Choć „Nie czas umierać” pojawi się w kinach za kilka miesięcy, to każdemu miłośnikowi nowych technologii sen z powiek spędza zupełnie inna informacja. James Bond postanowił wprowadzić nas w stan wstrząśnięcia i zmieszania, rezygnując z ikonicznej współpracy z Sony na polu osobistego smartfona agenta 007. Teraz władzę nad książką telefoniczną Daniela Craiga przejmie… Nokia!
Historia telefonów agenta Jego Królewskiej Mości, jak zwykło się określać postać Jamesa Bonda, jest dość długa, ale niespecjalnie zróżnicowana.
Wszystko zaczęło się w 1997 roku wraz z telefonem Ericsson JB988, który nie dość, że wyglądał dość osobliwie, to na dodatek nigdy nie pojawił się na rynku. Potem przyszła fuzja Sony i Ericssona, kultowe telefony z serii K, a następnie smartfony Xperia.
I gdy wydawało się, że japońska myśl techniczna będzie królowała także w nadchodzącej odsłonie przygód Jamesa Bonda, to nagle okazało się, że jest zupełnie inaczej.
Sony wylatuje z kieszeni Bonda. Fińska rewolucja nadciąga
Okazuje się bowiem, że w kieszeni Daniela Craiga, który po raz kolejny (i ponoć ostatni) wcieli się w rolę agenta 007, tym razem znajdzie się smartfon Nokii.
Na dodatek nie byle jaki, bowiem mowa o sprzęcie, który dopiero zostanie zaprezentowany przez Finów – co więcej, będzie to pierwszy w portfolio Nokii smartfon obsługujący łączność 5G, co wydaje się oczywiste, bo przecież dla takiego gościa jak Bond łączność LTE to już mocny przeżytek.
Powiedzieć, że obsuwa premiery nowego filmu z Jamesem Bondem to kłopotliwa sytuacja dla Finów, to tak, jakby nie powiedzieć nic – Nokia liczyła, że sprzedaż premierowego modelu będzie napędzana przez ogromne zainteresowanie kinowym debiutem „No Time to Die”, ale wygląda na to, że będziemy mieli do czynienia z wybuchem bomby, choć z mocno opóźnionym zapłonem.
Nokia nie czeka na listopad – smartfona zobaczymy już niebawem
W takiej sytuacji Nokia musi radzić sobie sama – w tym celu 8 marca zobaczymy pierwszy materiał promocyjny uchylający rąbka tajemnicy związanej z pierwszym smartfonem tego producenta z obsługą 5G, a jego oficjalny debiut odbędzie się 19 marca, czyli wtedy, gdy koncern pokaże resztę swoich sprzętów na specjalnej konferencji.
Tym samym, w dniu premiery filmu, czyli 12 listopada, agent MI6 będzie dysponował… już kilkumiesięcznym smartfonem. Dziwaczna sytuacja, ale pokazująca dwie zasadnicze kwestie:
- Nokia mocno inwestuje w potencjalny sukces swojego nowego sprzętu, bo przecież Bond nie dostaje smartfona z abonamentu za złotówkę, ale jeszcze mu do tego dopłacają;
- Słabnąca pozycja Sony na rynku mobilnym właśnie symbolicznie się potwierdza.
Tak czy owak, jesteśmy świadkami wielkiej rewolucji w zestawie gadżetów Jamesa Bonda. Co będzie kolejne – czy Agent 007 nadal będzie jeździł Aston Martinem? A może zamiast wstrząśniętego, a nie zmieszanego martini Bond postawi na setkę polskiego bimbru?
Tak wiele pytań, a tak mało odpowiedzi…
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.