Jakie smartfony z czystym Androidem warto kupić? Kuszącą opcją wydają się tanie modele z programu Android One, ale czy będą długo i szybko aktualizowane? Oto polecane smartfony z czystym Androidem, które moim zdaniem są warte zakupu.
Dzisiaj temat tanich smartfonów w czystym Androidem nieco już przycichł. Z perspektywy czasu można powiedzieć, że choć telefonów z programu Android One próbowało wielu producentów, to większości z nich nie udaje się sensownie spełnić jego wymagań. Czy są smartfony z Android One, które warto kupić w 2020 roku?
Czy Android One to udany eksperyment?
Do napisania tego tekstu skłoniły mnie (choć nie tylko) ostatnie perypetie Xiaomi Mi A3. Trzecia generacja czystego Androida w wydaniu od Xiaomi okazała się największym fiaskiem ze wszystkich – choć paradoksalnie to świetny smartfon. Jeśli ktoś kupił go dla ekranu AMOLED, bardzo dobrego czasu pracy z dala od gniazdka czy aparatu, to nadal może być zadowolony.
Ba – uważam, że nawet dzisiaj jest wart zakupu, bo cena spada w promocjach do śmiesznie niskich 700-800 złotych. Xiaomi Mi A3 to jednak zdecydowanie dobry przykład tego, że Android One chińskiemu producentowi się nie udał. Wniosek? Jak kupować Xiaomi dla aktualizacji, to tylko z MIUI – tam wsparcie jest bardzo długie, a nowe wersje nakładki pojawiają się nawet wtedy, kiedy kolejny Android już się nie pojawia.
Dalej mamy innego wielkiego gracza. Motorola nie jest producentem, który słynie z bardzo długiego wsparcia aktualizacyjnego swoich smartfonów. Android One był pierwszą próbą poprawienia tego wizerunku – poradzili sobie… tak sobie. Na rynku było sporo producentów, którzy zrobili to szybciej. Obecnie Motorola twierdzi, że model Edge+ otrzyma długie i solidne wsparcie aktualizacjami.
Jakie smartfony z Android One warto kupić?
Cóż – choć eliminuje to z listy zakupowej flagowce, to sam zdecydowanie postawiłbym na Nokię. Nawet bardzo tanie modele zostały już zaktualizowane, producent bardzo blisko współpracuje z Google, a prezentowana przez nich wersja Androida leży bardzo niedaleko od tej z Pixeli. Nokia nie ma jedynie tak dobrego zaplecza fotograficznego, ale z drugiej strony – ma chociaż modele, które długo pracują z dala od gniazdka.
Gdybym chciał kupić taniego smartfona z Android One, to zdecydowanie postawiłbym na Nokię.
Przykra prawda jest taka, że jeśli chcesz kupić flagowca z czystym Androidem (bo flagowca z Android One w zasadzie nie ma), to jesteś skazany na Google. Nie wszystkim musi się to podobać, choćby ze względu na ograniczenia aparatu w ostatniej generacji, czy też kiepski czas pracy z dala od gniazdka – wyjątkiem był w zasadzie tylko Pixel 2 XL. Czy na pewno?
Nadzieją dla tych, którzy chcą kupić flagowca bez dodatkowej nakładki, jest ASUS Zenfone 7. Poprzednik bazował na czystym Androidzie i jest szansa, że następca również będzie oferował taki system. Do tego ASUS błyskawicznie zaktualizował Zenfone 6 do Androida 10. To rozbudza apetyty na przyszłość.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.