Oskarżenia o zapewnienie niedostatecznego bezpieczeństwa użytkownikom aplikacji Zoom nie pozostały bez echa – koncern zakupił firmę Keybase zajmującą się tworzeniem rozwiązań pozwalających na szyfrowanie różnorodnych usług. Szkopuł w tym, że możliwość skorzystania z takiej opcji będzie… dodatkowo płatna.
Wiele wskazuje na to, że komunikator Zoom, pozwalający na prowadzenie wideokonferencji, nie jest aplikacją krystalicznie czystą, jeśli chodzi o zapewnianie bezpieczeństwa swoim użytkownikom.
Zakaz użytkowania tego oprogramowania wystosowany przez Google czy amerykański Senat pokazuje, że istnieją spore wątpliwości, co do zachowania odpowiedniego poziomu prywatności.
Zoom będzie bezpieczniejszy – ma to zapewnić przejęty startup
Niejako w odpowiedzi na te zarzuty, twórcy tej aplikacji postanowili zainwestować spore środki w firmę, która odpowiednim szyfrowaniu danych zna się bardzo dobrze – za 43 miliony dolarów przejęto bowiem firmę Keybase, która od 2014 roku zajmuje się przygotowywaniem i wdrażaniem różnorodnych rozwiązań mających na celu wielostopniową ochronę danych właśnie za pośrednictwem technik szyfrowania.
Jaką kamerę do wideorozmów kupić? Polecane modele do Zoom, Skype (i nie tylko)
Wedle przedstawicieli twórców aplikacji, dzięki temu rozwiązaniu Zoom ma zapewnić bardzo wysoki standard ochrony użytkowników oraz przesyłanych za pośrednictwem tego komunikatora treści, przy jednoczesnym utrzymaniu jakości wideo, biorąc pod uwagę stale zwiększającą się bazę osób korzystających z tego programu.
Będzie bezpieczniej, ale tylko jak zapłacisz…
Jeśli więc już zaczęliście przesiadać się ze swojej aplikacji właśnie na Zooma, to mam dla Was niezbyt przyjemną informację – otóż mechanizm szyfrowania wideokonferencji będzie dostępny tylko dla osób, które korzystają z płatnej wersji tej aplikacji. Tym samym konieczne będzie wysupłanie około 70 złotych miesięcznie na to, by zwyczajnie zagwarantować sobie bezpieczeństwo.
Cóż – wygląda na to, że skoro prywatność w sieci to dziś jedna z najważniejszych wartości w wirtualnej przestrzeni, to za możliwość skorzystania z rozwiązań dających nam to poczucie również trzeba słono zapłacić. Logiki w tym brak, ale przynajmniej na konto spłyną kolejne miliony dolarów.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.