Motorola Edge+ została przetestowana i już wiemy, jakie ma wady i zalety. Przede wszystkim trzeba odpowiedzieć na pytanie, czy powrót do flagowej półki był udany. Czy warto będzie ją kupić, kiedy trafi do Polski?
Jak Motorola Edge+, czyli triumfalny powrót producenta do flagowej półki, wypadł w recenzjach? Smartfon nie jest jeszcze dostępny w Polsce, więc oparłem się na testach zachodnich serwisów. Czy kiedy trafi do Polski, będzie godnym rywalem dla Xiaomi, Huawei i OnePlusa?
Zacznijmy od pozytywów. Tutaj wszystkie recenzje są zgodne – wielka bateria spełnia pokładane z niej oczekiwania. Ogniwo o pojemności 5000 mAh (takie samo jak w Galaxy S20 Ultra, lub w LG V60 ThinQ, którego testuje już dla Was Dawid) sprawdza się świetnie. Niektórzy zauważają jednak, że OnePlus 8 Pro sprawdził się lepiej – zaskakujące, bo ma ekran 120, a nie 90 Hz. Niestety producent nie postawił na bardzo szybkie ładowanie i uzupełnienie energii zajmuje niemal 2 godziny.
Wydajność i płynna praca to cechy, których po Motoroli Edge+ spodziewaliśmy się wszyscy. Producent od lat promuje lekką nakładkę (to nie jest czysty Android, nie ma czegoś takiego – nawet Pixele mają nakładkę), a Edge+ ma do tego wybitnie mocne podzespoły. Snapdragon 865, 12 GB RAM i pamięć UFS 3.0 robią swoje.
Motorola Edge+ została też wyposażona w bardzo sensowny aparat. W najwyższej półce to połowa sukcesu, a bez dobrego zaplecza fotograficznego nie ma co myśleć o sukcesie. Edge+ ma cztery aparaty:
Recenzenci chwalili prostą w obsłudze aplikację aparatu. W dzień – zgodnie z wszystkimi oczekiwaniami – jest świetnie. Dobrze sprawdza się też HDR, a szeroki kąt pozwala na zrobienie bardzo dobrego zdjęcia. Kuleje za to teleobiektyw z niską rozdzielczością i tryb nocny, który określono jako gorszym od iPhone’a 11 i Pixela 4. Cóż, to liderzy rynku pod tym kątem, więc nie ma tragedii.
Co ciekawe, podczas nagrywania wideo Motorola Edge+ została określona jako lepsza od Galaxy S20 Ultra, a autofokus nie ma problemów jak w modelu koreańskiego producenta. To jednak da się ujarzmić matrycę 108 MP.
6.7-calowy wyświetlacz OLED chwalili wszyscy. 90 Hz i ładne kolory to na pewno zalety. Ekran ma również problemy, od których zaczniemy listę wad. Zagięte na froncie szkło może i wygląda dobrze, ale jest tak samo niepraktyczne, jak w przypadku każdego poprzedniego smartfona z takim ekranem. Nie wszystkie aplikacje zostały przystosowane do tego typu wyświetlaczy i przez to dosięgnięcie niektórych elementów interfejsu nie jest łatwe.
Jest jeszcze brak zabezpieczenia przed wodą. To coś, czego w tak koszmarnie drogim smartfonie wymagać należy. Wie o tym OnePlus, który podnosząc cenę, zadbał jednocześnie o IP68. Edge+ ma przetrwać jedynie zachlapania, co jest bardzo dziwne, bo Motorola w swojej historii wprowadzała wodoszczelność nawet w bardzo tanich modelach.
Zacznijmy od ceny. Motorola Edge+ w Europie ma kosztować 1200 euro. O polskiej cenie nie chcę nawet myśleć – 5000 złotych to bardzo optymistyczna wersja. Czy Motorola Edge+ jest warta takich pieniędzy? Cóż, tylko dla bardzo specyficznego użytkownika. To ktoś, kto chce smartfon z oprogramowaniem możliwie zbliżonym do czystego Androida, pojemną baterią i ekranem 90 Hz.
Problem jest taki, że to wszystko dostarczy OnePlus 8 Pro, a i Xiaomi Mi 10 może udawać taki sprzęt, po zainstalowaniu odpowiedniego launchera. Każdy z nich jest tańszy, a do tego nie wiadomo, kiedy Motorola Edge+ (i czy w ogóle) trafi do Polski. Im później, tym mniejsze ma szanse na sukces. Za takie pieniądze oczekujemy topowego aparatu, a niestety recenzje na niego nie wskazują.
Jeśli chcesz dowiedzieć się wszystkiego o specyfikacji Motoroli Edge+, to zajrzyj do naszego wpisu premierowego.
https://www.gsmmaniak.pl/1135032/motorola-edge-edge-plus-oficjalnie-cena-specyfikacja/
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Apple iPhone SE 4 będzie miał premierę w Polsce jeszcze wcześniej, niż oczekiwałem. Smartfon zadebiutuje…
Zadebiutował OPPO Find X8 Pro: superflagowiec stworzony z myślą o Europie, a co za tym…
Podkręcony Snapdragon 8 Gen 3 w połączeniu z 7000 mAh to marzenie niejednego ManiaKa. Sam…
Z zakupem telefon do zdjęć czekasz do premiery Huawei Mate 70? Możesz mieć rację, bo…
Seria vivo S20 zaoferuje użytkownikom mocarną specyfikację. Zwłaszcza vivo S20 Pro zapowiada się na jednego…
Aplikacja Uber wzbogaca się o udane nowości, które mogą przydać się także w okresie świątecznym.…