Mój egzemplarz Samsunga Galaxy Note 10 Lite ma problem z rejestrowaniem dotknięć. W konkretnych warunkach nie da się z niego normalnie korzystać, a wszystko wskazuje na to, że problemem jest oprogramowanie. Do tego bardzo łatwo oszukać czytnik linii papilarnych w ekranie.
Samsunga Galaxy Note 10 Lite już w momencie premiery uważałem za smartfona swoich marzeń. Większy niż w Note 9 ekran w niższej rozdzielczości, potężna bateria, niezły aparat z szerokim kątem i przede wszystkim – rysik S Pen. Nie czekając na pierwsze recenzje, wybrałem się na zakupy.
Zadowolony poużywałem Note’a 10 Lite przez kilkanaście dni i klaps. Smartfon lubi „sam się dotykać” i nie jest to jedyny problem wychowawczy, jaki z nim mam.
Pamiętacie problemy OnePlusa 7 Pro z rejestrowaniem nieistniejących dotknięć wyświetlacza? W tamtym przypadku chodziło o mocną antenę NFC, która wchodziła w konflikt z digitizerem. Note 10 Lite cierpi na inną przypadłość, bo w jego przypadku wyłączenie NFC niczego nie zmienia – a w OnePlusie wystarczało.
O jakich sytuacjach mowa? Przez niedokładną pracę digitizera szybkie scrollowanie to koszmar, bo zamiast o kilka centymetrów treści, przesuwam na sam koniec strony. To samo dzieje się na feedach mediów społecznościowych – i nie powiem, trochę mnie irytuje. O grach już nawet nie wspomnę, bo problemy z dotykiem sprawiają, że stają się niemożliwe do ogrania.
To jednak nie wszystko. Kiedy już do tego dojdzie, po zablokowaniu urządzenia i ponownym podświetleniu ekranu mogę go odblokować…przykładając palec gdziekolwiek. Serio, nawet okolice dziurki na aparat działają. Zakładam jednak , że Samsung nie pokrył całej powierzchni wyświetlacza skanerem. Poprzednia wada jest tylko irytująca, ale brak biometrii to już trochę słaby błąd w 2020 roku.
Dlaczego nie oddasz smartfona na gwarancję, zapytacie. Ano dlatego, że problem jest dość… losowy. Z moich obserwacji wynika, że występuje w momencie gorszego zasięgu – takiego bliskiego zeru. Dobrym przykładem jest winda i na początku myślałem, że przyczyną może być jasne światło.
Teraz jednak nie mam wątpliwości, że chodzi o błąd w oprogramowaniu i cierpliwie czekam na aktualizację, która problem rozwiąże. Jednocześnie liczę się z możliwością, że to nie wina softu, ale problem fizyczny i konieczna będzie wymiana egzemplarza na nowy. Czy ktoś z Was spotkał się z taką sytuacją w Samsungu Galaxy Note 10 Lite, albo w innym smartfonie tego producenta?
Ten tekst na początku miał być opinią o Note 10 Lite po kilku tygodniach. Uznałem jednak, że niesprawiedliwie będzie oceniać go przez pryzmat mojego egzemplarza i z ostatecznym werdyktem poczekam do rozwiązania sprawy. Póki co zapraszam do pełnoprawnej recenzji tego modelu, autorstwa Pawła.
https://www.gsmmaniak.pl/1104922/test-samsung-galaxy-note-10-lite/
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Globalny Xiaomi 15 Ultra ujawnia kolejne tajemnice. Superflagowiec już nie tylko zdradził wygląd na żywo…
Epicka strategia turowa trafiła na 80% zniżkę. Ta sprawi, że przy zakupie tytułu zaoszczędzicie -…
Apple znów musi wypłacić pieniądze użytkownikom sprzętów marki. To w związku z ugodą, która dotyczy…
Nothing Phone (3a) będzie jednym z ciekawszych wyborów do kupienia w Polsce. Smartfon klasy średniej,…
T-Mobile przygotował atrakcyjny bonus dla klientów operatora. To aż 1000 GB internetu, które aktywne będą…
Android 16 ma przynieść smartfonom ważną funkcję dla fanów trybu ciemnego. Ta ma bowiem sprawić,…