Każdy, kto myślał, że iPhone 12 będzie miał w tym roku mniejsze wycięcie w ekranie może się poczuć poważnie zawiedzionym. Najnowsze zdjęcie ekranu wskazuje, że kolejny rok z rzędu notch będzie miał taką samą wielkość. Wyjaśniam, dlaczego to tak bardzo istotna kwestia.
iPhone 12 – wyciekły zdjęcia rzekomego ekranu
W sieci pojawiło się zdjęcie rzekomego ekranu dla iPhone 12. W porównaniu z iPhone’m 11 Pro, nowa jednostka ma zmienioną orientację złącza dla samego wyświetlacza. Prawdopodobnie jest to wynikiem zmiany położenia innych elementów pod maską i akomodacją, chociażby modułu 5G. Mniejszych zmian wewnątrz urządzenia będzie dużo więcej. Dotychczas mówiono dodatkowo o zmianie lokalizacji tacki SIM czy wielkości samych ogniw zasilających.
Poniżej możecie zobaczyć zdjęcie, które trafiło do sieci. Nie wiadomo, dla jakiego modelu jest przeznaczony niniejszy ekran, ale niektórzy są zdania, że może on dotyczyć 5.4-calowej edycji.
Same Face iD Size pic.twitter.com/nn61avvsEc
— Mr·white (@laobaiTD) August 6, 2020
iPhone 12 w dwóch fazach sprzedaży? Apple potwierdza opóźnienie
iPhone 12 wciąż z tym samym notchem
Jeśli niniejsze zdjęcia przedstawiają faktyczny ekran dla iPhone’a 12 to wydaje się jasne, że w tym roku po raz kolejny wycięcie w ekranie nie będzie mniejsze. Wcześniejsze rendery i pogłoski wśród wiarygodnych leaksterów sugerowały, że w końcu notch doczeka się mniejszego rozmiaru. Z kolei leakster, który podzielił się wyżej wspomnianymi zdjęciami, również ma bardzo trafną przeszłość.
W związku z tym trzeba na poważnie brać możliwość wycofania się Apple z modeli o mniejszym notchu na ten rok. Do produkcji mogła trafić wersja z tym samym wycięciem w ekranie, co posiadają inne iPhone’y, mimo że pierwsze plany kilka miesięcy temu jeszcze mogły zakładać zupełnie inne podejście.
iPhone 12 – mniejszy notch to problem dla Apple
Apple to firma, która robi dwie rzeczy. Jedną – jeśli jest czegoś pewna, to po prostu to utrzymuje (ten sam design smartfonów). I drugą – jeśli chce coś zmienić, to robi to nawet drastycznymi metodami (np. wyrzucenie mini-jacka).
W związku z tym od początku wydawało mi się, że wycięcie w ekranie, które zadebiutowało wraz z iPhone’m X pozostanie z nami na kolejne lata. Apple może i miało zamiar zmienić jego wielkość, ale im bliżej do premiery iPhone 12 tym wydaje się, że tak się nie stanie.
Dlaczego? Odpowiedź wydaje się być prozaiczna. Zmiana wszystkich wytycznych dla projektowania aplikacji czy też samego iOS-a to nie lada kłopot. Dodajmy do tego cały rynek akcesoriów, który musiałby przejść drastyczną metamorfozę… w imię czego tak naprawdę? Nieco mniejszego wycięcia w ekranie, gdy za rogiem czai się już model pozbawiony takiego rozwiązania? Nie ma to najmniejszego sensu.
Notch w iPhonie X został tak zaprojektowany, żeby pasował na lata. Jego funkcjonalność przemyślano i dlatego też to, co się będzie pod nim znajdowało lub w jakiej konfiguracji to już sprawa drugorzędna.
Prawdopodobnie za rok, dwa, góra trzy lata zobaczymy iPhone’a pozbawionego wycięcia w ekranie. Będzie to kolejny etap transformacji smartfona z logiem nadgryzionego jabłka w jedną, funkcjonalną bryłę lub taflę szkła – jak to marzyło się niegdyś głównemu projektantowi Apple.
Firma porzuci notcha, ale do tego czasu jego wielkość zapewne nie ulegnie zmianie, bo byłby to tylko dodatkowy kłopot.
Oczywiście – mogę się mylić, ale jak będzie w rzeczywistości – zobaczymy już za miesiąc.
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.