Samsung Galaxy S30 zadebiutuje dopiero na początku 2021 roku, a już dzisiaj do sieci trafiły doniesienia o jego wyświetlaczu. Najtańszy smartfon z serii może dostać wyświetlacz OLED produkcji BOE, a nie Samsunga. Żeby mieć lepszy ekran, będziesz musiał kupić jeszcze droższego flagowca.
Dzisiaj dowiedzieliśmy się już, że Samsung Galaxy Note 20 będzie miał lepszy procesor. Dla równowagi mam niezbyt dobrą wiadomość dla wszystkich, którzy już czekają na Samsunga Galaxy S30. Ekran może wypaść znacznie poniżej oczekiwań.
Jakich problemów nie miałyby flagowca Samsunga, jedno trzeba było im oddać – wyświetlacze Super AMOLED to zwykle najlepsze matryce na rynku. Można się spierać, że iPhone oferuje bardziej naturalne kolory, a OnePlus 8 Pro ma 120 Hz przy rozdzielczości 2K, ale Samsung zawsze oferuje równy, bardzo wysoki poziom.
Powód jest prosty – Koreańczycy są największym producentem paneli OLED na świecie. Chyba jednak nawet Samsung ma problemy ze zrealizowaniem ilości zamówień, bo co najmniej jeden smartfon z serii Galaxy S30 ma oferować matrycę AMOLED, której producentem będzie konkurencyjne BOE. Wygląda na to, że będzie to najtańszy z nich.
Wyświetlacze BOE pojawiają się też w średniej półce cenowej. Taką matrycę będzie miał również Samsung Galaxy A91 również (6.67 cala w rozdzielczości FullHD+). Wiedzie to do smutnego wniosku. Jeśli w 2021 roku będziesz chciał mieć najlepszy wyświetlacz w smartfonie, to będziesz musiał kupić jednego z najdroższych flagowców.
Opcje są dwie. Albo Samsung chce obciąć koszty najtańszego Galaxy S30 i znowu zaoferować go nieco taniej, albo zamierza po prostu zwiększyć marże. Jest powód, dla którego Apple zgłasza się do koreańskiego producenta po ekrany do iPhone’ów – Samsung robi je najlepiej na rynku. Jeśli szukają nowego dostawcy, to znaczy, że zaczną oferować nieco niższą jakość – oby w niższej cenie.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.