Od kilku dni trwają w całym kraju egzaminy maturalne. Za nami już zmagania chociażby z takich przedmiotów, jak język polski, matematyka czy angielski. Wydawałoby się, że wszystko idzie zgodnie z planem, gdyby nie paru „mistrzów”, którzy postanowili skorzystać z dodatkowej kopalni wiedzy, jaką w obecnych czasach są smartfony.
Cała afera wyszła na jaw dzięki czujnym użytkownikom serwisu mistrzowie.org. W dniu egzaminu maturalnego z matematyki pojawiły się w sieci błagalne prośby o pomoc w rozwiązaniu kilku zadań…
A po jakimś czasie, w tym samym serwisie, użytkownik ViteQ namierzył całkiem pokaźną ilość pytań kolejnego (a może tego samego?) „maturzysty”:
Kilka ogólnopolskich serwisów zdążyło już poinformować swoich użytkowników o tym, że cała sprawa jest już obecnie badana przez Policję i najpewniej, jeśli tylko uda namierzyć się użytkowników po danych jakie ich smartfony zostawiły w globalnej sieci, dojdzie do unieważnienia egzaminu maturalnego w tych szkołach. Co ciekawe, taki stan rzeczy nie przeszkodził kolejnym bohaterom w umieszczaniu błagalnych próśb o pomoc w rozwiązaniu zadań maturalnych z angielskiego:
Trudno powiedzieć, czy Einstein faktycznie miał rację, mówiąc, że tylko wszechświat i głupota ludzka są nieskończone, czy też jest to znak naszych czasów, jednak wydaje mi się, że nowoczesne technologie multimedialne, które dają możliwość tworzenia na maturze prac zbiorowych, nie są tutaj niczemu winne. Problemem pozostaje cwaniactwo i przesadna pewność siebie, która będzie te osoby kosztowała całkiem sporo. Pomijając tutaj nawet wątek prawny, mieć przeciwko sobie wszystkich tegorocznych maturzystów z danej szkoły, którzy muszą ponownie pisać egzamin, to dość duża presja…
źródło: własne, mistrzowie.org
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.