>
Kategorie: Telefony Testy Xiaomi

Test Xiaomi POCO F2 Pro. Mówcie, co chcecie, ale to fajny flagowiec w dobrej cenie!

Najwyższa pora na test Xiaomi POCO F2 Pro, czyli jednego z najtańszych flagowców nowej generacji w Polsce. Jakie są mocne i słabe strony POCO F2 Pro? Czy warto go kupić w obecnej cenie? Na te i inne pytania odpowie nasza recenzja POCO F2 Pro.

Xiaomi POCO F2 Pro to najtańszy dostępny w Polsce smartfon ze Snapdragonem 865. Producent postawił też na design bez notcha i dziurki, dużą baterię i ekran AMOLED. Sprawdziliśmy, czy warto go kupić.

Testowana przez nas wersja posiada 6 GB RAM oraz 128 GB pamięci na pliki użytkownika, więc to słabsza opcja z dwóch dostępnych, ale na pewno nie słaba. Do tego znacznie łatwiej ją kupić i jest tańsza.

Zupełnie inaczej, niż w przypadku Xiaomi Mi 10 Pro czy OnePlusa 8 Pro, nie można tu narzekać na cenę. POCO F2 Pro w testowanej przez nas wersji kosztuje 2199 złotych w oficjalnej dystrybucji. Jest jeszcze wersja z 8 GB RAM i 256 GB przestrzeni na dane dla bardziej wymagających, za którą w Polsce trzeba zapłacić 2599 złotych.

Autorem wszystkich zdjęć jest Damian, któremu dziękuję za współpracę 🙂

Xiaomi POCO F2 Pro

od: 1.999 zł »

Specyfikacja Xiaomi POCO F2 Pro

Dane podstawowe
Wymiary 75 x 163 x 8.9 mm
Waga 219 g
Obudowa unibody
Standard sim nanoSIM + nanoSIM, Dual SIM
Data premiery 2020, maj
Ekran
Typ AMOLED 6.67'', rozdzielczość 2400x1080, 395 ppi, 60 Hz
Kluczowe podzespoły
SoC Qualcomm Snapdragon 865
Procesor 2.8 GHz, 8 rdzeni
GPU Adreno 650
RAM 6 GB
Bateria 4700 mAh
Obsługa kart pamięci NIE
Porty USB (2.0 typu C, obsługuje OTG), audio (mini-jack 3.5mm)
Pamięć użytkowa 128 GB
System operacyjny
Wersja Android, MIUI 12
Łączność
Transmisja danych 5G
WIFI 802.11a/b/g/n/ac/ax (2,4 GHz i 5 GHz), Miracast
GPS TAK
Bluetooth v5.1, LDAC, aptX, aptX HD
NFC Tak
Aparat fotograficzny
Główny 64 MP, wideo, 30 kl/s, lampa błyskowa, dodatkowe aparaty - 13MP + 5MP + 2MP
Dodatkowy 20 MP, wideo FullHD (1920x1080), 30 kl/s

Za matowe szkło należy się wielki plus

W 2020 roku potrzeba lupy, żeby znaleźć w ofercie producentów flagowca bez notcha lub dziurki w wyświetlaczu. POCO F2 Pro wygląda pod tym względem, jak flagowiec z 2019 roku i w żadnym wypadku nie jest to wada.

Xiaomi POCO F2 Pro / fot. gsmManiaK

Front jest wolny od wcięć i niemal w całości wypełnia go ekran AMOLED. To bardzo miła odmiana, choć uniemożliwiło to zastosowanie wodoszczelnej obudowy. Nie, żeby Xiaomi zadbało o to w swoich flagowcach, ale efekt może się podobać.

Gdzie w takim razie jest aparat do seflie? Umiejscowiono go na wysuwanym mechanizmie w górnej części obudowy. Jest solidny, otwiera się z zadowalającą szybkością i zamyka, kiedy wykryje upadek smartfona. POCO F2 Pro jest duży, a przez mechanizm aparatu i dużą baterię – również ciężki. Jeśli masz możliwość, to zdecydowanie polecamy wybrać się do sklepu przed zakupem.


Poza frontem bez wcięć wyróżniającą cechą POCO F2 Pro jest matowe szkło na tylnym panelu. Ktoś, kto na to wpadł w tańszym modelu, zdecydowanie zasługuje na podwyżkę. Taka powłoka jest w zasadzie odporna na zbieranie odcisków palców i innych zabrudzeń, a do tego jest bardzo przyjemna w dotyku. Podczas testów nie znalazły się na niej rysy, ale nie da się wykluczyć, że pojawią się przy dłuższym użytkowaniu.

Boczną ramkę wykonano z metalu (czego nie można powiedzieć o droższymOppo Reno 3 Pro). Na prawym boku umieszczono przyciski głośności i blokowania – ten drugi z fajnym, czerwonym akcentem kolorystycznym. Mają solidny skok i są spasowane – jak przystało na urządzenie pretendujące do miana flagowca marki.

Xiaomi POCO F2 Pro / fot. gsmManiaK

Aparat – rzecz jasna – wystaje ponad lico obudowy. Ciężko to traktować jako wadę, skoro mają to wszystkie konkurencyjne modele. Wyspa jest okrągła, sporo i mieści cztery obiektywy.

Na koniec kilka zalet – POCO F2 Pro ma złącze jack 3.5 mm (na górnej krawędzi), dioda powiadomień została zlokalizowana na górze, na wysuwanym mechanizmie aparatu, a w zestawie znajdziemy przezroczyste etui.

Ekran: gdyby miał 90 Hz, to byłoby pięknie

POCO F2 Pro został wyposażony w wyświetlacz o przekątnej 6.67 cala. Obraz jest wyświetlany w rozdzielczości FullHD+, a odświeżanie to standardowe 60 Hz. W tej cenie trzeba to było czymś zrekompensować i postawiono na matrycę wykonaną w technologii AMOLED. Co tu dużo pisać – to bardzo dobry panel.

Xiaomi POCO F2 Pro / fot. gsmManiaK

Xiaomi jak zwykle zadbało o rozbudowane opcje kontrolowania kolorystyki obrazu. Możemy dopasować kolory do swoich upodobań – jest nawet opcja ustawienia poziomu kolorów w RGB. Nie wiem jednak, czy jest sens w tym grzebać, bo w trybie standardowym odwzorowanie kolorów jest niemal idealne (100% sRGB).

Panel zastosowany w POCO F2 Pro to jasna matryca. Już w trybie manualnym czytelność w ostrym słońcu jest wystarczająca, a w po ustawieniu jasności automatycznej może zostać podbita jeszcze mocniej. Nie miałem też problemu z czytaniem w ciemniejszych scenariuszach. Nie zabrakło trybu ochrony wzroku oraz ograniczenia migotania przy niskiej jasności.

Nie jest to jednak idealny ekran. Da się zauważyć zabarwienie w kierunku niebieskiego i fioletu – ale tylko, gdy na wyświetlacz patrzymy pod kątem, a wyświetlane tło jest akurat białe. Niewielka niedogodność, nad którą można przejść do porządku dziennego, skoro koledzy i koleżanki recenzenci czasami jej nie zauważali.

Xiaomi POCO F2 Pro / fot. gsmManiaK

Na koniec to nieszczęsne 60 Hz. Całkowicie rozumiem, dlaczego Xiaomi nie zdecydowało się na zastosowanie panelu o wyższej częstotliwości odświeżania – bo wtedy wielu użytkowników wybrałoby go zamiast droższego Xiaomi Mi 10. Z recenzenckiego obowiązku muszę jednak o tym wspomnieć, bo 90 Hz znajdziemy czasem w dwukrotnie tańszych smartfonach.

Żaden z nich nie oferuje jednak takiej jakości wyświetlanego obrazu i ostatecznie wyświetlacz w POCO F2 Pro trzeba zaliczyć na duży plus. Brak wcięcia, świetne parametry i duża przekątną dobrze sprawdzą się do pracy, gier i oglądania seriali.

POCO F2 Pro warto kupić dla samej baterii

Topowy smartfon POCO został wyposażony w ogniwo o pojemności 4700 mAh i wszyscy mamy co do niego bardzo wysokie oczekiwania. Poprzednik czarował czasem pracy z dala od gniazdka, a brak 90 Hz tylko podsycał apetyty. No i się nie zawiedliśmy.

Żeby rozładować POCO F2 Pro w jeden dzień, trzeba go niemal w całości spędzić przed ekranem. Zwykle ładowaliśmy go co około 1.5 dnia, uzyskując 6.5-7 godzin SoT w cyklu mieszanym. Po przyciśnięciu go testami benchmarkowymi, robieniem dziesiątek zdjęć i działaniem głównie w zasięgu sieci LTE nadal wytrzymał 4.5 godziny. To świetne rezultaty w ekstremalnym scenariuszu.

Rekord padł podczas weekendu w domu, kiedy do rozładowania potężnego ogniwa potrzebne było aż 9 godzin (oczywiście na ekrnaie). Obecnie na rynku jest tylko jeden flagowiec, który oferuje lepszy czas pracy z dala od gniazdka – ASUS ROG Phone 3 – ale nie jest ani tak ładny, ani tak uniwersalny. Przede wszystkim, jest jednak znacznie droższy.

Jeśli już uda nam się rozładować baterię w POCO F2 Pro, to dołączona do zestawu szybka ładowarka o mocy 33W (QC4.0+/PD 3.0) pozwoli na pełne odzyskanie energii w zaledwie 70 minut. Po 30 minutach uzyskamy ponad 60 procent. Nie ma ładowania bezprzewodowego.

Nie zdziwię się, jeśli bateria będzie dla wielu wystarczającym powodem do zakupu POCO F2 Pro. Na rynku nie ma innego „cywilnego” flagowca, który oferuje lepszy czas pracy.

Kompletne wyposażenie

Xiaomi wyposażyło POCO F2 Pro we wszystko, czego wymagamy od nowoczesnego smartfona. Ze względu na zastosowany model procesora mamy dostęp do sieci 5G (o ile gdzieś ją złapiemy), ale jest okrojona do pasm n77/n78. Zanim będziesz miał do nich powszechny dostęp, to pewnie zdążysz zmienić telefon, więc wcale nie traktowałbym tego jako wadę.

Jeśli chodzi o standardy łączności, to mamy WiFi 6, Bluetooth 5.1 oraz NFC. W przypadku Xiaomi czasami budzi to pytania o jakość połączenia – zwłaszcza Bluetooth bywa kapryśne. Spieszymy donieść, że POCO F2 Pro niestraszne były routery WiFi i kilka modeli słuchawek bezprzewodowych. Dzięki NFC będzie mógł zastąpić nim portfel. Jakość rozmów jest OK, a telefon to Dual SIM (2x nano).

To samo mogę napisać o GPS. Wypada na plus, szybko łączy się z satelitą i zapewnia dostateczną dokładność lokalizacji, a samego fixa łapie szybko, nawet w pomieszczeniach.

Xiaomi POCO F2 Pro / fot. gsmManiaK

Jak wspomnieliśmy wcześniej, POCO F2 Pro posiada złącze słuchawkowego jack w standardzie 3.5 mm. Jakość dźwięku na słuchawkach oceniam na solidną szkolną „czwórkę”, co dla większości będzie więcej, niż wystarczające. Zabrakło jedynie głośników stereo – na pokładzie jest tylko jeden, gra donośnie, ale nie zaliczyłbym go do pierwszej ligi.

Z ekranem został zintegrowany czytnik linii papilarnych i jest to wygodne oraz szybkie rozwiązanie. Działa na tyle celnie i dokładnie, że nie mieliśmy ochoty go wyłączyć. Xiaomi i Huawei zdecydowanie oferują obecnie najlepsze zabezpieczenia biometryczne zintegrowane z wyświetlaczem. Alternatywnie możemy zablokować dostęp do urządzenia przez rozpoznawanie twarzy, ale z oczywistych względów nie jest równie szybkie rozwiązanie.

Xiaomi POCO F2 Pro / fot. gsmManiaK

Bardzo przyjemna jest też wibracja, a Xiaomi pozwala ustawić jej siłę. Wiem, że dla niektórych ManiaKów to ważna sprawa, więc spieszę donieść, że pod względem haptyki POCO F2 Pro w niczym nie odstaje od najlepszych.

W aparacie widać oszczędności

Xiaomi POCO F2 Pro / fot. gsmManiaK

POCO F2 Pro został wyposażony w poczwórny aparat w następującej konfiguracji:

  • Główna matryca ma 64 MP, wielkość 1/1.72″, obiektyw f/1.9, brak OIS.
  • Szeroki kąt o rozdzielczości 13 MP, obiektyw f/2.4, pole widzenia 123 stopnie.
  • Obiektyw makro 5 MP, oferuje dwukrotnie przybliżenie i ma autofokus.
  • Dodatkowy obiektyw 2 MP do pomiaru głębi.

Braki są więc oczywiste – główny sensor nie jest stabilizowany optycznie, a do tego zabrakło teleobiektywu. Pytanie – czy jest to problemem na co dzień?

>>>Zobacz zdjęcia w pełnej rozdzielczości


W dzień – jak to w dzień – jest po prostu dobrze. Kolory są ładne, na plus zasługuje szczegółowość, a szumy w zacienionych obszarach zdjęć są trzymane pod kontrolą. Rozpiętość tonalna jest w porządku, przyczepić się można tylko do ciemniejszych obszarów w gorzej oświetlonych częściach kadru. Nie ma za to przepaleń.


Szeroki kąt oferuje mniej więcej takie same wady i zalety. Gorsza jest dynamika, a do tego nie ustrzeżono się typowej przywary w tej cenie, czyli delikatnych różnic w balansie bieli podczas przełączania się miedzy obiektywami. W rogach fotografii ucieka nam trochę detali. Zdjęcia szerokokątne są zadowalające.


Z najczęściej używanych trybów pozostaje nam jeszcze makro i portrety. Oba są świetne, krawędź odcięcia tła od fotografowanej osoby wypada niemal idealnie. Mam tylko jedno zastrzeżenie – czwarty obiektyw służy chyba wyłącznie symetrii wyspy aparatu, bo po jego zasłonięciu aplikacja nie pokazuje nawet powiadomienia. Ciekawe zastosowanie.


POCO F2 Pro robi takie sobie zdjęcia w nocy, a winą obarczyć trzeba za to brak OIS w głównym obiektywie. W trybie automatycznym da się zrobić dobrą fotkę po zmroku, o ile uda nam się ustabilizować drżenie dłoni. Tryb nocny wypada subtelnie i unika agresywnego podbijania kontrastu. Ładnie tonuje mocne źródła światła. Wydajność procesora czyni cuda przy przetwarzaniu takich zdjęć. W nocy zdecydowanie warto z niego korzystać.

Kilka słów o nagrywaniu wideo. POCO F2 Pro oferuje nawet 8K, które jest dokładnie tak samo bezużyteczne, co w przypadku konkurencji. Jeszcze przez długi czas będzie to tylko bajer, bo różnicy w stosunku do 4K nie widać w zasadzie wcale, a do tego klipy zajmują znacznie więcej miejsca. W 4K stabilizacja (EIS) wypada na plus, dynamika też daje radę.

Alternatywnie możemy zdecydować się na FullHD i wybrać opcję Steady Video, które w teorii powinno przełożyć się na lepszą stabilizację. W praktyce róznica jest niewielka, więc chyba lepiej wybrać wyższą rozdzielczość.

Aparat do selfie w POCO F2 Pro jest pojedynczy, ma rozdzielczość 20 MP i oferuje obiektyw ze światłem f/2.2. W tej cenie da się kupić lepsze smartfony do autoportretów, ale raczej trzeba szukać wśród tych z podwójną dziurką w ekranie – czyli z dwoma oczkami. Ten jest po prostu dobry, ma ładne kolory, dobrze działający HDR, linia odcięcia od tła też jest w porządku.

To jeden z najszybszych smartfonów na rynku

POCO F2 Pro pracuje na układzie Snapdragon 865, który jeszcze do niedawna był najwydajniejszym układem na rynku. Nawet po premierze odświeżonego wariantu to jednak bestia, która świetnie wypada nie tylko w benchmarkach. Nasza wersja posiada 6 GB RAM w standardzie LPDDR4X i ma 128 GB wbudowanej pamięci UFS 3.1.

Jeśli wcześniej na co dzień nie miałeś dostępu do flagowców pokroju Xiaomi Mi 10 Pro lub OnePlus 8 Pro, to z POCO F2 Pro na pewno będziesz zadowolony/a. Nie ma gry czy aplikacji, które mogą zmusić tego smartfona do zadyszki, a przyczepić można się co najwyżej do 6 GB RAM. Jeśli jednak wszystko rozsądnie poustawiamy w MIUI (blokowanie usuwania aplikacji z pamięci operacyjnej), to zarządzanie RAM jest w porządku. Nie powoduje to żadnych problemów z powiadomieniami.

Są tylko dwa scenariusze, w których POCO nagminnie chciał zwalniać pamięć operacyjną i obie dotyczą aparatu. Jeśli korzystamy z niego przez długi czas, to niemal na pewno trzeba będzie przeładować inne aplikacje. Druga opcja to tryb nocny – tutaj nie potrzeba nawet długiego użytkowania, po prostu magicznie „ubija” wszystko, co akurat działa w tle.

Xiaomi zadbało za to o odpowiednie chłodzenie, bo utrata mocy w czasie to góra 20% wydajności CPU. Sprawdziliśmy to w dość ekstremalnych warunkach, po kilkunastu minutach testów w gorący dzień. Wydajność graficzna spadła jednocześnie o około 15%. To całkowicie akceptowalne wartości.

Jak przekłada się to na nagrzewanie urządzenia? W zasadzie wcale, bo przy zwykłym użytkowaniu, przeglądaniu sieci, oglądaniu seriali czy serwisach społecznościowych telefon cały czas jest przyjemnie chłodny. Pod obciążeniem nadal jest dobrze i nie ma mowy o nieakceptowalnych temperaturach.

MIUI, zmodyfikowane dla POCO

Cokolwiek nie mówiliby włodzarze marki POCO, F2 Pro jest smartfonem Xiaomi, więc nie mogło zabraknąć nakładki MIUI. Jest ona trochę zmodyfikowana poprzez POCO Launcher.


POCO F2 Pro otrzymał już MIUI 12, ale aktualizacja nie zdążyła trafić na testowy egzemplarz przed oddaniem go producentowi. Smartfon pracował więc pod kontrolą MIUI 11, a najciekawsze funkcje tego interfejsu to:

  • Ekran zawsze włączony, czyli Always On Display, z możliwością wybrania stylu i wyświetlanych elementów,
  • narzędzia do kontroli kolorstyki ekranu; ustawić można m.in. jedną z kilku gam kolorów czy siłę barw RGB,
  • szuflada aplikacji – dostępna w POCO już wcześniej, do smartfonów Xiaomi trafiła niedawno; jest ona podzielona na kategorie, a pasek wyszukiwania znajduje się na dole,
  • obsługa motywów i różnych ikon,
  • telefonem da się sterować poprzez gesty,
  • Game Turbo – narzędzia stworzone z myślą o graczach, pozwalające na uprzyjemnienie rozgrywki i uruchomienie specjalnych funkcji,
  • sterowanie działaniem diody powiadomień,
  • narzędzia Xiaomi – nagrywanie ekranu, kalkulator, skaner, kompas, ShareMe,
  • pakiet usług i aplikacji Google,
  • programy partnerów (Facebook, Amazon czy AliExpress), łatwe do usunięcia; są też proste gry,
  • Panel Sterowania – apka pozwalająca na zarządzenie telefonem i sprawdzanie jego kondycji,
  • menadżer aplikacji z dużym poglądem kart.

Niestety, nie zabrakło też reklam (tzw. propozycji) w aplikacjach do muzyki, wideo, przeglądania zawartości pamięci czy sprzątaczu, ale na całe szczęście da się je wyłączyć w ustawieniach i po ponownym uruchomieniu sprzętu już ich więcej nie ma.

Podsumowanie i ocena

Xiaomi POCO F2 Pro nie jest tak tanim urządzeniem, jak poprzednik. Nie oznacza to jednak wcale, że nie oferuje równie dobrego stosunku ceny do jakości. Za dwa tysiące złotych (a w chińskich sklepach jeszcze kilkaset złotych taniej) to naprawdę rozsądna oferta.

Xiaomi POCO F2 Pro / fot. gsmManiaK

Jeśli chodzi o wydajność, to w obecnej cenie POCO F2 Pro nie ma konkurencji. Kupując go, zapewniasz sobie zapas mocy na lata. W porównaniu do poprzedniej generacji mocno poprawiono jakość wykonania (matowe szkło jest świetne!) i standardy łączności – mamy choćby NFC do płatności zbliżeniowych czy najnowsze Wi-Fi 6.

Oprócz oczywistych zalet, jak bardzo dobry ekran AMOLED bez wcięcia czy dziurki (ale także bez 90 Hz) czy fantastyczna bateria z szybkim ładowaniem, w POCO znajdziemy sporo cech nieobecnych w nowych flagowcach. Mamy złącze jack 3.5 mm, dzięki któremu bez problemu podłączymy ulubione słuchawki z kablem. Jest też port podczerwieni czy dioda powiadomień.

Aparat POCO F2 Pro nie należy do najlepszych na rynku, ale w dobrych warunkach oświetleniowych sprawia się bardzo dobrze, a po zmroku ciągle daje radę, o ile korzysta się z trybu nocnego i ma się pewną rękę. Zachwyceni powinni być fani makro, gdyż pod tym względem flagowiec marki stworzonej przez Xiaomi jest naprawdę obłędny.

Szkoda zaś, że zabrakło głośników stereo czy jakiegokolwiek teleobiektywu, a do tego zdjęcia w automacie po zmroku powinny być lepsze. Niektórych zaboleć może brak slotu na kartę pamięci, ale to już bardzo często spotykana rzecz. Innych odstraszy mocno okrojona obsługa 5G lub brak wodoszczelności. Trochę szkoda reklam w aplikacjach systemowych, ale na szczęście da się je wyłączyć.

Xiaomi POCO F2 Pro / fot. gsmManiaK

Xiaomi POCO F2 Pro nie jest więc telefonem idealnym, ale przypominam, że aktualnie da się go kupić za 2199 złotych i to w oficjalnej polskiej dystrybucji. To uczciwa cena, a gdy pojawią się kolejne promocje, to będzie tylko lepiej.

Ocena końcowa testu [1-10]: 8.7

ZALETY
  • Dobry ekran bez otworów i wcięć
  • Świetny czas pracy na baterii
  • Bardzo szybkie ładowanie
  • Solidny aparat
  • Ponadprzeciętne makro
  • Jack 3,5 mm!
  • Dioda powiadomień (nietypowa, ale jest)
  • Port podczerwieni
  • Wydajność z najwyższej półki
  • Wzorowa kultura pracy
  • Funkcjonalna nakładka
  • Matowe szkło
  • Uczciwa cena
WADY
  • Przydałoby się 90 Hz
  • Brak indukcji i wodoszczelności
  • Zdjęcia nocne mierne w automacie
  • Okrojona obsługa 5G
  • Brak głośników stereo
  • Reklam w nakładce nie powinno być

Wyróżnienie redaKcji techManiaK.pl

Ceny Xiaomi POCO F2 Pro

Xiaomi POCO F2 Pro

od: 1.999 zł »

Konrad Bartnik

Najnowsze artykuły

  • Gry i aplikacje
  • Newsy

Uber z masą nowych opcji. Idealne na wakacje i święta

Aplikacja Uber wzbogaca się o udane nowości, które mogą przydać się także w okresie świątecznym.…

21 listopada 2024
  • Bankowość
  • Newsy

Masz konto w mBank? W najbliższych dniach czekają Cię nieprzyjemności

Najbliższy weekend może być uciążliwy dla klientów banku mBank. Bank zaplanował przerwę w działaniu swoich…

21 listopada 2024
  • Newsy
  • Telefony
  • Vivo

Świetna bateria, mocarny procesor i obiektyw peryskopowy. To będzie dobra alternatywa dla drogich flagowców

Do rodzinki ciekawych flagowców niedługo dołączy vivo X200s. On również otrzyma potężną specyfikację na czele…

21 listopada 2024
  • Ciekawostki
  • Newsy
  • Technologie

To najlepsza rzecz, jaką wymyślono z AI w roli głównej. Ta Babcia daje czadu!

Do walki z oszustami wydzwaniającymi do nas i wykradającymi nasze dane zostały wytoczone ciężkie działa.…

21 listopada 2024
  • Newsy

Sony oficjalnie ostrzy zęby na FromSoftware. Szykuje się przejęcie studia?!

Sony ostrzy zęby na FromSoftware, co potwierdzili sami zainteresowani. Mówimy tu o ogromnej transakcji, która…

21 listopada 2024
  • iQOO
  • Newsy
  • Telefony

Kolejny producent dołącza do długowiecznych. Samsung, Google i Apple nie będą jedynymi smartfonami na lata

Po premierze wybitnie opłacalnego iQOO 13 pojawiła się zapowiedź długości aktualizacji. Ten tani flagowiec może…

21 listopada 2024