Kupiłeś smartwatch albo smartband, a producent każe Ci dopłacać za apkę w wersji Premium? Święty gniew. Fitbit znalazł niszę: kupiłeś tracker aktywności? To dopłacaj. Sprytnie, tym bardziej, że Charge 4 kosztuje „zaledwie” 699 zł.
Według zapowiedzi producenta Fitbit Charge 4 to najbardziej zaawansowany tracker zdrowia i aktywności fizycznej w historii marki. Na pokładzie znajdziemy tu kombinację czujników i funkcji Fitbit, system GPS, Spotify – Connect & Control, Fitbit Pay i wiele innych inteligentnych możliwości.
Rzućmy okiem na kluczowe funkcje tego trackera:
Przyjrzyjmy się uważniej: gdyby nie Fitbit Pay, możliwości nie wykraczałyby ponad to, co oferuje choćby taniutki i leciwy Amazfit BIP, droższy i ładniejszy Amazfit GTS, a przy odrobinie samozaparcia smartbandy z wbudowanym GPS, takie jak Huawei Band 4 Pro.
Co łączy przywołane przeze mnie urządzenia?
Cena, nawet o ponad połowę niższa niż nowość od Fitbit.
Sprawdźmy jeszcze, na ile funkcjonalne będą płatności z Fitbit Pay. Otóż na około 20 dużych banków, działających w Polsce, obsługuje on 3. Mówimy o Santanderze, Pekao i Aliorze. Dodatkowo znajdziemy tu dwa „wirtualne portfele” w postaci TransferWise i Revolut. W porównaniu do Google Pay możliwości Fitbit Pay są … sami widzicie jakie.
Aktualizacja (6.04.2020): z oficjalnych informacji wynika, że Fitbit Pay obsługuje także mBank, Nest Bank, SGB, T-Mobile Usługi Finansowe.
Wybierając zegarek z możliwością płatności raczej kierujemy się tym, by był szeroko kompatybilny, bo po co utrudniać sobie życie? I jeszcze jedna kwestia – plotki o nowym Mi Bandzie 5, który, o ile jest w nich cień prawdy, przewartościuje rynek smartbandów.
Na koniec wisienka na torcie w postaci następującej promocji:
Fitbit udostępnia darmową 90-dniową wersję próbną Fitbit Premium dla wszystkich nowych użytkowników, która pomoże jeszcze efektywniej trenować, spać, jeść i pić! Dzięki niej otrzymasz również spersonalizowane plany treningowe, a to wszystko w dowolnym miejscu i momencie w aplikacji Fitbit.
Jednym słowem: za sygnowaną logo producenta Twojego smartbanda trackera aktywności aplikację w wersji Premium musisz dodatkowo zapłacić. Oby branża wireless nie szła w kierunku proponowanym przez Fitbit, bo zaczyna on powoli przypominać model biznesowy znany z gier pay to win, oby nie równie wirtualny w skutkach.
Kupiłeś słono wycenioną opaskę, bo chcesz być lepszy, szybszy, silniejszy? Zapłać dodatkowo za aplikację Premium, a szanse na bicie rekordów poszybują.
Prawdopodobnie.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Globalny Xiaomi 15 Ultra ujawnia kolejne tajemnice. Superflagowiec już nie tylko zdradził wygląd na żywo…
Epicka strategia turowa trafiła na 80% zniżkę. Ta sprawi, że przy zakupie tytułu zaoszczędzicie -…
Apple znów musi wypłacić pieniądze użytkownikom sprzętów marki. To w związku z ugodą, która dotyczy…
Nothing Phone (3a) będzie jednym z ciekawszych wyborów do kupienia w Polsce. Smartfon klasy średniej,…
T-Mobile przygotował atrakcyjny bonus dla klientów operatora. To aż 1000 GB internetu, które aktywne będą…
Android 16 ma przynieść smartfonom ważną funkcję dla fanów trybu ciemnego. Ta ma bowiem sprawić,…