Jest kamera akcji, ale szerokiego kąta zabrakło
Moto G8 Plus wyposażona została w zestaw trzech obiektywów umieszczonych na tylnym panelu. Ich specyfikacja zaczyna się od dość standardowego modułu podstawowego 48MP (technologia Quad Pixel) z rozmiarem pojedynczego piksela 1.6 µm i przysłoną obiektywu f/1.7.
Współpracuje on z sensorem dodatkowym o rozdzielczości 5 MP (f/2,2, 1,12 um), odpowiedzialnym za wykrywanie głębi ostrości. Do tego dochodzi jeszcze dość nietypowa kamera akcji z technologią Quad Pixel. Ta jednostka charakteryzuje się rozdzielczością 16MP, dużymi pikselami o rozmiarze 20 µm, przysłoną f/2.2 i polem widzenia 117 stopni. Jest jeszcze laserowy czujnik pomiaru ostrości, który imituje czwarty obiektyw.
Rzeczona kamera akcji oferuje możliwość rejestrowania poziomych materiałów wideo podczas pionowego trzymania smartfona. Nadal nie jestem przekonany do tego rozwiązania, aczkolwiek doceniam, gdyż nagrywać można trzymając telefon tylko jedną ręką, a sam chwyt jest wtedy pewniejszy. Sprawdza się choćby podczas nagrywania, jadąc na rowerze 🙂
Materiały zarejestrowane kamerą akcji w rozdzielczości 1080p i w 60 klatkach na sekundę (to maksymalne parametry) wyglądają naprawdę dobrze i cieszą oko. Elektroniczna stabilizacja obrazu pracuje zadowalająco, a rejestrowane szczegóły w dobrych warunkach oświetleniowych także nie dają powodów do narzekań. To samo tyczy się dźwięku, a największą wadą zdaje się brak czujnika pomiaru ostrości / jego znikoma praca, jak również lekko drżące narożniki.
Standardowe materiały wideo nagramy w rozdzielczości do 4K, aczkolwiek tylko w 30fps. Natomiast w przypadku standardowego FHD możemy zdecydować, czy film ma być nagrany przy 60 klatkach na sekundę, czy też w 30 fps. Jest także nagrywanie w zwolnionym tempie. Do działania autofocusa zastrzeżeń mieć nie można.
–>–>–> Zobacz zdjęcia przykładowe w pełnej rozdzielczości
W nocnych warunkach, gdzie ilość światła jest ograniczona Moto G8 plus radzi sobie całkiem dobrze w swoim przedziale cenowym. Na zdjęciach pojawiają się bowiem nieliczne szumy, ujęcia są ostre, a dynamika kolorów i nasycenie też nie dają specjalnie powodów do narzekań. Jest nawet tryb nocny, który programowo wyciąga kolory i światło poprzez dłuższy czas naświetlania.
W ciągu dnia jest natomiast bardzo dobrze. Zdjęcia mają zachowane szczegóły, a same szumy są niewidoczne w większości przypadków. I choć aparat nie robi najostrzejszych zdjęć, to jednak na tle konkurencji nie wypada wcale gorzej. Kolory są stonowane, a zakres tonalny też nie daje nam powodów do narzekań.
Ponarzekać mogę jednak na brak stricte ultraszerokokątnego ujęcia, gdyż takowe uzyskamy tylko przy nagrywaniu filmu – możemy zrobić zdjęcie. Szkoda tylko, że ma rozdzielczość 3MP i w sumie wygląda dobrze tylko na smartfonie.
Dedykowana aplikacja aparatu jest prosta w obsłudze i intuicyjna, a do tego otrzymujemy niezbędne tryby fotografowania, a także kilka dodatków. Po interfejsie poruszamy się poprzez przesuwanie palcem po ekranie, zmieniając tym samym tryby główne. Do reszty dostaniemy się naciskając dedykowany przycisk.
Na ekranie głównym aplikacji widoczny jest zestaw szybkich ustawień dla HDR, diody doświetlającej, samowyzwalacza, czy też ustawień. Jest nawet tryb ręczny, a w nim: ISO (100-3200), czas otwarcia migawki (1 / 6000s-1 / 32s) lub ekspozycję (od -2 EV do + 2 EV), a także balans bieli – wszystko dość standardowe.
Kamera frontowa ma 25MP (technologia Quad Pixel, 1,8 um) z przysłoną obiektywu f/2.0. Do tego dochodzi jeszcze automatyczny HDR, materiały wideo w rozdzielczości FHD, nie zapominając oczywiście o trybie portretowym. Do jakości autoportretów nie mam większych zastrzeżeń. Wyglądają dobrze i spokojnie można je wykorzystywać na portalach społecznościowych. W większości scenerii aparat dobrze dobiera parametry, tylko czasem coś przepali.
Wydajnościowo to dobry średniak
W omawianym smartfonie zastosowany został układ SoC Snapdragon 665, który współpracuje z 4-gigabajtową pamięcią RAM. Mamy zatem zestaw typowy dla średniaka. Biorąc więc pod uwagę cenę rynkową urządzenia, nikt nie powinien narzekać.
Qualcomm Snapdragon 665 został wytworzony w 11nm procesie litograficznym FinFET i składa się z ośmiordzeniowego procesora (4x Kryo 260 Gold o taktowaniu do 2.0GHz + 4x Kryo 260 Silver@1.8GHz), jak również układu graficznego Adreno 610.
Pamięć wewnętrzna typu eMMC 5.1 ma przyzwoitą pojemność, bo 64GB. Warto mieć jednak na uwadze, że do dyspozycji użytkownika pozostaje około 51GB. Pamiętajcie, że pamięć można rozszerzyć, rezygnując oczywiście z funkcjonalności dualSIM.
Skoro parametry techniczne już znacie, przejdźmy do omówienia kultury pracy smartfona, gdyż ta jest przecież jednym z ważniejszych aspektów. Powinniście wiedzieć, że w większości przypadków Moto G8 Plus pracuje należycie, aczkolwiek spowolnienia czy przycięcia się zdarzają. Nie jest to jednak spowodowane skromną ilością pamięci RAM, gdyż tej wydaje się wystarczająco do płynnego działania, tym bardziej że aplikacje z pamięci przywoływane są odpowiednio szybko.
Jeżeli chodzi natomiast o wydajność graficzną, to smartfon przyzwoicie radzi sobie z tytułami dostępnymi w Google Play. Zapewnia płynną i stabilną rozgrywkę jednak na niezbyt długo, i nie mam tu na myśli akumulatora, a GPU. Jego dłuższe obciążenie skutkuje zadyszką, a co za tym idzie pojawiają się przycięcia, co – krótko mówiąc – psuje całą zabawę.
Smartfon pracuje pod kontrolą systemu Google Android 9. Jak zawsze w przypadku telefonów Moto otrzymujemy niemal czyste oprogramowanie. Z jednej strony jest ono przejrzyste, intuicyjne w obsłudze i niezwykle harmonijne, jednak osoby przyzwyczajone do urządzeń innych marek, jak na przykład Samsung czy Huawei, mogą czuć się zawiedzione jego minimalizmem.
Nie ma tu co prawda wyszukanych funkcji, jednak prostota i klarowność interfejsu jak najbardziej przemawiają na jego korzyść. Motorola nie instaluje po prostu zbędnych aplikacji, a jedynie te najbardziej potrzebne. Resztę można najzwyczajniej w świeci doinstalować.
Oczywiście nie oznacza to, że oprogramowanie nie ma nam nic do zaoferowania. Jest wręcz przeciwnie. Najlepszym tego przykładem jest perfekcyjny, wielofunkcyjny widżet zegara, który oprócz aktualnej godziny rzecz jasna, wyświetla informacje pogodowe, datę, jak również stan naładowania akumulatora. Ten ostatni jest w formie okręgu.
Jest również kilka gestów, w tym:
- Szybkie rejestrowanie – dwukrotnie obróć nadgarstkiem z telefonem w ręce, aby w dowolnym momencie uruchomić aparat
- Szybka latarka – potrząśnij telefonem, aby włączyć lub wyłączyć latarkę
- Nawigacja jednym palcem – poruszaj się po telefonie, korzystając tylko z jednego przycisku
- Zrzut ekranu – trzy palce – dotknij ekranu trzema palcami, aby wykonać zrzut ekranu
- Edytor zrzutów ekranu – edytuj i udostępniaj zrzuty ekranu od zaraz
- Odwróć, aby włączyć tryb Nie przeszkadzać – odwróć telefon, aby włączyć tryb Nie przeszkadzać
- Podnieś, aby wyciszyć – podnieś telefon, aby wyciszyć dzwonek
- Elementy sterujące multimediami – zmieniaj ścieżki za pomocą przycisków głośności, gdy ekran jest wyłączony
- Podnieś, aby odblokować – unieś telefon i spójrz na ekran, aby go odblokować
- Przesuń, aby zmniejszyć – zmniejsz rozmiar ekranu za pomocą prostego przesunięcia
Kompletne wyposażenie
Trzeba przyznać, że wyposażenie Moto G8 Plus jest po prostu imponujące. Motorola bezbłędnie trafiła w potrzeby nas wszystkich. Smartfon ma bowiem nie tylko dwuzakresowy moduł sieci bezprzewodowej Wi-Fi (802.11ac), Bluetooth 5.0, czy system nawigacji satelitarnej Galileo i USB-C, ale także NFC, dzięki czemu możliwe jest między innymi wykonywanie płatności zbliżeniowych, co obecnie jest niezwykle istotne.
Oczywiście na pokładzie smartfona mamy także dualSIM, choć hybrydowy, a także wyjście słuchawkowe 3.5mm. Muszę jeszcze zaznaczyć, że wszystkie zastosowane standardy komunikacji działają należycie i nie sprawiały mi podczas testowania problemów.
Nie mam też żadnych zastrzeżeń do wykonywania połączeń głosowych i ich jakości. Smartfon nie gubi zasięgu, dźwięk jest odpowiednio głośny, a mikrofony dobrze zbierają głos. Standardowo testowałem na kartach sieci Orange i Plus.
Gromkie brawa należą się również za zastosowanie dwóch głośników, z których wydobywa się przyjemny dla ucha i bardzo donośny dźwięk. Co prawda przeważają średnie tony, jednak niskie też dochodzą do głosu, co wcale nie jest takie oczywiste.
Na chwilę jeszcze zatrzymamy się przy jakości emitowanego dźwięku po podłączeniu zestawu słuchawkowego. Cieszy fakt, że Moto G8 Plus ma dobry przetwornik, a także technologię Dolby Atmos i equalizer. To wszystko czyni go całkiem sensownym smartfonem muzycznym.
Do poruszenia została nam jeszcze kwestia znajdującego się na tylnym panelu czytnika linii papilarnych. Podczas całego okresu testowego działał on bardzo dobrze. Praktycznie bezbłędnie odczytuje zdefiniowane odciski, a szybkość jego działania jest zadowalająca. Oczywiście czujnik jest aktywny, a zatem wystarczy przytknąć palec, aby odblokować ekran.
Warto, abyście wiedzieli, że w oprogramowaniu znajduje się funkcja odblokowania smartfona za pomocą skanu twarzy.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.