Bateria w iPhone SE 2020 została przetestowana i czar prysł. Czas pracy z dala od gniazdka jest wręcz śmiesznie krótki jak na 2020 rok. To dobry smartfon, ale nie dla kogoś, kto intensywnie korzysta z telefonu. Jak często będziesz musiał ładować iPhone SE 2020?
Choć chyba nikt nie spodziewał się, że iPhone SE 2020 czasem pracy nawiąże do iPhone’a 11 Pro Max, to jednak ze względu na nowe podzespoły (i świetny czas pracy z dala od gniazdka w poprzedniku) liczyliśmy, że będzie przynajmniej dobrze. Nie jest dobrze. Nie jest nawet kiepsko. iPhone SE 2020 ma po prostu tragiczną baterię.
Jak zwykle przy takich wpisach posłużę się testem serwisu GSMarena. Uważam, że jest najlepszy ze wszystkich na rynku i daje bardziej miarodajne informacje, niż syntetyczne benchmarki. iPhone SE 2020 uzyskał wynik 59 godzin, co w 2020 roku jest śmiesznie niskim rezultatem.
Żeby porównać to z nowymi urządzeniami, poniżej podaję ich wyniki:
- Tyle samo działa Xiaomi Mi Mix 2S, który dobrym czasem pracy raczej nigdy się nie cieszył.
- iPhone 6 i iPhone 7 działają dłużej (!).
- Większość tegorocznych flagowców osiąga około 100 godzin w tym samym teście.
Jeszcze bardziej zabawny jest czas ładowania. Przy użyciu adaptera z zestawu zajmuje to 2 i pół godziny, a przy pomocy ładowarki 18 W czas ten skraca się do około 100 minut. Pozwolę sobie zauważyć, że to niewiele krócej, niż iPhone 11 Pro Max z ponad dwukrotnie większym ogniwem.
O ile jestem w stanie zrozumieć argumenty, że na mniejszym ekranie nie będziemy tyle grać i oglądać Netflixa i dlatego ogniwo dla większości użytkowników wystarczy na pracę od rana do wieczora, tak czas ładowania nawet przy użyciu szybszej ładowarki jest wręcz żałośnie długi. Krótko mówiąc – to nie jest smartfon do częstego używania. Szkoda, bo po nowym procesorze sporo sobie obiecywaliśmy.
Ceny iPhone SE 2020
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.