O ile nowe OnePlusy 8 i 8 Pro nie przekonały mnie do zakupu, to nowości w OxygenOS dla wielu użytkowników mogą być powodem do kupienia starszych flagowców. Czy nadal warto wybrać OnePlusa 7T, 7T Pro lub 7 Pro?
OnePlus 8 i 8 Pro zadebiutowały oficjalnie i trudno wypowiadać się o nich w samych superlatywach. Mimo zapewnień producenta, że „mały” flagowiec, czyli patelnia o przekątnej 6.55 cala, jest przeznaczony dla użytkowników lubiących bardziej kompaktowy sprzęt, ciężko się z nim zgodzić. To jednocześnie dobry moment, by kupić któregoś z poprzedników, których cena na pewno spadnie – a z dostępnością w Polsce nie ma żadnych problemów.
OnePlus daje do tego dodatkowy powód – dba o aktualne oprogramowanie, a nowości z OnePlusa 8 ostatecznie trafią do starszych smartfonów. Zebrałem najciekawsze z nich w jednym miejscu.
Smartfony OnePlus są teraz dostępne w dobrej promocji – sprawdź!
Zacznijmy od tego, czym OnePlus chwalił się najmocniej, czyli optymalizacją systemu. Producent twierdzi, że od poprzedniej wersji wprowadził 280 poprawek, które realnie wpływają na szybkość pracy urządzenia. Dobra wiadomość jest taka, że wszystkie te nowości trafią na poprzednie modele.
Lepiej ma też działać jednoczesne wykorzystywanie WiFi i danych komórkowych. W OnePlusie 8 Pro dojdzie do tego jeszcze przełączanie pomiędzy 5G i LTE, żeby oszczędzać baterię – tego oczywiście nie znajdziesz w starszych smartfonach.
Z trybem ciemnym jest tak, że albo go lubisz, albo jesteś w błędzie. Raz, że wszystkie aplikacje wyglądają lepiej. Dwa, że oszczędza oczy. Trzy – zużywa mniej energii. Minusy? Absolutnie żadne. Nic jednak nie irytuje tak, jak fakt, że aplikacje firm trzecich nie wspierają natywnego trybu ciemnego i albo trzeba go wymusić, albo w ogóle nie da się z niego korzystać. OnePlus twierdzi, że OxygenOS radzi sobie z tym świetnie i zapewni jednolity wygląd systemu.
Mniej istotną zmianą wizualną będą tapety ściśle powiązane z aplikacją pogodową. Mają się zmieniać w zależności od panujących warunków atmosferycznych. Przydatne? Nie dla wszystkich, ale przypomina mi jedno – OnePlus chce tworzyć swoje oprogramowanie tak, jak Apple. Czyli takie, które nie wymaga od użytkownika uwagi, a zapewnia mu jak najlepsze doświadczenie z korzystania z urządzenia.
Znacznie bardziej przydatnym rozwiązaniem, które znamy na przykład z Pixeli, jest Live Captions. Nie wchodząc w szczegóły – automatycznie wygeneruje napisy do treści, które akurat są wyświetlane na ekranie. Dla mnie to jedna z najfajniejszych funkcji, która w przyszłości będzie obecna u każdego producenta i nie mam co do tego żadnych wątpliwości.
Wcześniej napisałem, że zamiast OnePlusa 8 zdecydowanie lepiej postawić na OnePlusa 7 Pro, 7T Pro czy 7T. Zdania nie zmieniłem, a nowości w OxygenOS tylko mnie w tym utwierdzają. Zerknijmy na ceny:
Damian pracuje nad obszernym porównaniem nowych OnePlusów do poprzednika. Już w najbliższy weekend dowiesz się, którego z nich warto kupić w 2020 roku.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…