Samsung Galaxy Note 10 Lite doczekał się aktualizacji oprogramowania, która nie tylko przynosi nowe poprawki bezpieczeństwa i poprawia działanie aparatu, ale również rozwiązała problem z niedziałającym dotykiem. Czy teraz jest znowu wart zakupu?
Z Samsungiem Galaxy Note 10 Lite mam relację miłości i nienawiści. Kiedy nie ma problemów z oprogramowanie, to jest dla mnie najlepszym smartfonem do 2500 złotych – a pod pewnymi względami, najlepszym na rynku. Kiedy jednak soft nawala, to szczerze go nienawidzę. Na szczęście dostałem aktualizację i problemy zniknęły, jak ręką odjął.
Note 10 Lite z aktualizacją oprogramowania
Zacznijmy od przypomnienia mojego problemu. W sytuacji słabego zasięgu obsługa dotyku całkowicie wariowała. Nie tylko źle interpretowała dotknięcia, ale również pozwalała na odblokowanie smartfona przez dotknięcie w dowolnym miejscu na ekranie – raczej kiepsko w przypadku smartfona, którego niewiele miało różnić od flagowca.
Ważąca 285 MB aktualizacja przynosi datowane na luty 2020 roku poprawki zabezpieczeń, kilka poprawek aparatu (nocne selfie zdaje się wyglądać znacznie lepiej) – w tym wydajność i faktycznie fotografie są przetwarzane nieco szybciej. Podobno poprawiono też rozpoznawanie twarzy, ale akurat tutaj nie widzę szczególnej różnicy.
Uprzedzając pytania. Nie, nie mam nowości w aparacie, które wczoraj dostały Galaxy Note 10 i S10. Być może zostaną udostępnione w późniejszym czasie, ale szczerze powiedziawszy, to mocno w to wątpię. Na niektórych rynkach Note 10 Lite jest sprzedawany jako Galaxy A80 i jako średniak nie może liczyć na takie wsparcie, co flagowce. I wcale nie zmienia to mojej opinii – to najlepszy Samsung, jakiego możesz obecnie kupić.
Nasza recenzja Note 10 Lite
Smartfon, którego z serią Note łączy tylko rysik? Test Samsunga Galaxy Note 10 Lite
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.