YouTube będzie banował filmy, w których pojawia się dezinformacja związana z 5G i koronawirusem. Można by powiedzieć – nareszcie i odetchnąć z ulgą, że chociaż tam będzie trochę mniej głupoty.
Jak wszyscy dobrze wiemy, to bardzo złe 5G manipuluje ludźmi, rozprzestrzenia koronawirusa i zjada małe kotki – wszystkie są tak samo prawdopodobne. Walkę z fake newsami rozpoczął nareszcie YouTube, który od teraz będzie banował bzdury użytkowników, którzy twierdzą, że wieże 5G mogą wpływać na szybkość rozprzestrzeniania się koronawirusa. Fakt, że w 2020 roku trzeba komuś mówić, że to bzdura, jest przerażający.
Wojnę dezinformacji wypowiedział YouTube. Publikowane materiały, które nie są zgodne z zaleceniami WHO (Światowa Organizacja Zdrowia), będą zdejmowane z serwisu. Tak, jak powinno się to odbywać od początku. Wolność słowa to jedno, a szerzenie bzdur, które mogą prowadzić do niebezpiecznych zachowań to co innego.
A wiemy już, że dezinformacja do niebezpiecznych zachowań prowadzi. Podpalanie masztów 5G pokazuje, że ludzka głupota daleka jest od zbioru skończonego. Namawianie do brania witamin C może nie pomoże zarażonemu, ale przynajmniej mu nie zaszkodzi. Podpalanie mienia to coś innego.
Jest też pozytywna zmiana. WHO donosi, że w serwisie YouTube pojawia się o 75 procent więcej informacji o zdrowiu i higienie, które pochodzą ze sprawdzonych źródeł. Jeszcze lepsza jest taka, że Google chciałoby zmienić YouTube w źródło rzetelnych wiadomości ze świata, a nie zlepek filmów, w których ktoś topi swój telefon za pieniądze.
O tym, czy 5G jest w stanie negatywnie wpływać na zdrowie człowieka, nie zamierzam się tu wypowiadać. Pożyjemy, zobaczymy. Nie ma za to najmniejszego związku pomiędzy koronawirusem i 5G, a takie stwierdzenie jest jeszcze głupsze niż fakt, że jakiś prezydent może twierdzić, że wypicie środka do dezynfekcji ochroni go przed zarażeniem. Fajny ten 2020, taki nie za mądry.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.