>
Kategorie: Akcesoria Artykuły

Szukałem idealnej ładowarki i znalazłem! Forever CORE to mój ulubiony gadżet 2020 roku

Musisz dużo podróżować i pracujesz w ciągłym biegu? Ja też i dlatego chciałem zaoszczędzić miejsce w plecaku. Lubię wielofunkcyjność, a żadna ładowarka nie dała mi takiej swobody, co Forever CORE. Powerbank, ładowarka sieciowa i bezprzewodowa i do tego adapter do zagranicznych gniazdek. To mój ulubiony gadżet tego roku!

Artykuł sponsorowany

Czy to ładowarka sieciowa? Czy to powerbank z ładowaniem bezprzewodowym? Nie spodziewałem się, że ze wszystkich testowanych w 2020 roku sprzętów moim ulubionym będzie ładowarka – i miałem rację, bo Forever CORE 4w1 to zdecydowanie nie jest zwykła ładowarka.

Jeden Forever CORE, by naładować je wszystkie

Czasami zdarza mi się testować produkty, które – choć są niezłe – to jednak nie sprawiają wrażenia dobrze przemyślanych. Kiedy po raz pierwszy wyjąłem Forever CORE z pudełka, to miałem wrażenie, że każdy szczegół został dobrze przemyślany. Lubię taki sprzęt, bo czuję, że wydając na niego pieniądze, dostaję owoc pracy kogoś z pasją. Niby to tylko ładowarka, a jednak coś więcej.

Ostatnio rzadko zdarza mi się mieszkać w jednym miejscu przez dłuższy czas i rozumiem, co to znaczy żyć jak cyfrowy nomad oraz ograniczenia, jakie taki styl życia za sobą niesie. Jestem też geekiem i mam sporo elektroniki, którą trzeba regularnie ładować – najczęściej przy użyciu osobnych ładowarek. I tutaj wchodzi Forever CORE, cały na biało.

Forever CORE / fot. gsmManiaK.pl

Ładowarka została wykonana bardzo solidnie – bardzo przypomina te dodawane do MacBooków (zwróćcie uwagę na wymienne wtyczki). Urzekła mnie jej wielofunkcyjność – producentowi udało się zastąpić nią kilka urządzeń, zwykle występujących oddzielnie a waży tylko nieco ponad 200 gramów (niewiele więcej, niż Twój smartfon).

Z Forever CORE naładujesz wszystkie urządzenia – i nie tylko

Najbardziej oczywistą funkcją ładowarki Forever CORE jest… cóż, ładowanie. Nie zabrakło zgodności ze wszystkimi głównymi standardami ładowania, więc nie musisz martwić się o bezpieczeństwo. Równocześnie możesz korzystać z trzech portów – dwóch pełnowymiarowych USB oraz jednego USB-C (razem oferują moc 15 W).

Forever CORE / fot. gsmManiaK.pl

Pod portami ładowania znajduje się ekran LCD. Po co wyświetlacz w ładowarce? Ano do wskazywania poziomu naładowania, bo Forever CORE jest jednocześnie powerbankiem o pojemności 6700 mAh. Dostępne porty umożliwiają ładowanie aż trzech urządzeń w tym samym czasie!

Właśnie za uniwersalność to urządzenie ceniłem sobie najmocniej. Oczywiście gdy ładowarka jest podpięta do gniazdka, to powerbank jest automatycznie ładowany do 100%.

Na tym jednak inżynierskie zapędy twórców Forever CORE się nie kończą.  Ładowanie po kablu jest już passé, znacznie wygodnie po prostu położyć smartfon czy smartwatch na ładowarce. I Forever CORE daje taką możliwość, bo nie zabrakło w nim również ładowania indukcyjnego o mocy 5 W.

Forever CORE / fot. gsmManiaK.pl

Czwartą funkcją, którą w moim bagażu spełniał Forever CORE był adapter sieciowy. Wymienne wtyczki pozwalają na wykorzystanie dowolnego gniazdka na świecie, bez konieczności martwienia się o przejściówkę. Kolejne zaoszczędzone miejsce w bagażu – i w portfelu, bo Forever CORE jest również rozsądnie wyceniony.

Czy 170 złotych to dobra cena?

Forever CORE jest dostępny w większości polskich sklepów z elektroniką użytkową i zwykle kosztuje około 170 złotych, ale często bywa dostępny w promocjach za niewiele ponad 100 zł. Ja po testach już wiem, że to jest dobry zakup. Żeby to udowodnić, pozwoliłem sobie na wyliczenie – ile trzeba byłoby zapłacić za urządzenia, które oferują każdą z tych funkcji osobno?

Forever CORE / fot. gsmManiaK.pl

Zacznijmy od ładowarki bezprzewodowej – poprzednio korzystałem z taniego modelu o mocy 5 W, który kosztował mnie około 40 złotych. Do tego powerbank – jak sprawdziłem, najtańsze modele o takiej pojemności kosztują 50 złotych, ale oczywiście nie oferują ładowania indukcyjnego.

Doliczmy do tego jeszcze koszt samej ładowarki z trzema portami o porównywalnej mocy. Oprócz najtańszych, niemarkowych modeli nie znalazłem żadnego sensownego modelu poniżej 70 złotych. Na koniec potrzebujemy jeszcze przejściówki sieciowe, których koszt wynosi około 10 złotych za jedną (w zestawie z Forever CORE dostaniesz 3 – EU, UK, USA i Azja).

Forever CORE / fot. gsmManiaK.pl

Podsumujmy. Wszystkie akcesoria kupione osobno byłyby ciężkie, zajmowałyby pół plecaka i musiałbyś na nie wydać co najmniej 210 zł. Forever CORE jest lekki, kompaktowy i zapłacisz za niego dużo mniej. Polecam! Więcej informacji znajdziesz na stronie producenta.

Materiał powstał przy współpracy z marką Forever 


Konrad Bartnik

Najnowsze artykuły

  • Google
  • Newsy
  • Telefony

Najnowszy średniak Google pojawi się szybciej niż poprzednio. Pixel 9a z premierą już w marcu

Nadciąga nowa odsłona "najlepszego średniaka na Androidzie". Do debiutu przygotowuje się bowiem Google Pixel 9a,…

31 stycznia 2025
  • Promocje

Rewelacyjna strzelanka TPP objęta 83% rabatem. Teraz dodasz ją do biblioteki za nieco ponad 40 zł

Strzelanka TPP, która łączy w sobie szybką rozgrywkę z pokaźnym arsenałem broni do wyboru jest…

31 stycznia 2025
  • Co kupić?
  • Promowane
  • Telefony
  • TOP-10
  • Wiadomość dnia

Jaki telefon kupić? Na te smartfony chętnie wydasz swoje własne pieniądze!

Jaki telefon kupić? To pytanie nasi Czytelnicy zadają nam codziennie. Przygotowałem więc zestawienie polecanych smartfonów…

31 stycznia 2025
  • Google
  • Gry i aplikacje
  • Newsy

Zdjęcia Google mają nowe sztuczki. Napraw zdjęcie w kilka sekund

Zdjęcia Google w aplikacji na Androida nauczyły się nowej sztuczki. Potrafią teraz wykonać prostą zmianę,…

31 stycznia 2025
  • Promocje

Świetny Open World do kupienia 95% taniej. Teraz kupisz go za śmieszne pieniądze

Świetny Open World od Ubisoftu został objęty 95% rabatem. Bardzo ciekawy i popularny wśród graczy…

31 stycznia 2025
  • Newsy
  • Telefony
  • Xiaomi

Najlepszy w historii Xiaomi na żywo przed lutową premierą

Globalny Xiaomi 15 Ultra ujawnia kolejne tajemnice. Superflagowiec już nie tylko zdradził wygląd na żywo…

30 stycznia 2025