Chcesz kupić LG K61, LG K51S lub LG K41S, ale wahasz się ze względu na to, że LG nie podało zastosowanych w nich procesorów? Spieszę z pomocą i uprzedzam – informacje nie są zbytnio optymistyczne.
Prezentując nowe smartfony, zwłaszcza inne niż flagowe, LG niezbyt chętnie informuje, jakie konkretnie procesory zastosowało – podawana jest tylko liczba rdzeni i ich maksymalne taktowanie.
Z czego to może wynikać? Niektórzy mogą powiedzieć, że większość klientów i tak nie rozróżnia jednostek centralnych, a do tego nie zwraca na nie uwagi – smartfon „ma się nie zacinać” i tyle.
Tymczasem złośliwi stwierdzą pewnie, że LG się nie chwali, bo… nie ma się czym chwalić. Niestety, jest w tym trochę racji, co udowadnia seria LG K na 2020 rok.
Jakie procesory mają LG K61, LG K51S i LG K41S?
Polska premiera LG K61, LG K51S i LG K41S odbyła się dwa tygodnie temu. Zgodnie z opisanym wyżej schematem, zastosowane procesory opisano ilością rdzeni i ich taktowaniem. Niektórzy próbowali zgadnąć, z czym mamy do czynienia i niektórym się udało.
Pełną specyfikację nowych średniaków LG podało Orange, dzięki czemu dowiedzieliśmy się, że:
- LG K41S zasila MediaTek helio P23 (4x 2 GHz + 4x 1,5 GHz, Cortex-A53) z Mali-G71 MP2; cena smartfona w Polsce to 749 złotych,
- LG K51S napędza MediaTek helio P35 (4x 2,3 GHz + 4x 1,8 GHz, Cortex-A53) z IMG PowerVR GE8320; polska cena to 949 złotych,
- LG K61 ma… także MediaTeka helio P35 (4x 2,3 GHz + 4x 1,8 GHz, Cortex-A53) z IMG PowerVR GE8320; polska cena to 1249 złotych.
Moim skromnym zdaniem w każdym przypadku dostajemy słabszy SoC, niż powinniśmy dostać. Patrząc na to, co oferują konkurenci oferowani za podobne pieniądze, to najlepszy LG K61 powinien mieć helio P65 lub Snapdragona 665; w LG K51S chętnie zobaczyłbym układ pokroju helio P60, zaś helio P35 powinien wylądować właśnie w LG K41S.
Na ile znam życie część z Was powie, że to ciągle za mało; inni zauważą tylko to, że wspominam tylko o samych MediaTekach; być może ktoś rzuci „telefon ma się nie zacinać, podzespoły mnie nie interesują”. Czekam więc na komentarze 😉
Aha, jeszcze jedno – cała trójka ma Androida 9 Pie. Trochę szkoda, że LG nie postawiło na nowszą wersję zielonego robota, która już wkrótce doczeka się przecież następcy…
Mimo to sprzedaż powinna być niezła
Mimo wszystko LG K61, LG K51S i LG K41S mają szansę całkiem nieźle się sprzedać, głównie z jednego powodu – to smartfony, których dostępność ma być ograniczona tylko do operatorów.
Jak wiemy przeciętny klient ofert abonamentowych i na kartę nie jest wybitnym mianiaKiem nowych technologii i zapewne nawet nie zauważy, jaki model procesora został zastosowany, a skupi się na bardziej marketingowych elementach specyfikacji – modnej stylistyce, poczwórnych aparatach, sporych bateriach i znanej marce.
Nie mówię, że to jakoś wybitnie źle, gdyż w wielu wypadkach smartfon służy do podstawowych czynności, takich jak przeglądanie sieci, robienie zdjęć czy łączenie się z bliskimi i znajomymi. Z tym nowe średniaki LG powinny sobie poradzić.
Poznaj nowe smartfony LG z serii K na 2020 rok:
Ceny LG K41S
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.