>
Kategorie: Huawei Pierwsze wrażenia Telefony

Dzień z Huawei P40 Lite. Brak usług Google boli jak diabli – czy cena to wynagradza?

Huawei P40 Lite używam od wczoraj. Na pełny test P40 Lite przyjdzie jeszcze czas. Teraz chcę się podzielić swoimi pierwszymi wrażeniami z użytkowania teoretycznie świetnie wycenionego smartfona bez usług Google. Spoiler – nie jest łatwo.

Testujemy Huawei P40 Lite

Huawei P40 Lite miał swoją polską premierę dosłownie wczoraj i już można go zamawiać w przedsprzedaży – z fajnym prezentem i mocno obniżonej cenie, już na stałe.

Przypominam, że polska cena Huawei P40 Lite została ustalona na zaskakująco niskim poziomie 999 złotych, co jest sprytną zagrywką marketingową, gdyż większość sklepów podaje, że spadła ona do tej kwoty z (fikcyjnego) poziomu 1599 złotych, o czym dumnie informują partnerzy Huawei.

Tak się akurat składa, że Huawei P40 Lite jest już u mnie na testach – tuż po premierze dostałem w swoje ręce egzemplarz w kolorze pastelowym i wariancie 6/128 GB, jedynym dostępnym w Polsce. Gdyby nie jeden szkopuł mógłbym już wstępnie uznać, że w obecnej cenie Huawei P40 Lite jest skazany na sukces, a tak mam na razie mieszane uczucia.

Oczywiście wiecie, co mi doskwiera.

Huawei P40 nie ma usług, aplikacji i certyfikacji Google

Wszystkie smartfony z Androidem, jakie do tej pory testowałem, miały na pokładzie solidną paczkę aplikacji Google. Gmail, Chrome, Mapy, YouTube, Zdjęcia, Wyszukiwarka, Dysk, Sklep Google Play itd. Ze sporej części z nich korzystam dość regularnie, więc przeglądając listę dostępnych na P40 Lite programów czułem się dość nieswojo.

Dość szybko okazało się, że to może być problem, gdyż w pewnym momencie chciałem sprawdzić na nowym smartfonie rozkład komunikacji miejskiej, a tu zonk – Map Google nie ma. Spróbowałem więc ściągnąć aplikację Jakdojade z AppGallery, ale jak się okazało nie ma jej tam, a i na szybko nie zauważyłem jakiegoś sensownego odpowiednika.

Wracając pociągiem bawiłem się trochę Huawei P40 Lite i postanowiłem ściągnąć jakąś grę. Padło na szachy, których ostatnio uczę się na nowo. Okazało się, że w sklepie Huawei nie ma żadnej z dwóch moich ulubionych wersji gry królewskiej, a dostępne aplikacje okazały się – delikatnie mówiąc – słabiutkie.

YouTube w apce też nie mogłem odpalić, a oglądanie filmików z poziomu przeglądarki nie jest dla mnie zbyt wygodne. Skoro już o tym mowa, to w AppGallery nie ma ani Samsung Internet, ani Chrome, więc na Huawei P40 Lite wylądowała Opera. Z autorską przeglądarką producenta muszę jeszcze popracować.

Kolejny przykład – pozornie błahy. Zrobiłem parę zdjęć przy pomocy Huawei P40 Lite. Gdy w Galerii chciałem mocno przybliżyć poszczególne elementy uchwycone w kadrze okazało się, że program Huawei nie pozwala w tym aspekcie na zbyt wiele. Jestem do tego przyzwyczajony, gdyż rozwiązania innych producentów często zachowują się tak samo. Wtedy sięgam po Zdjęcia od Google, ale w tym przypadku nie mogłem tego zrobić.

Huawei P40 Lite kusi procesorem Kirin 810, który wprowadza spory powiew wydajnościowej świeżości w średniopółkowe portfolio producenta. Niestety, na szybko nie miałem jak sprawdzić jego mocy, gdyż AppGallery nie zauważyłem żadnego z najpopularniejszych benchmarków.

Takich przykładów można mnożyć. Jeśli na smartfon bez rozwiązań Google przesiada się osoba, która z nich regularnie korzysta, to zapewne nie będzie jej wesoło. Niektórym może doskwierać też brak wielu aplikacji, które są w Google Play, ale nie ma ich w AppStore, jak Facebook, Instagram czy Netflix, że o aplikacjach bankowych nie wspomnę.

Oczywiście jest opcja wgrania większości aplikacji Google na własną rękę, czy też tych niedostępnych w sklepie Huawei, choćby przy pomocy plików .apk, ale czy przeciętny użytkownik zechce się w to bawić? Jaka jest też pewność, że wszystkie furtki ku temu nie zostaną w przyszłości zablokowane albo nie sprowadzą nam na głowę problemów.

Sam zastanawiam się nad tym, jak dalej współpracować z Huawei P40 Lite. Czy zaryzykować i spróbować działać z tym, co smartfon oferuje na start oraz z zasobów AppGallery? A może lepiej wgrać (o ile się da) potrzebne narzędzia od Google i traktować P40 Lite jak każdy inny smartfon klasy średniej za ok. 1000 złotych?

Dajcie znać, czego oczekujecie.

Poza tym Huawei P40 Lite to przyzwoity średniak…

… ale to wstępna ocena. Po całym dniu z tym smartfonem nie mogę powiedzieć o nim wszystkiego, ale kilka uwag już mam w głowie.

Po pierwsze, wydajność. Nie zauważyłem, by P40 Lite miał jakieś problemy z płynną i szybką pracą. Jak widać Kirin 810, 6 GB RAM i 128 GB pamięci (zapewne) UFS zapewniają wystarczająco dużo mocy do większości zadań.

Po drugie, aparat. Jak na razie nie odbyłem jakiejś dłuższej sesji fotograficznej, ale kilka przykładowych sampli sugeruje, że Huawei P40 Lite jest po prostu dobrym fotosmartfonem. Jakość zdjęć z aparatu głównego wydaje się przyzwoita, a z sensora szerokokątnego sensowna. Makro i fotki z rozmazanym tłem wyglądają nieźle.


Po trzecie, bateria, a właściwie jej ładowanie. Telefon jeszcze nie przeszedł pełnego cyklu – dostałem go z niemal 70% zapasem energii (SoT to na razie 5h, ale obecnie to nic nie znaczy) i zaraz przymierzam się do ładowania. I to właśnie tu jest mocna zaleta Huawei P40 Lite – w zestawie znalazła się ładowarka o mocy aż 40W! To oznacza, że na 100% nie będę czekał zbyt długo.

Po czwarte, jakość wykonania. Tutaj niestety różowo nie jest, gdyż zarówno tylny tylny panel, jak i ramka wykonane są z tworzywa sztucznego. O ile ten drugi element nieźle udaje metal i wydaje się solidny, tak plecki raczej mogą się rysować, choć na razie udało mi się uniknąć zauważalnych uszczerbków.

Po piąte, zastosowany w P40 Lite ekran IPS ma dobrą rozdzielczość, świetne kąty widzenia, a dziurka na kamerkę selfie nie rzuca się w oczy. Kolory też wyglądają nieźle, ale na pierwszy rzut oka jasność maksymalna mogłaby być wyższa. To jednak sprawdzę w różnych warunkach i zweryfikuję kalibratorem.

Po szóste, czytnik linii papilarnych położony jest na bocznej ramce i po odpowiednim skonfigurowaniu odcisku działa naprawdę świetnie – szybko i precyzyjnie. Zazwyczaj wystarczy go musnąć i telefon już jest odblokowany.

Po siódme, posłuchałem sobie trochę muzyki na P40 Lite i na słuchawkach jest ok (ukłony za złącze jack 3,5 mm), a do tego zastosowany głośnik, choć pojedynczy, brzmi sensownie, a do tego jest naprawdę donośny!

Wreszcie po ósme – do takiego ułożenia aparatu chyba nigdy się nie przyzwyczaję…

Kilka słów podsumowania

Pamiętajcie, że to nie jest ostateczna ocena Huawei P40 Lite, tylko pierwsze wrażenia. Na razie nie skreślam też tego modelu przez brak usług Google, ale nie jestem też do końca przekonany, czy cena wyraźnie niższa od spodziewanej mogłoby mi to wynagrodzić.

W ciągu kilku najbliższych dni będę intensywnie sprawdzał, co potrafi Huawei P40 Lite i miejmy nadzieję będę wiedział, czy warto go kupić. Tutaj potrzebuję Waszej pomocy – mam próbować wgrać usługi Google czy przetestować smartfon na obecnych zasadach?

https://www.gsmmaniak.pl/1110968/huawei-p40-lite-p40-lite-e-cena-w-polsce-prezenty-sklepy/

Damian Kucharski

Znajdziesz mnie na LinkedIn bit.ly/linkedinDamianK

Najnowsze artykuły

  • Newsy
  • Telefony

Być może za wcześnie skreśliłem tegoroczne flagowce. Znalazłem ważny powód, żeby je kupować

Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…

21 listopada 2024
  • Gry i aplikacje
  • Newsy

Nowa darmowa gra w Epic Games Store. Jest bardzo mrocznie

Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…

21 listopada 2024
  • Newsy
  • POCO
  • Telefony
  • Xiaomi

Mamy globalne potwierdzenie POCO F7 (Pro i Ultra). Smartfony Xiaomi wkrótce w Polsce

Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…

21 listopada 2024
  • Honor
  • Newsy
  • Telefony

Spójrz na tę ślicznotkę. Cienka brzytwa HONOR nie przekroczy nawet 7 mm

HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…

21 listopada 2024
  • Newsy
  • POCO
  • Redmi
  • Telefony
  • Xiaomi

Kupisz to Xiaomi oczami i mam podobnie. Oto nowość, która trafi do Polski, w pełnej krasie

Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…

21 listopada 2024
  • Apple
  • Newsy
  • Telefony

Znam datę premiery najtańszego iPhone’a 2025 roku. Nie znam za to nikogo, kto czeka na niego w Polsce

Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…

21 listopada 2024