Miała być wielka rewolucja i pokazanie, że myśl techniczna Xiaomi jest naprawdę przyszłościowa, a pozostał tylko eksperyment, który mogliśmy zobaczyć na oficjalnej prezentacji. Xiaomi Mi Mix Alpha to smartfon, którego nigdy nie ujrzymy na oczy. To już niestety pewne.
Po oficjalnej prezentacji smartfona Xiaomi Mi Mix Alpha wielu zwracało na uwagę, że to koncept naprawdę futurystycznie wyglądającego sprzętu, który chętnie ujrzeliby w oficjalnej sprzedaży – nawet, jeżeli miałaby być to cena wynosząca 10 czy 15 tysięcy złotych.
Jasne – to smartfon-ciekawostka, ale gdy działający egzemplarz przybył do Polski i został zaprezentowany, to Damian stwierdził wprost, że mamy do czynienia z naprawdę obłędnym urządzeniem.
Co więcej, początkowo otrzymaliśmy zapewnienie, że smartfon trafi do oficjalnej sprzedaży, a nawet poznaliśmy jego cenę. Ale nic z tego.
Cisza, która trwała wobec tego modelu od co najmniej kilku tygodni, okazała się być bardzo znamienna. Prezes Xiaomi, Lei Jun, za pośrednictwem portalu społecznościowego Wiebo poinformował, że Mi Mix Alpha nigdy nie trafi do komercyjnej sprzedaży.
Kariera tego modelu jako przedmiotu badawczego została zakończona, natomiast masowa produkcja tego innowacyjnego smartfona jest na obecne czasy niemożliwa ze względu na wysoki poziom trudności przy wytwarzaniu i testowaniu poszczególnych egzemplarzy tego modelu.
Konkluzja jest więc oczywista – Xiaomi nie zmierzyło odpowiednio sił na zamiary i produkt, który miał być technologiczną wizytówką chińskiego koncernu, pozostanie tylko konceptem zaprezentowanym na kilku demonstracyjnych egzemplarzach najczęściej schowanych za szklaną osłoną.
Możliwe też, że Chińczycy zwyczajnie przestraszyli się ewentualnych kosztów serwisowych urządzenia, o którego uszkodzenie – ze względu na nietuzinkowy wyświetlacz – raczej byłoby nietrudno.
Produkcja Mi Mix Alpha z pewnością nie byłaby rentownym przedsięwzięciem, ale mielibyśmy do czynienia z demonstracją siły, jeśli chodzi o możliwości inżynierów tej firmy.
A tymczasem… cóż, po prostu szkoda. To byłby fajny powiew świeżości w segmencie smartfonów, ale Xiaomi podeszło do sprawy chyba zbyt ambitnie.
Lei Jun odniósł się także do jeszcze jednej, bardzo ciekawej kwestii, a mianowicie produkcji własnych układów SoC.
Jeśli jeszcze pamiętacie, to w 2017 roku Xiaomi zaprezentowało układ Surge S1, który miał zapoczątkować linię własnych chipów stosowanych w różnorodnych mobilnych urządzeniach tego producenta. Od tej pory słuch o tych układach zaginął, ale niewykluczone, że jeszcze o nich usłyszymy.
Jun zapewnia bowiem, że firma nie porzuciła planów produkcji własnych chipów – projekt nadal znajduje się wśród żywych, choć szef Xiaomi przyznaje, że po debiucie Surge S1 firma napotkała spore problemy, choć niestety nie wiadomo, czego one dotyczyły. Tak czy owak, jeżeli Chińczycy będą mieli coś do zaprezentowania, to z pewnością podzielą się z nami tą nowinką.
Tłumacząc to z języka marketingowego na nasze – nie spodziewajcie się niczego ciekawego ani w tym, ani w przyszłym, ani w następnych latach.
Nie zdziwię się, jeśli za jakiś czas ten projekt umrze śmiercią naturalną, zupełnie jak Mi Mix Alpha.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Motorola potężnie zyskuje na popularności w USA. Producent zajmuje już zasłużone 3 miejsce. Czyżby Amerykanom…
Spróbujesz zgadnąć w ciemno, co tak naprawdę zmieni się w specyfikacji Samsunga Galaxy S25? To…
Który smartfon wśród tych ze składanym ekranem będzie mieć największą baterię? vivo X Fold 4…
Składany smartfon Samsung Galaxy Z Flip6 może być Twój całkiem za darmo. O ten model…
Producent niemal oficjalnie dał nam do zrozumienia, że realme GT 7 Neo otrzyma ogromną baterię…
Uber nie chce wozić już tylko Polaków, ale także ich paczki i przesyłki. Taka nowość…