HTC Wildfire E2 nie przyciągnie fanów wyśrubowanej specyfikacji, ale ma mocną baterię i całkiem przyzwoite podzespoły. W swojej cenie może kusić stosunkowo niewielkim ekran 6.2 cala i ciekawym designem.
HTC Wildfire E2 oficjalnie zadebiutował. Tym razem – tu zaskoczenie – nie kosztuje fortuny i oferuje całkiem dobre podzespoły w swojej cenie. To znacznie lepszy smartfon, niż Nokia C3. Czyżby HTC powoli wracało do formy?
Smartfon wygląda trochę jak Samsung Galaxy A40, który ma już na karku kilkanaście miesięcy. Na froncie znajdziemy 6.2-calowy wyświetlacz, ale raczej nie przekłada się to na kompaktowego wymiary. Gorzej, że wyświetlany obraz jest prezentowany w rozdzielczości HD. Fajnie wypada faktura tylnego panelu oraz obecność czytnika linii papilarnych.
Smartfon pracuje pod kontrolą procesora MediaTek Helio P22. To nieco lepszy układ od tego ze wspomnianej Nokii, a do tego towarzyszy mu bardziej przyszłościowe 4 GB RAM. Na dane użytkownika przeznaczono 64 GB. Wydajnościowo nie powinno być tragedii, a w tej cenie podzespoły można zaakceptować. Całość pracuje pod kontrolą Androida 10.
Kolejną zaletą powinna być bateria. HTC Wildfire E2 posiada ogniwo o pojemności 4000 mAh, które przy takim ekranie i podzespołach powinno przełożyć się na półtora do dwóch dni użytkowania. Szkoda, że zabrakło USB-C – w 2020 roku prezentowanie smartfona z microUSB to gruba przesada.
Specyfikacja nie mówić nic o NFC, ale jest za to złącze słuchawkowe w standardzie jack 3.5 mm. Jest też DualSIM oraz slot na karty microSD. Na tylny panel trafiły dwa aparaty w konfiguracji 16+2 MP.
Najlepsze jest to, że HTC wyjątkowo rozsądnie wyceniło swojego smartfona. W przeliczeniu kosztuje około 500 złotych, co czyni go niezłym wyborem w budżetowej półce, zdominowanej przez telefony z ekranami o przekątnych powyżej 6.5 cala. Nie trzeba być zagorzałym fanem marki, żeby za takie pieniądze pomyśleć o jego zakupie.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.