Przed Wami test Kospet Magic 2 – smartwatcha za mniej niż 100 zł, który wygląda jak kilkukrotnie droższe urządzenie (dobra rozdzielczość, metal i szkło), a jednocześnie pracuje pod kontrolą 128 kb RAMu! Spisany na straty? Skądże!
Kospet Magic 2 to przedziwny smartwatch (tak, wiem, że w przypadku urządzenia w takiej cenie szafowanie określeniem „smart” może być dla kogoś nieco na wyrost), do którego testów zabierałem się jak pies do jeża.
Nietrudno się domyśleć, że najbardziej przeraziła mnie wielkość pamięci operacyjnej: 128 kB RAM wygląda jak najbardziej skuteczna antyreklama, jaką można sobie wyobrazić.
Dodajmy do tego „przypadkowe” podobieństwo do Honor Magic Watch i Huawei Watch GT, zabawną ładowarkę z klipsem, brak autorskiej aplikacji (Kospet korzysta z uniwersalnej apki Wear Fit 2), a wbudowana pamięć okazuje się nie być jedynym problemem tego urządzenia.
No to teraz Was zdziwię: chyba do napędu Magic 2 użyto sporej dozy zaklęć magicznych, bo poza klatkującą tarczą główną samo menu działa responsywnie, a na co dzień irytować może jedynie długi (30 s) czas pomiaru tętna czy nasycenia tlenem krwi.
Oczywiście zegarek ma sporą garść wad, które jednak potężnie amortyzuje cena i … budowa (o tym później), ale w trakcie 4 tygodni testów doszukałem się zaskakująco dużej ilości pozytywów – nie tylko w rodzaju „minął miesiąc, a on ciągle działa!”.
Właśnie – nie mogę mówić o Kospecie bez ciągłego przywoływania ceny: obecnie za Magic 2 na Gearbest zapłacimy 25$ i jest to kwota, w której trudno szukać urządzenia o tak wysokim poziomie wykonania i podobnym designie.
Jeśli jesteście ciekawi, jak Kospet Magic 2 sprawdził się w trakcie naszej ManiaKalnej recenzji, zapraszamy do lektury!
Smartwatch zaskakuje wykorzystanymi do budowy materiałami (szkło i metal), dobrą baterią i niezłą rozdzielczością wyświetlacza (oczywiście w tej klasie cenowej to TFT).
Nieco zawodzi wodoodporność – zanurzenie do 1 m na max. 30 minut to zbyt mało, jak na zegarek, który w trybach sportowych posiada pływanie na otwartych wodach.
Wato zauważyć, że w zestawie poza smartwatchem, ładowarką i papierologią otrzymujemy drugi wymienny pasek – to rzadki gest, nie tylko w tej klasie produktów.
Po wyjęciu z opakowania Magic 2 zaskakuje solidnym ciężarem i rozmiarami zbliżonymi do klasycznych męskich diverów – to niezłe porównanie także dlatego, że wyświetlacz nie wypełnia całej powierzchni koperty.
Cóż, biorąc pod uwagę cenę Kospeta łatwo mu to wybaczyć, tym bardziej, że ekran jest niezłej jakości i nawet animacje analogowych tarcz wyglądają dobrze.
Metalowy korpus i szklana powierzchnia to świetne połączenie, które wygląda jak z zegarka premium. I choć jeśli podrążymy głębiej temat, gdzie okaże się, że na pokładzie zabrakło Gorilla Glass itp. rozwiązań, zapewniających odporność ekranu, to Magic znosi eksploatację bez zająknięcia.
Po ponad miesiącu testów na zegarku nie doszukałem się rys i innych uszkodzeń, a uwierzcie, że nie traktowałem go ulgowo.
Na pewno to urządzenie, które może się podobać i nie zdradza ani materiałami, ani jakością wykonania, niskiej ceny.
Zegarek przywita nas tarczą, kiedy wybudzimy ją poprzez:
Jak łatwo zgadnąć, rozwiązanie, które powinno być naturalne działa najsłabiej – chyba, że jest noc, wtedy zawsze możemy być pewni, że Kospet zrobi wszystko, by ją rozświetlić przy każdym przypadkowym ruchu.
Sama tarcza włącza się z dostrzegalnym opóźnieniem i pierwszy kontakt z Magic 2 daje nam powód, by od razu powiedzieć: „a nie mówiłem!”. Taka ilość pamięci operacyjnej nie może przynosić innych efektów, niż efekt tarczy rozwijanej jak cygański dywan.
Ważna uwaga: widżety tarcz są nieaktywne.
O dziwo jednak samo menu działa bardzo płynnie i w niczym nie ustępuje Huawei Watch GT2. Jak zobaczycie na filmiku, celowo szybko przechodziłem po różnych elementach menu, żeby złapało zadyszkę i nic z tego.
Poszczególne elementy menu przedstawiają się następująco:
W sekcji Status znajdziemy aktualną liczbę kroków, przebyty dystans, ilość spalonych kalorii i dłuższe okresy bezczynności.
W Wiadomościach skrócone powiadomienia z aplikacji w rodzaju SMS czy Whatsapp (brak polskich znaków, ale zamiast nich nie oglądamy krzaczków). Sen pokazuje długość snu i jego jakość (czas głębokiego i płytkiego snu).
HR pozwala przeprowadzić pomiar tętna – procesowi towarzyszy efektowna animacja, której wskazania nie maja nic wspólnego z wynikami badania 🙂
QR Code zaprowadzi nas do sklepu Google, by pobrać dedykowaną aplikację WearFit 2.0. Pomiar SpO2 również wyposażono w ciekawą animację – warto dodać, że zarówno puls, jak i nasycenie krwi tlenem urządzenie sprawdza przez pół minuty.
W sekcji Sport znajdziemy aż 30 opcji rejestrowania treningów:
Dzięki opcji Kamera możemy przejąć sterowanie aparatem w sparowanym z zegarkiem smartfonem, podobnie z opcją Muzyka, która powala na podstawowe operacje zarządzania odtwarzanym własnie utworem.
Aktywowanie opcji Gest włącza ekran smartwatcha poprzez ruch nadgarstkiem. Wśród opcji znajdziemy również odliczanie, regulację czasu podświetlenia wyświetlacza (maksymalnie 15 s), stoper, znajdź telefon i ustawienia (wyłącz, reset, o urządzeniu).
Zegarek dobre reaguje na gesty obsługi i nie uświadczyłem problemów z dotykiem. Z głównego ekranu gestem w dół ściągamy belkę z szybkimi ustawieniami (tryb nocny, latarka, regulacja mocy podświetlenia), gestem w górę przechodzimy do omówionego wyżej menu, gestem w prawo odczytamy wiadomości, w lewo natomiast – zmierzymy tętno.
Część z pomiarów przedstawianych przez Kospet to czysta fantazja – nie spodziewałem się, że Magic 2 powtórzy wątpliwy sukces Mi Banda 3, która potrafi ożywić rolkę po papierze toaletowym.
Niestety, Kospet wychwyci tętno na wszystkim: na przykład kartka papieru mogła według niego pochwalić się pulsem na poziomie 83 ud/min – o dziwo taki pomiar nie zawsze się zdarza.
Podobnie wskazania pomiędzy Amazfit GTS a Kospetem są inne i rzadko kiedy ten drugi zgrywał się ze wskazaniami pierwszego – w związku z tak sporymi rozbieżnościami, które już obnażyły słabość recenzowanego urządzenia, nie przeprowadzałem testów porównawczych z pasem HR.
Pomiar SpO2 z kolei wskazuje lepsze i bardziej zgodne z innymi urządzeniami wskazania, ale z zestawieniem z mizernym monitorowaniem pulsu i kuriozalnymi trybami sportowymi (o czym dłuższy akapit za chwilę) ten wynik nie będzie miał dla sportowców żadnego znaczenia.
Krokomierz funkcjonuje całkiem sensownie, o ile damy mu szansę pracować podczas równomiernego spaceru, za to w trakcie codziennego użytkowania, kiedy częściowo pracujemy przy komputerze, przemieszczamy się autem, trochę chodzimy – Kospet znacząco zawyża ilość kroków.
W trakcie 200 kroków, przebytych równym tempem w jednym ciągu, Amazfit GTS wykazał 208 kroków, Kospet 210. Ten rezultat jest dobry, ale tylko podczas sztucznego pomiaru – w czasie całego dnia GTS zarejestrował 6800, natomiast urządzenie recenzowane prawie 9000 kroków.
To stanowczo za duża rozbieżność, spowodowana słabymi algorytmami, które nie wychwytują ruchów ręką w trakcie siedzącej/stojącej pracy.
Odrębnego akapitu wymaga jakość pracy trybów sportowych, która potrafi wywołać zażenowanie. Podam przykład związany z treningiem na siłowni: na co dzień używam Amazfit GTS z dedykowaną aplikacją, która mimo dużo mniejszej ilości rejestrowanych aktywności posiada uniwersalny tryb, świetnie sprawdzający się podczas ćwiczeń siłowych (dane porównywałem z aplikacją Polar Beat sparowaną z pasem HR).
W przypadku Kospet Magic 2 nie zaoferowano nam trybu siłowego ani uniwersalnego, a treningi Aerobics i Dumbbell, które wykorzystałem do rejestrowania ćwiczeń (przysiad, ciąg, wyciskanie i towarzyszące, wszystko w tempie) wskazywały wyniki nie mające nic wspólnego z rzeczywistością.
50 minutowy trening, który aplikacja Amazfit określiła na 321 kcal, Wear Fit ocenił na … nieco ponad 60 kcal.
Myślę, że to jeden z tych przypadków, które nie wymagają komentarza co do użyteczności Magic 2 jako kompana treningowego – zresztą nie tylko na siłownię, bo rezultaty jazdy rowerem też pozostawiały dużo do życzenia.
O ile walory Kospeta jako narzędzia treningowego są mizerne, to przynajmniej nie można mu nic zarzucić w kwestii czasu pracy i ładowania. Producent deklaruje do 10 dni przeciętnego użytkowania i tak jest w istocie – po tygodniu miałem jeszcze blisko 30% stanu baterii.
To niezły wynik, zważywszy, że sporo bawiłem się zegarkiem, a jego tarcza przez długi czas była ustawiona niemal na maksymalny poziom jasności.
W dobie magnetycznych uchwytów ładujących zabawnie prezentuje się ładowarka do Magic 2, będąca okrągłą podstawką z pinami, do której czymś na kształt spinacza ze sprężynką wpinamy zegarek. No cóż, zbyt imponująco to nie wygląda, ale spełnia swoją funkcję w 100%.
WearFit 2 to aplikacja, dzięki której sparujemy swój smartfon z zegarkiem. Choć nie jest to autorskie rozwiązanie Kospeta, to pierwsze połączenie przebiega sprawnie (praca na co dzień to już inna para kaloszy, ale o tym za chwilę), a program nie wygląda odstręczająco.
Ot, typowy chińczyk do wereables, który może pochwalić się możliwością założenia konta on-line – opcja ta pojawia się podczas uruchomienia aplikacji:
Główny ekran zobaczycie poniżej:
Aplikacja pozwala wymusić pomiar pulsu i saturacji (oczywiście urządzenie monitoruje poziom obu automatycznie w określonych odcinkach czasu):
Analiza snu zaskakuje: zegarek potrafi wskazywać dane mające niewiele wspólnego z rzeczywistością, a co najciekawsze rozłącza się samoczynnie, kiedy śpimy – początkowo myślałem, że to wina oprogramowania smartfonu Huawei, na którym zainstalowałem WearFit, ale na nie ubijającej procesów Motoroli było identycznie.
Raport tygodniowy zestawia najważniejsze informacje – znajdziemy tam wykresy saturacji i pulsu, ilość kroków, spalone kalorie, przebyty dystans, jakość snu:
WearFit 2.0 to jeden z bardziej kapryśnych programów do obsługi inteligentnego zegarka, z jakim przyszło mi pracować: niedokładność podawanych danych, sporo błędów w tłumaczeniach, mało stabilna praca, nieintuicyjne grupowanie opcji – to wszystko sprawia, że nie zasługuje on na ocenę wyższą niż dostateczny z minusem.
Kospet Magic 2 to przedziwne urządzenie, które w świetnej cenie oferuje wygląd i jakość wykonania na poziomie kilkukrotnie droższych sprzętów, a jednocześnie funkcjami smart i ich wiarygodnością odstaje od tego, co proponuje choćby Mi Band 5 (sprawdź test Xiaomi Mi Band 5).
Właśnie zestawienie ze smartbandem od Xiaomi wydaje mi się być najbardziej na miejscu, ponieważ Kospet aspiruje wyglądem do zaliczenia w poczet wyżej wycenionych urządzeń kosztem funkcjonalności, natomiast Band nie udając czegoś, czym nie jest, po prostu dobrze wykonuje swoją robotę.
Rzućmy okiem raz jeszcze: Magic 2 oferuje świetny wygląd i materiały, mocne podobieństwo do Huawei, niezły wyświetlacz, przeciętną aplikację i kulejący soft, przekłamujący rezultaty treningów.
To smartwatch dla osób, które bardziej zwracają uwagę na wygląd, niż funkcjonalności z jakimi kojarzymy inteligentne zegarki.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Nie tylko OPPO Find X8 Pro był gwiazdą dzisiejszej premiery. Wraz z nim debiutował OPPO…
Być może zbyt surowo oceniłem flagowce pracujące na procesorze Snapdragon 8 Elite. Są gorące, ale…
Epic Games Store znów rozdaje nową grę za darmo. Tym razem jest mrocznie i tajemniczo.…
Do globalnej premiery zmierza POCO F7 oraz POCO F7 Ultra. Certyfikacja smartfonów Xiaomi to świetna…
HONOR 300 na zdjęciach prezentuje się zjawiskowo. To będzie wyjątkowo cienka brzytwa, która nie przekroczy…
Oto oficjalny wygląd nowego Xiaomi, którego będziemy często polecać. Nazywa się Redmi K80, choć do…