Google Pixel 4a został ponownie opóźniony. Tym razem premiera niedrogiego smartfona z świetnym aparatem i czystym Androidem za 350 dolarów została przełożona na 13 lipca 2020 roku. Dlaczego musimy tyle czekać?
Czekasz na Pixela 4a? Ja też. Obaj poczekamy sobie jeszcze dłużej, bo premiera została ponownie przełożona. Debiut średniaka z fantastycznym aparatem nie odbędzie się na początku czerwca, ale dopiero w połowie lipca. Google chyba naprawdę nie lubi zarabiać na sprzedaży smartfonów.
Źródło informacji o przełożeniu premiery jest bardzo pewne. Ta sama osoba jest odpowiedzialna za przecieki o debiucie iPhone’a SE 2020. Według Jona Prosser’a Google Pixel 4a zostanie oficjalnie pokazany 13 lipca 2020 roku. Nie będzie wersji 5G, co akurat jest żadnym zaskoczeniem. Niespodzianką mogą być za to wersje kolorystyczne – najbardziej liczyłem na białą, a może jej zabraknąć.
Pixel 4a
Was originally May, then got pushed to June, now pushed again.
“Just Black” & “Barely Blue”
Current plan for announcement:
July 13BTW – just 4G.
(Sorry to kill the 5G rumors)Seems like they’re ready to ship. The decision is mostly based on market analysis.
— Jon Prosser (@jon_prosser) May 21, 2020
Google podobno jest już gotowe do wysyłki, a opóźnienie premiery ma być związane z analizami rynku. Być może obecnie klienci są mniej chętni do zakupów, ale z drugiej strony specyfikacja Pixela 4a nie robi się młodsza, a za dwa miesiące jego cena wcale nie musi wypadać aż tak atrakcyjnie.
Kilka dni temu na zagranicznych portalach można było znaleźć informacje o Pixelu 4a XL. Niestety, to całkiem życzeniowe myślenie, bo taki model nigdy nie trafi do sklepów – być może Google rozważało jego wprowadzenie, ale obecnie zamierza sprzedawać tylko wersję z 5.81-calowym ekranem. To wartość pośrednia między 5.6-calowym Pixelem 3a oraz 6-calowym Pixelem 3a XL. Szkoda, że tego samego nie da się napisać o baterii.
Na koniec przypomnę tylko, że na premierę Pixela 4a warto czekać z dwóch powodów – dla fantastycznego aparatu oraz niskiej ceny. Czy będzie ona równie atrakcyjna w Polsce – śmiem wątpić. Jeśli premierowe 350 dolarów przełoży się na mniej niż 2000 złotych, to już będzie nieźle.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.