HTC notuje kolejne spadki, ale przecieki pozwalają patrzeć w przyszłość z trochę większym optymizmem. Nadchodzący Desire 20 Pro raczej nie uratuje sytuacji, ale może to zrobić flagowiec. Jak HTC radzi sobie na rynku?
Ostatni powrót do formy LG pokazał, że na rynku mobilnym można wrócić z głębokiego kryzysu. Zaprezentowane modele Velvet i V60 ThinQ to świetne modele, a gdzieś w cieniu jest jeszcze HTC. Firma, która dała światu pierwszego Androida, może nas jeszcze zaskoczyć – choć wyniki finansowe nie zwiastują świetlanej przyszłości.
Zacznijmy od liczb, a później porozmawiamy o nowych smartfonach HTC. Same cyferki nie wyglądają zbyt kolorowo dla tajwańskiego producenta i nie pomogły nawet takie nowości, jak świetne i niedrogie gogle VR HTC Vive i konkurencja dla komunikatora Zoom w wirtualnej rzeczywistości. HTC zanotowało najmniejsze dochody w historii – skromne 10 milionów dolarów. To potężny spadek względem zeszłego roku.
Załóżmy jednak, że HTC zdobędzie się na pokazanie czegoś więcej, niż średniopółkowy (w najlepszym wypadku) Desire 20 Pro. Średniak ze Snapdragonem 660 i 6 GB RAM raczej nie zainteresuje mas użytkowników, skoro takie modele ma już Xiaomi, Nokia i tak dalej. HTC nie jest też specjalnie szczodre, jeśli chodzi o wycenę. Pomyślmy raczej o flagowcu.
O VR od HTC słyszał każdy, ale wiedza o udziałach producenta we wdrażaniu sieci 5G nie jest tak powszechna. W interesie producenta jest więc pokazanie mocnego, dobrego smartfona z łącznością 5G. Na ten temat chciałem szerzej porozmawiać wieczorem. Jeśli jesteś zainteresowany, to zajrzyj do nas po 21. Analitycy przewidują, że HTC nie odbije się od dna, dopóki nie pokaże takiego modelu. Serdecznie im tego życzę.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.