Pora na test Xiaomi Mi 10 Pro – najlepszego i najdroższego flagowca Xiaomi. Nasza recenzja Xiaomi Mi 10 Pro przybliży Ci wszystkie jego zalety i wady, dzięki czemu dowiesz się, czy to smartfon dla Ciebie.
Xiaomi Mi 10 Pro to smartfon, który zszokował świat – kilkanaście miesięcy mało kto by pomyślał, że flagowiec Xiaomi może kosztować ponad 4000 złotych. Rzeczywistość okazała się brutalna.
Postanowiłem sprawdzić, jak mocne na papierze zalety Mi 10 Pro sprawdzają się w rzeczywistości i czy smartfon nie ma irytujących wad. Dzięki temu będziesz w stanie stwierdzić, czy Xiaomi Mi 10 Pro wart jest swojej ceny, a co za tym idzie, czy warto go kupić.
Dane podstawowe | |
Wymiary | 75 x 163 x 9.0 mm |
Waga | 208 g |
Obudowa | unibody |
Standard sim | nanoSIM |
Data premiery | 2020, Luty |
Ekran | |
Typ | AMOLED 6.67'', rozdzielczość 2340x1080, 386 ppi |
Kluczowe podzespoły | |
SoC | Qualcomm Snapdragon 865 |
Procesor | 2.8 GHz, 8 rdzeni (8 × Kryo 585) |
GPU | Adreno 650 |
Bateria | 4500 mAh |
Obsługa kart pamięci | NIE |
Porty | USB (2.0 typu C, obsługuje OTG) |
Pamięć użytkowa | 256 GB |
System operacyjny | |
Wersja | Android, MIUI 10 |
Łączność | |
Transmisja danych | LTE |
WIFI | 802.11a/b/g/n/ac/ax (2,4 GHz i 5 GHz), Miracast |
GPS | (Dual) z A-GPS, GLONASS, Beidou, Galileo |
Bluetooth | v5.1 |
NFC | Tak |
Aparat fotograficzny | |
Główny | 108 MP, wideo, 30 kl/s, lampa błyskowa, dodatkowe aparaty - 20 MP + 8 MP + 12 MP |
Dodatkowy | 20 MP, wideo FullHD (1920x1080), 30 kl/s |
Zacznijmy może od tego, że Xiaomi Mi 10 Pro to naprawdę duży smartfon. Nawet minimalne ramki nie zmieniają tego, że ekran jest olbrzymi, a gabaryty to 162,5 x 74,8 x 8,96 mm, co przy wadze 208 gramów daje nam prawdziwego zawodnika wagi ciężkiej.
W teorii jestem przyzwyczajony do dużych smartfonów, ale w praktyce nawet ja miałem problem z tym, by korzystać z Mi 10 Pro przez dłuższy czas przy pomocy jednej dłoni. Przez kilka minut dawałem radę bez problemu, lecz prędzej czy później nadchodziło przemęczenie i ręka mi drętwiała. Choć jestem fanem dużych smartfonów (Galaxy Note 9 pozdrawia), tak w przypadku Mi 10 Pro i wielu jego konkurentów powoli przestaję ogarniać ich gabaryty.
W budowie testowanego flagowca Xiaomi przeszkadza mi też mocno wystająca ramka z poczwórnym aparatem, przez którą nie mogłem ustawić go prosto przy wykonywaniu zdjęć. Z drugiej strony pionowy układ podoba mi się bardziej, niż bardzo popularne ostatnio wyspy, więc coś za coś.
Z przyjemnych rzeczy: niesamowicie podoba mi się matowe szkło na tylnym panelu, które wydaje się bardziej solidne od tego samego materiału, gdy jego wykończenie jest lustrzane, a do tego świetnie maskuje ślady po palcach. Na dodatek samo dotykanie tego materiału sprawia trudną do opisania przyjemność.
Mi 10 Pro ma wyświetlacz zagięty na bocznych krawędziach, w stylu gdzieś między Galaxy S7 Edge a Galaxy S8. Wygląda to świetnie, tyle czy ma w sobie coś praktycznego? Raczej niewiele. Nie bójcie się jednak przypadkowych dotknięć – Xiaomi zadbało o to, by były one ignorowane. Co więcej, daje nam kontrolę nad tym, jak dużego obszaru ma to dotyczyć:
Da formalności, skrót pozostałych informacji:
Ekran Xiaomi Mi 10 Pro ma aż 6,67 cala i rozsądną dla tej przekątnej rozdzielczość Full HD+ (2340×1080). Obraz jest więc ostry, ale nie jak brzytwa (386 PPI). Mimo to trudno mu coś konkretnego pod tym względem zarzucić. Nie sądzę, by wielu osobom konieczne do szczęścia było QHD+.
Świetną zaletą wyświetlacza Mi 10 Pro jest maksymalny poziom jasności. Równe 500 cd/m2 w trybie manualnym to zdecydowanie ponadprzeciętny wynik przy ekranie AMOLED, a włączenie czujnika światła pozwala na jeszcze większe podkręcenie podświetlenia, gdy tylko będzie taka potrzeba. Dzięki temu nawet w piekielnie mocnym słońcu nie ma problemu z odczytaniem treści. Dobra jest też jasność minimalna, a do tego Mi 10 Pro ma tryb czytania oraz opcję ograniczenia migotania.
Na pochwałę zasługuje też kolorystyka. Xiaomi Mi 10 Pro jest w stanie niemal perfekcyjnie oddać wszystkie barwy – trzeba tylko wybrać ustawienie oryginalny kolor. Co więcej, smartfon daje nam kilka alternatywnych trybów oraz zaawansowane opcje, pozwalające na zmianę poziomu trzech podstawowych kolorów RGB, odcieni HSV, nasycenia, kontrastu czy gammy. Takich narzędzi nie znajdziemy w zbyt wielu flagowcach, więc Xiaomi zasługuje na dużego plusa.
W lewej, górnej części ekranu Xiaomi Mi 10 Pro znajdziemy dziurkę na kamerkę. Nie jestem fanem wcięć żadnego typu, ale po kilku dniach użytkowania doszedłem do wniosku, że chyba wolę taką dziurkę niż notcha, nawet takiego subtelnego, w kształcie kropli wody. Jakoś mniej się rzuca w oczy – bo dotyczy to tylko jego położenia w rogu; gdy jest na środku, to przeszkadza mi jak każde inne wcięcie. Oczywiście wąskie, symetryczne ramki ciągle górą 😉
Matryca Xiaomi Mi 10 Pro jest odświeżana z częstotliwością 90 Hz. Dla wielu maniaKów smartfon bez tej technologii jest już skreślony na starcie i generalnie wiem, o co chodzi – jej zastosowanie sprawia, że wyświetlane treści sprawiają wrażenie nieskazitelnie płynnych.
Sam nie zostałem bezgranicznym fanem podwyższonego odświeżania. Nie chodzi o to, że nie zauważam różnicy, gdyż zdecydowanie zauważam; po prostu nie jest ona dla mnie na tyle istotna, bym kupił dany smartfon lub nie tego nie zrobił, gdyby on miał/nie miał ekranu 90 lub 120 Hz.
Moja opinia wzięła się z prostego eksperymentu. Zazwyczaj ustawiam skalę animacji w opcjach programistycznych na 0,5x, gdy w standardzie ustawiane jest 1x. W przypadku Mi 10 Pro tego nie zrobiłem i przy 90 Hz różnica między nim a moim prywatnym smartfonem (60 Hz, 0,5x) była dla mnie stosunkowo niewielka. Oczywiście zwiększyła się przy tym samym ustawieniu animacji.
W każdym razie jestem gotów uznać 90/120 Hz za zaletę i nie dziwi mnie to, że wielu maniaKów docenia wyższą częstotliwość odświeżenia. Sam jednak nie widzę w tym killer feature i jestem w stanie sobie wyobrazić kupno smartfona ze standardowym ekranem 60 Hz.
Jeszcze jedno – sam panel dotykowy odświeżany jest w 180 Hz, więc reakcja na nasze paluszki jest wzorowa.
Funkcje telefoniczne sprawują się bez zarzutu. Zarówno głośność słuchawki, jak i jakość mikrofonów są zadowalające. Telefon nie ma problemów z gubieniem zasięgu czy też dostępu do sieci w żadnej technologii. Aha, mój egzemplarz Mi 10 Pro miał tylko jeden slot na kartę nanoSIM i nie ma slotu na karty pamięci, co przy 256 GB przestrzeni na pliki (realnie jest jej ponad ponad 15 GB mniej) nie powinno być wielkim problemem.
Niestety, ze względu na obecną sytuację i miejsce zamieszkania nie miałem jak przetestować 5G w żadnej formie. Informacji prasowej wiemy, że docelowo Mi 10 Pro ma obsługiwać pasma n1/n3/n7/n28/n77/n78 w technologii Sub-6, ale nie mmWave. Warto o tym pamiętać, choć jak dla mnie to obecnie jest temat kompletnie pomijalny, zgłasza gdy rozwiązania przyjęte przez polskich operatorów są tylko lokalne na marketingową skalę.
Wi-Fi ax (2,4 i 5 GHz), znane także jako Wi-Fi 6, świetnie spełnia swoje zadanie, gwarantując stabilny dostęp do sieci bezprzewodowej nawet w dalszej odległości od routera. W zasadzie nie mogę przyczepić się do działania żadnego standardu łączności – wszystko działa dokładnie tak, jak powinno, z GPS i NFC włącznie. Jest też port podczerwieni do sterowania urządzeniami multimedialnymi.
Godne pochwalenia się zastosowane głośniki stereo, położone dość nietypowo, bo na górnej i dolnej krawędzi, co już wiecie z sekcji poświęconej obudowie i jakości wykonania. Trochę szkoda, że oba znajdują się po tych samych stronach, więc trzymając telefon horyzontalnie obiema dłońmi można zasłonić oba na raz. Gdy tego unikniemy, to dostaniemy świetną jakość dźwięku, w tym nawet odczuwalne basy – jestem pod wrażeniem.
Dobra jest też jakość dźwięku na słuchawkach, bez względu na to, czy mówi o tych na kablu, czy też o tych bezprzewodowych. W tym drugim przypadku dostajemy obsługę Bluetooth 5.1 i najważniejszych kodeków Qualcomma, tj. aptX i aptX HD.
Mi 10 Pro ma czytnik linii papilarnych zintegrowany z ekranem, który działa zadowalająco szybko i zadowalająco sprawnie. To jedyne względnie bezpieczne narzędzie służące biometrycznemu odblokowaniu urządzenia, gdyż alternatywą jest wizerunek twarzy, oparty tylko na kamerce selfie.
Tak naprawdę do pełni szczęścia brakuje dwóch rzeczy. Po pierwsze, złącza jack 3,5 mm, co z kilku różnych powodów zawsze będzie mnie bolało. Po drugie, niby jest USB typu C, ale tylko w starszym i wolniejszym standardzie 2.0, gdy znakomita większość konkurentów usługuje (często od lat) nowsze jej odmiany.
Jedna rzecz na koniec tej sekcji. Jeśli jesteś fanem/fanką smartfonów z dopieszczonymi, subtelnymi ale zauważalnymi wibracjami, to Xiaomi Mi 10 Pro Cię nie zawiedzie.
Jak niemal wszyscy doskonale wiedzą, Xiaomi Mi 10 Pro oferuje nakładkę MIUI w wersji 11, która została oparta na systemie Android 10.
Oprogramowanie Xiaomi, oprócz rzeczy wymienionych w innych częściach tego wpisu, oferuje:
Moje zdanie o MIUI się nie zmienia – to jedna z moich ulubionych nakładek na Androida, głównie ze względu na mnogość ciekawych funkcji. Testując Mi 10 Pro nie natrafiłem na żadne krytyczne błędy, które miałyby mi uprzykrzać życie.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…
Podkręcony Snapdragon 8 Gen 3 w połączeniu z 7000 mAh to marzenie niejednego ManiaKa. Sam…
Z zakupem telefon do zdjęć czekasz do premiery Huawei Mate 70? Możesz mieć rację, bo…
Seria vivo S20 zaoferuje użytkownikom mocarną specyfikację. Zwłaszcza vivo S20 Pro zapowiada się na jednego…