Firma analityczna Canalys opublikowała raport dotyczący sprzedaży poszczególnych modeli smartfonów na świecie w pierwszym kwartale roku. W TOP-10 znajdziemy telefony tylko trzech producentów, którymi są: Apple, Xiaomi i Samsung.
Nie ma większej niespodzianki w tym, że najchętniej kupowanym smartfonem w pierwszym kwartale 2020 został iPhone 11 (ponad 18 mln egzemplarzy). W pierwszym kwartale był to najtańszy z najnowszych iPhone’ów, a to często jest atutem samo w sobie.
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że następne statystyki przyniosą detronizację iPhone’a 11 i jego miejsce zajmie iPhone SE 2020, który jest jeszcze tańszy i to wyraźnie. Ogrom użytkowników iPhone’ów od 6 do 8 (a może nawet jeszcze wcześniejszych) w końcu dostało od Apple dobrego kandydata na ich następcę.
Drugą lokatę zajął Redmi Note 8T (ok. 9 mln sztuk), występujący na niektórych rynkach także jako Redmi Note 8. Smartfon ten można kupić za 699 złotych w optymalnym wariancie 4/64 GB.
Za te pieniądze to bardzo dobry wybór, gdyż w specyfikacji smartfona znajdziemy wszystko, co potrzeba przeciętnemu klientowi. To dzięki takim telefonom jak ten Xiaomi wyprzedziło Samsunga w Polsce.
Na trzecim miejscu mamy Galaxy A51, który sprzedał się w ponad 6 milionach egzemplarzy. Z jednej strony mnie to nie dziwi, gdyż seria A od zawsze cieszy się szczególną popularnością, zwłaszcza modele środkowe, takie jak Galaxy A51, Galaxy A50 czy kiedyś Galaxy A5. Z drugiej jednak trochę mnie to przeraża – z dwóch powodów.
Nie, żebym miał coś do Samsunga – w końcu sam używam Galaxy Note 9 (generalnie będąc z niego zadowolonym) i znam kilka powodów, dla których warto kupować smartfony tego producenta. Kompletnie nie o to chodzi.
Moja niechęć do Galaxy A51 bierze się z tego, że jego cena jest absurdalna – w oficjalnej polskiej dystrybucji trzeba za ten model zapłacić ponad 1500 złotych. Na dodatek widziałem go w akcji, przejrzałem testy i recenzje moich kolegów po fachu, dzięki czemu wiem jedno – ten telefon działa gorzej niż niektóre niskobudżetowe modele.
To właśnie takie telefony sprawiają, że wiecznie żywa jest teoria o lagowaniu urządzeń z Androidem. I jak potem mają nie pojawiać się głosy mówiące, że tylko iOS może działać płynnie przez długi czas, skoro miliony osób kupują słabo działające urządzenia?
Z kronikarskiego obowiązku odnotuję, że w TOP-10 znajdziemy jeszcze trzy sprzęty z logo Samsung: Galaxy A10s, Galaxy S20s i Galaxy A01. Nawet bym się nie zdziwił, gdyby działały one lepiej od swojego znacznie droższego kuzyna – pewnie dlatego, że nie mają Exynosa 😉
Poza tym, w zestawieniu mamy jeszcze Redmi Note 8 Pro, iPhone’a 11 Pro Max, Redmi 8A i iPhone’a 11 Pro. Wszystkie wymienione w artykule smartfony Apple odpowiadały łącznie za 10% globalnej sprzedaży w pierwszym kwartale bieżącego roku.
Jeszcze jedno. Zauważyliście, że w TOP-10 mamy smartfony tylko trzech producentów? To naprawdę wymowne.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…