wygląda to specjalnie dobrze, ale chyba można to powiedzieć o niemal każdym modelu Google – 5 XL to sztandarowy przykład.
Front jest wypelniony przez ekran, który w podstawowej wersji nie powinien mieć przekątnej większej od 6 cali. Jest też podbródek, który w Pixelu 4 był w zasadzie trudny do zauważenia – tutaj niestety jest bardziej wyraźny. Szkło na froncie zostało całkiem wyraźnie zaokrąglone.
Na obecny moment nie wiemy, czy tylny panel ponownie zostanie wykonany z tworzywa sztucznego – ja jestem na tak, bo skoro ma to być średniak, to niech będzie też nieco bardziej odporny na upadki, a szkło zostawmy dla wyższej półki.
Pixel 4a: specyfikacja
Co jeszcze wiemy o Pixelu 4? Na przykład to, że najprawdopodobniej zadebiutuje w dwóch wersjach: z LTE oraz 5G, gdzie ten drugi będzie pewnie oznaczony jako XL i wyposażony w większy ekran oraz baterię.
Jeśli chodzi o zastosowane procesory, to mają to być odpowiednio Snapdragon 730 i Snapdragon 765G. W obu przypadkach możemy mówić o sporym wzroście wydajności względem poprzedników. Nie liczyłbym jednak specjalnie na to, że doczekamy się większej ilości pamięci RAM i zapewne ponownie będzie to 4 GB.
Co z aparatem? Przecież poza szybkimi aktualizacjami i czystym Androidem to koronny powód, żeby kupić sobie Pixela. Niestety, tutaj zainteresowanych czeka kolejne rozczarowanie, bo nie mamy co liczyć na podwójny aparat rodem z Pixela 4. Nawet przy pojedynczym obiektywie będzie to prawdopodobnie najlepszy fotośredniak na rynku – o ile często nie korzystasz z szerokiego kąta, którego oczywiście zabraknie.
Gdyby zrobiło go Xiaomi, to kupiłyby go miliony. Taki będzie Pixel 4A
Pixel 4a zapowiada się więc na niezłego smartfona – ale nie dla Europejczyka. Przy całej masie lepiej wyposażonych średniaków z Chin model Google wypada blado i producent zdaje sobie z tego sprawę. To smartfon przemyślany i skierowany na rynek amerykański, gdzie dobrym telefonów z średniej półki cenowej jest jak na lekarstwo.
Sprzęt zapewne trafi do Polski mniej lub bardziej oficjalnymi kanałami. Jak zwykle będzie jednak drogi, nie możemy też liczyć na szybkie obniżki – Pixel 3a i Pixel 3a XL dość mocno trzymają cenę.
Jakiego smartfony kupisz za mniej niż 2000 złotych?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.