Mieliście nadzieje na szybki rozwój sieci 5G? Cóż, wiele wskazuje na to, że ten proces mogą pogrzebać politycy, którzy pod przykrywką tzw. „tarczy antykryzysowej 3.0” zamierzają skrócić kadencję szefa UKE i jednocześnie anulować trwającą aukcję pasm 5G.
W założeniach rządu kolejne odsłony tzw. tarczy antykryzysowej miały pomóc polskim przedsiębiorstwom w przetrwaniu ciężkiego okresu pandemii koronawirusa, gdy wielu z nich musi zamknąć swoje działalności czy też znacząco ograniczyć ich funkcjonowanie.
Okazuje się jednak, że trzecia iteracja tej ustawy służy nie tylko to oferowania różnorodnych zapomóg finansowych i ulg dla prowadzących firmy, ale także przepychania kolanem zmian, które wydają się być kompletnie nieistotne w odniesieniu do stosowania różnorodnych instrumentów finansowych.
Tarcza antykryzysowa wprowadza kryzys sieci 5G w Polsce
Jak donosi Dziennik Gazeta Prawna, w zapisie tzw. tarczy antykryzysowej 3.0 znalazł się zapis mówiący o automatycznym skróceniu obowiązującej kadencji szefa Urzędu Komunikacji Elektronicznej, Marcina Cichego. Jak czytamy w druku, „Kadencja prezesa UKE, przypadająca na lata 2016-2021 ulega skróceniu i kończy się po upływie 14 dni od wejścia w życie niniejszej ustawy.”.
Co nadaje sprawie dodatkowej pikanterii (chociaż czy kogokolwiek to jeszcze będzie dziwić…), to fakt, że poprawka została złożona w nocy, na kilka godzin przed pierwszym czytaniem tej ustawy w Sejmie. Pytanie, jaki związek ma posada prezesa UKE z przeciwdziałaniem epidemii koronawirusa, nadal pozostaje otwarte.
Z pozoru jest to niezbyt znacząca rozgrywka personalna na szczytach władzy, ale w praktyce takie działanie przyniesie konieczność anulowania aktualnie trwającej aukcji pasm 5G, która została zawieszona na czas trwania epidemii koronawirusa.
Odwołanie prezesa UKE to prosta droga do anulowania aukcji pasm 5G
Dlaczego? Odwołanie prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej w trakcie aukcji może spowodować, że podmioty, które przegrały walkę o zajęciem licytowanych pasm (o dostęp do nich rywalizują trzy polskie telekomy: T-Mobile, Orange i Play), będą mogły w bardzo prosty sposób poddać w wątpliwość jej wynik, bowiem to właśnie prezes UKE jest odpowiedzialny za zorganizowanie licytacji.
Warto także wziąć pod uwagę fakt, że kolejna z poprawek do tarczy antykryzysowej 3.0 wprowadza także konieczność ustanowienia nowych standardów cyberbezpieczeństwa, które muszą zostać zapisane w specyfikacji aukcji pasm 5G. Z oczywistych względów nowe regulacji nie mogą znaleźć się w specyfikacji ofertowej aktualnie trwającej aukcji, więc całość po prostu pójdzie do kosza, a przed nowym prezesem UKE będzie stał obowiązek rozpisania nowego przetargu.
Huawei kością niezgody?
Nieoficjalnie mówi się o tym, że kością niezgody pomiędzy Marcinem Cichym a rządem jest stosunek do infrastruktury 5G produkowanej przez Huawei. Podczas gdy prezes UKE raczej nie widzi problemu w wykorzystywaniu osprzętu chińskiego producenta do rozwoju nowej generacji sieci internetowej, to przedstawiciele rządu mocno obawiają się, że takie postawienie sprawy może wpłynąć na relacje na linii Polska – USA.
Nie jest przecież tajemnicą, że stosunek Stanów Zjednoczonych do Huawei jest – delikatnie rzecz ujmując – oschły, a nie trzeba być wytrawnym obserwatorem polskiej polityki zagranicznej by stwierdzić, że Ameykanie są naszym najważniejszym sojusznikiem. Narażenie takiej relacji na szwank wydaje się więc ostatnim, na co mogliby pozwolić decydenci z Wiejskiej.
Szkoda tylko, że wszystkie te zmiany są wprowadzane kuchennymi drzwiami, przepychane kolanem i ogłaszane pod osłoną nocy. To nie jest wielka polityka – to jest najwyraźniej polityka – jak mawia klasyk – „na skalę naszych możliwości”…
Kto wie, może rząd posłuchał foliarzy albo zrozumiał, że moce przerobowe straży pożarnej mogą nie wystarczyć na kolejne podpalenia masztów 5G?
źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.