Realme 10X zadebiutuje już 26 maja. Ma być pierwszym smartfonem z układem MediaTek Dimensity 820, dostanie nawet 8 GB RAM, a do tego ma być najtańszym smartfonem z 5G na rynku. Wydajność powala, ale czy warto będzie go kupić?
Redmi 10X nie jest może najbardziej ekscytującym modelem na rynku, ale może przemawiać do tych, którym zależy na wydajności w niskiej cenie. Napędzi go nowy procesor MediaTeka, który w testach benchmarkowych wypada zdecydowanie powyżej oczekiwań. Jeśli Xiaomi zaoferuje go w dobrej cenie, to może być najlepszym wyborem mocno poniżej tysiąca złotych.
Zacznijmy od procesora. Redmi 10X ma pracować na MediaTeku Dimensity 820. Numer wydaje się być nieprzypadkowy, bo układ ma wyraźnie bić na głowę Kirina 820. Udaje się to przynajmniej w AnTuTu, w którym wykręca 415 tysięcy punktów (dla porównania, Kirin 820 wyciąga 375 tysięcy). Mówimy tu więc o potencjalnie mocniejszym procesorze od zeszłorocznych flagowców.
W tym wariancie Redmi 10X ma dysponować 8 GB pamięci RAM, łącznością 5G (docelowo ma być najtańszym smartfonem z 5G na rynku) i baterią 4420 mAh. Tutaj pojawia się pytanie – czy nieco mniejszy ekran (6.57 cala) i modem 5G wymusiły aż takie oszczędności miejsca w obudowie, że smartfon musi mieć ogniwo o 600 mAh mniejsze od Redmi Note 9, na którym mocno bazuje?
Wszystko (włącznie z ceną) stanie się jasne w momencie premiery, którą zaplanowano na 26 maja.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.