Honor Play 9A został oficjalnie zaprezentowany. Ma bardzo dobrą specyfikację, a ceny może pozazdrościć mu Redmi i Xiaomi, ale ze względu na brak usług Google nawet w tak niskiej cenie może mieć problem ze sprzedażą.
Honor prezentuje ostatnio całą masę fajnych smartfonów. Wczoraj mieliśmy okazję bliżej przyjrzeć się modelowi Honor 30S, który mógłby być najlepszym średniakiem na rynku, gdyby Huawei było w stanie w stu procentach konkurować z Google. Dzisiaj mamy do czynienia z podobnym urządzeniem. Honor Play 9A to król budżetowców, który póki co jest jedynie wydmuszką bez Google.
Honor Play 9A ma świetną baterię
I to w niej widzę największą zaletę urządzenia. Honor Play 9A został wyposażony w coraz bardziej popularne w budżetowej półce ogniwo o pojemności 5000 mAh. Czas pracy na baterii będzie naprawdę świetny, bo towarzyszy mu stosunkowo niewielki ekran HD+ o przekątnej 6.3 cala. MediaTek Helio P35 również słynie z niskiego apetytu na energię.
Honor nie oszczędzał też na pamięci operacyjnej, bo jest jej 4 GB. To samo mogę napisać o przestrzeni na dane użytkownika, która w tym przypadku wynosi aż 64 lub 128 GB – wartości nadal popularne we flagowcach (na przykład w iPhone’ie 11…). Jest też złącze jack, a producent zapewnia o świetnej jakości głośnika, który osiąga nawet 88 dB.
Gdzie są wady? Cóż, złącze microUSB w 2020 roku nawet w budżetowcu nie jest do końca usprawiedliwione, nie ma też NFC. Nie liczyłbym też na szczególnie dobre zdjęcia. Na tylnym panelu znalazł się 13 MP aparat główny, któremu wsparcie zapewnia 2 MP sensor do portretów. Szkoda, że nie zastąpił go obiektyw szerokokątny.
Jaka cena?
Honor Play 9A kosztuje 115 dolarów, co w Polsce może przełożyć się na 499 złotych – jeśli smartfon kiedykolwiek do nas trafi. Jeśli już teraz szukasz taniego smartfona, to zajrzyj do naszego poradnika o najtańszych modelach godnych polecenia.
Jaki smartfon do 1000 zł kupić? Oto modele, które WYMIATAJĄ, Polacy je kochają!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.