Redmi K30i zdradza część swojej specyfikacji. Smartfon nadal będzie średniakiem ze Snapdragonem 730G, baterią 4500 mAh i ekranem 120 Hz, ale ze słabszym aparatem o matrycy głównej 48 MP. Wybrałbym go zamiast oryginału, jeśli jego cena faktycznie się potwierdzi.
Do sieci trafiła garść informacji o nadchodzącym smartfonie od Xiaomi. Redmi K30i ma być nieco słabszą wersją Redmi K30 z aparatem o niższej rozdzielczości. Bardzo mi się podoba.
Najważniejsze informacje o Redmi K30i:
- Redmi K30i będzie tańszą wersją Redmi K30 5G.
- Główny aparat będzie miał rozdzielczość 48 MP.
- Smartfon ma kosztować 260 dolarów.
Redmi K30i ma być delikatnie okrojonym wariantem Redmi K30. Producent poszukał oszczędności w aparacie. Matryca główna ma mieć rozdzielczość 48, a nie 64 MP. Jeśli nikt nie popsuje oprogramowania, to nie ma po czym płakać, bo taką samą ma Xiaomi Mi 9T.
Pozostaje mieć nadzieję, że Redmi nie zrezygnuje z największej zalety K30, czyli ekranu o częstotliwości odświeżania 120 Hz. Wraz z przekątną 6.67 cala i sporą baterią 4500 mAh Redmi K30i mógłby być dobrym wyborem dla mobilnych graczy.
Szczerze powiedziawszy, to wolałbym, żeby do Polski trafiła tańsza wersja Redmi K30i. Różnica w jakości zdjęć nie będzie duża, a w cenie mogłaby być odczuwalna. Smartfon – jeśli kiedykolwiek znajdzie się w sklepach – zadebiutuje długo po światowej premierze. Konkurencyjna cena to podstawa do jego ewentualnego sukcesu.
To nie pierwszy raz, kiedy Xiaomi grzebie przy Redmi K30, prezentując jego inną wersję – poprzednio był to POCO X2. Pozostaje mieć nadzieję, że cięcia w kosztach ograniczą się do aparatu, a nie do NFC – tak było w przypadku POCO. Cena Redmi K30i? Mniej niż 260 dolarów, czyli jest świetnie, bo niewiele mniej kosztuje dużo gorszy Redmi Note 9S.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.