Konferencja, na której zadebiutuje Huawei P40 Pro, zaplanowano na drugą połowę marca, jednak za sprawą przecieków poznaliśmy znaczną część jego specyfikacji technicznej. Do kompletu informacji dochodzą teraz dane odnoszące się do aparatu. To będzie potężna jednostka.
Huawei nie ma ostatnio lekko i chcąc zachęcić do siebie klientów, musi się nieco nagłowić. Wszytko przez oficjalny brak dostępu do usług Google, do których przywykli użytkownicy smartfonów z Zielonym Robotem na pokładzie. W przypadku tańszych urządzeń lub tych ze średniej półki producent może „walczyć” o uwagę rozsądną, a nawet niską ceną.
Jak zachęcić do wyboru flagowca, na którym próżno szukać rozwiązań od Google? Firma ma pewien pomysł, a przynajmniej na to wskazują najnowsze informacje.
Powiedzieć o fotograficznych możliwościach Huawei P40 Pro, że będą zjawiskowe, to jak nie powiedzieć niczego.
Najnowsze doniesienia związane z tytułowym nadchodzącym smartfonem Chińczyków zdradzają, iż główny moduł będzie składał się z pięciu aparatów o specyfikacji, przy której warto się na chwilę zatrzymać.
Jeśli miałbym ocenić teoretyczną jakość fotografii tylko na podstawie specyfikacji technicznej aparatu, powiedziałbym, że będzie miodnie, albo nawet lepiej.
Tylny aparat zostanie najpewniej otoczony popularnym prostokątnym elementem. Początkowo kpiono z tego rozwiązania, ale dziś wiemy, że na jego stosowanie decyduje się gros najpopularniejszych producentów z branży.
Podstawową częścią tegoż modułu będzie 52 Mpix Sony IMX700 Hexadeca Bayer o rozmiarze 1/1,28″ z filtrem RYYB. Drugi aparat to ultraszerokokątny 40 Mpix Sony IMX650 (z filtrem RGGB) o rozmiarze 1/1,5″. Trzecia część składowa to teleobiektyw z peryskopową budową z soczewkami 2P1G, czwartą zaś stanowi teleobiektyw z trzykrotnym zoomem optycznym. Na deser zostawiłem bliżej nieokreślony sensor ToF (Time of flight) odpowiadający za rozpoznawanie głębi.
O kamerce do selfie wiemy w zasadzie niewiele. Pewne jest jedynie to, że będzie się składać z dwóch obiektywów umiejscowionych na frontowym wcięciu ekranowym.
Możliwe, że informacje w tym zakresie pojawią się w sieci jeszcze przed oficjalną prezentacją urządzenia.
https://www.gsmmaniak.pl/1112034/jaki-smartfon-huawei-warto-kupic/
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Wciągający FPS – Turbo Overkill kupicie teraz za niecałe 15 zł w jednym z popularnych…
BNP Paribas ostrzega wszystkich swoich klientów. To jedna z tych wiadomości, których nie można zignorować,…
Jeden z najlepszych telefonów 2025 roku doczekał się nie tylko nowej aktualizacji i co za…
POCO F7 najprawdopodobniej zadebiutuje jeszcze w przyszłym miesiącu. Telefon powinien być na radarze polskiego fana,…
Gmail doczekał się prostej, a jakże niezwykle użytecznej nowości na Androida. Pozwoli ona oszczędzić nam…
iQOO Z10x zadebiutował oficjalnie. Ponieważ to bardzo tani telefon, bateria o pojemności 6500 mAh i…