Honor X10 pozuje na najlepszych do tej pory grafikach. Smartfon jest piękny, w ekranie o przekątnej nie ma dziurki na przedni aparat, a do tego ma dysponować najlepszym procesorem dostępnym obecnie w średniej półce. Gdyby nie brak Google, to można by polecić go każdemu.
Honor X10 zapowiada się na najciekawszego średniaka, jakiego Huawei pokaże w najbliższej przyszłości. Premiera już 20 maja, a dzisiaj możemy przyjrzeć się temu modelowi na najlepszych do tej pory grafikach. Gdyby tak wyglądał flagowiec, to chyba nikt nie miałby powodów do narzekania.
Dyskusja na temat tego, czy dziurka w ekranie jest lepsza od wysuwanego aparatu, ma sens tylko we flagowcach. Przy dziurce łatwiej zaimplementować wodoszczelność i to jest jakiś argument. Jeśli jednak mowa o tanich smartfonach, to zwycięzcą jest tylko i wyłącznie wysuwany aparat. Wygląda to ładnie, a Honor X10 jest najlepszym przykładem.
Honora X10 już wcześniej mogliśmy zobaczyć na zdjęciach z bazy TENAA. Nie było na nich jednak tak dobrze widać tylnego panelu, który jakoś wybitnie mi się podoba. To już kolejny model w tej serii, o którym mogę coś takiego napisać. Dobrze też, że producent zdecydował się na tak minimalne ramki dookoła ekranu, bo matryca ma aż 6.67 cala.
Jeśli będzie to matryca 120 Hz (wskazują na to tylko niektóre przecieki), to będziemy mieli do czynienia z bardzo dobrym rywalem dla Redmi K30.
Nawet wyspa aparatów nie wygląda jakoś wybitnie źle. Mam wrażenie, że – mimo podobieństwa do P40 Pro – zmiana układu obiektywów wyszła Honorowi na dobre. Wszystko stanie się jasne już 20 maja, a pełną specyfikację urządzenia możecie poznać w poniższym wpisie:
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.