Do sieci trafiły możliwe ceny Samsunga Galaxy Note 20+. Smartfon będzie koszmarnie drogi, a na tle całkiem rozsądnych cen tegorocznych iPhone’ów – jeszcze droższy. Czy najlepszy smartfon z Androidem będzie poza zasięgiem większości użytkowników?
Samsung Galaxy Note 20+ zapowiada się na bardzo kuszącego flagowca. Smartfon na pierwszych renderach i przeciekach wygląda bajecznie, ale nawet to nie łagodzi bólu, który każdy fan serii odczuje, patrząc na jego możliwe ceny. Kto by pomyślał, że Galaxy Note 20+ będzie aż tak dużo droższy od topowego iPhone’a 12 Pro Max.
Oto ceny Samsunga Galaxy Note 20+, które dzisiaj znalazły się w sieci:
- Samsung Galaxy Note 20+ ze 128 GB pamięci (prawdopodobnie z 12 GB RAM) ma kosztować 1499 (!) dolarów.
- Wariant z 256 GB na dane może wiązać się z wydatkiem 1599 dolarów.
- Najlepsza wersja może kosztować szalone 1699 dolarów.
Wiecie, co to oznacza? Nawet przy „łagodnym” przeliczniku, który Samsung zastosował, ustalając polską cenę Galaxy S20 Ultra, najtańsza wersja Samsunga Galaxy Note 20+ musiałaby kosztować… 6500 złotych. To segment, który do tej pory był zarezerwowany jedynie dla składanych smartfonów. Cóż – sky is the limit.
Czy wierzę, że Samsung Galaxy Note 20+ będzie tak wyglądał? Cóż, byłoby cudownie, ale nie jestem przekonany. Note to z definicji najlepsze, co w danym roku koreański producent ma do zaoferowania. Pomijając, czy grupa docelowa Note’a 20+ robi sobie dużo selfie, to przedni aparat służy do wideokonferencji. O tym, że są ważne, przekonujemy się obecnie na co dzień.
W związku z tym nie mam przekonania, czy Samsung zdecyduje się na schowanie aparatu pod ekranem. Choć od momentu pokazania pierwszych prototypów minęło już sporo czasu, to na rynku nadal nie widać smartfona z matrycą do selfie pod wyświetlaczem. Wydaje mi się, że Samsung nie będzie chciał użyć nie do końca dopracowanej technologii w swoim najważniejszym flagowcu tego roku.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.