Huawei MatePad może przywrócić sens zakupu tabletu z Androidem. Na pokładzie MatePad znajdzie się niezły ekran i jeszcze lepszy procesor – oto wszystko, co o nim wiemy.
Najlepsze tablety na rynku to iPady, na których Apple wciąż umie robić biznes i zarabiać – wszystkich lub prawie wszystkich innych producentów dotykają spadki sprzedaży tabletów.
Większość tabletów z Androidem nie ma sensu z jednego prostego powodu – Android nie jest dostosowany do tanich procesorów Snapdragon, które spotkamy w tabletach ze średniej półki.
Żeby kupić naprawdę dobry sprzęt z Androidem, trzeba wydać grube pieniądze, a i tak nie ma gwarancji na to, że tablet będzie śmigał. Tymczasem w przypadku Apple nie ma takich problemów – iPady już za około 1500 zł potrafią działać przyzwoicie i szybko.
MatePad z Kirinem 810
Huawei ma szansę odmienić tę tendencję, ponieważ w najnowszym MatePadzie (nie mylić z MatePadem Pro) ma się znaleźć procesor Kirin 810, a więc bardzo mocny procesor dla sprzętów średniego segmentu.
Kirin 810 to ośmiordzeniowy SoC wykonany w procesie litograficznym 7 nm, który rzutuje na lepszą energooszczędność. Układ jest przy tym znacznie wydajniejszy od nawet Snapdragona 730 – będzie to idealny wybór dla taniego tabletu.
Huawei ma jednak poskąpić na RAM-ie, udostępniając w podstawowym wariancie tylko 4 GB pamięci. W droższej wersji znajdzie się 6 GB RAM. A pamięć wewnętrzna? Do wyboru będzie ilość 64 lub 128 GB miejsca na dane.
Na froncie MatePada znajdzie się 10,8-calowy ekran o rozdzielczości 2K (2000×1200 pikseli), którego cechą charakterystyczną będzie otwór na kamerkę do selfie. Nie jestem zwolennikiem takiego rozwiązania, co wielokrotnie podkreślałem.
Co jeszcze znajdziemy w specyfikacji MatePada (w wersji „nie Pro”)? Baterię o pojemności 7250 mAh, kamerkę 8 MP, aparat 8 MP oraz wsparcie dla rysika Huawei M-Pencil. Oprogramowanie tabletu to EMUI 10.1.
Warto przeczytać:
Meizu 17 nie będzie tak ładny jak poprzednicy, ale zagrozi Xiaomi
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.