Do sieci trafiła częściowa specyfikacja ASUS Zenfone 7. Flagowiec pracuje oczywiście na Snapdragonie 865, ale zaskakuje ilością pamięci RAM. Jeśli to jest prawda, to będziemy mieli do czynienia z prawdziwą gratką dla każdego fana cyferek.
ASUS Zenfone 7 to smartfon, na którego pewnie nie wielu z Was czekało, ale który może naprawdę pozytywnie zaskoczyć. Tak samo było z poprzednikiem, który był jednym z moich ulubionych smartfonów 2019 roku. Dzisiaj poznaliśmy jego specyfikację i aż nie mogę się go doczekać.
Jeśli ktoś w świecie Androida jest królem benchmarków, to na pewno jest to ASUS. Nie dotyczy to tylko ich gamingowego ROG Phone, ale też regularnych flagowców, które z obecnej generacji procesorów wyciskają ostatnie poty. Nie inaczej będzie w przypadku ASUSa Zenfone 7, którego specyfikacja dzisiaj trafiła do sieci dzięki wynikowi Geekbench.
Jak to zwykle w przypadku tego testu bywa, nie dowiadujemy się bardzo dużo. To, że sercem urządzenia będzie Snapdragon 865, było oczywiste. Nikt chyba nie spodziewał się aż takiej ilości pamięci RAM, ale tajwański producent mocno zaskoczył. 16 GB to wartość, którą do tej pory w szeroko dostępnych modelach pokazało tylko kilku producentów. Jeśli mnie pamięć nie myli, to żaden z nich nie jest dostępny w Polsce.
Czego możemy się spodziewać po wyglądzie ASUS Zenfone 7? Choć o smartfonach piszę od lat, a branżę śledzę znacznie dłużej, to… nie mam pojęcia. W przypadku ASUSa ciężko mówić o schematach. Zenfone 5 wyglądał zupełnie inaczej od poprzedników, a ASUS Zenfone 6 wyglądał inaczej… od każdego innego smartfona na rynku. Jeśli „siódemka” będzie nudnym flagowcem z dziurką, to będę nawet nie tyle rozczarowany, ile mocno zdziwiony.
Jeszcze ciekawsze jest to, że do tej pory do sieci nie trafiły jeszcze żadne przecieki na temat designu. O flagowcach konkurencyjnych Huawei, Samsunga czy Apple wiemy wszystko na długo przed premierą. Zenfone 7 debiutuje w lipcu, a nadal jest całkowitą zagadką – i może dlatego jest tak bardzo interesujący.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.