Wyświetlacze odświeżane w wyższej częstotliwości to płynniejszy obraz dla oka, ale wielu użytkowników nadal uznaje je za zbędny i drogi dodatek. Po najnowszym filmie z Xiaomi i Apple w roli głównej większość z nich powinna zmienić zdanie.
Xiaomi przygotowuje się do premiery kolejnego smartfona z gamingowymi korzeniami – Black Shark 3S zadebiutuje już 31 lipca i będzie zawierał mnóstwo usprawnień w stosunku do Black Sharka 3 Pro.
Spośród głównych usprawnień należy wymienić ekran odświeżany w częstotliwości 120 Hz, podczas gdy Black Shark 3 Pro posiadał matrycę 90 Hz. Oznacza to, że animacje i gry będą znacznie płynniejsze na ekranie nowego modelu.
Jednocześnie Xiaomi postanowiło uszczuplić wyświetlacz, ponieważ w Black Shark 3S zagości 6,67–calowy panel AMOLED, a nie ogromny, 7,1-calowy ekran z poprzednika.
Xiaomi kontra Apple
Wróćmy jednak do częstotliwości odświeżania, która okaże się kluczowa w grach. Różnica w jakości obrazu w porównaniu do matryc 60 Hz będzie widoczna gołym okiem i bez trudu można ją zauważyć na poniższym filmie.
W klipie porównano ekrany Xiaomi Black Sharka 3S oraz Apple iPhone’a 11 Pro Max, który dysponuje 6,5-calową matrycą Super Retina OLED odświeżaną w 60 Hz.
Na spowolnionym ujęciu da się zauważyć dużo lepszą płynność obrazu we flagowcu Xiaomi, a także szybszą odpowiedź ekranu na dotyk – w Black Shark 3S częstotliwość odświeżania panelu dotykowego będzie wynosić aż 270 Hz, podczas gdy iPhone 11 Pro Max oferuje tylko 120 Hz.
Polecamy:
Xiaomi chyba zwariowało, jeśli wierzy w takiego smartfona. Podoba się?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.