Do sieci trafiło wideo przedstawiające smartfon, którego tylny panel może zmieniać kolor na polecenie użytkownika. Obecnie nie wiemy, który producent ma w planach tak zjawiskowo wyglądające urządzenie.
W 2020 roku nie jest łatwo wyróżnić się na rynku smartfonów. Wszystkie modele wyglądają z grubsza tak samo – front wypełniony wyświetlaczem i tylny panel ze szkła. Można eksperymentować z kształtem wyspy aparatu i ułożeniem obiektywów. To wszystko? Nie do końca, bo jeden z producentów pracuje nad telefonem, który zmienia kolor tylnego panelu.
IceUniverse podzielił się wideo przedstawiającym smartfon, którego tylny panel może zmieniać kolor w zależności od naszych upodobań. W przyszłości może dojść do sytuacji, w której zapytani o kolor telefonu, odpowiemy – tak. Użytkownik sam może sterować efektem przejścia, co na pewno pozwoli wyróżnić się z tłumu. Być może później uda się w ten sposób całkiem zastąpić AoD.
Na obecną chwilę leakster nie zdradził, o którego producenta może chodzić. Najprawdopodobniej jest to jedna z chińskich marek.
A mobile phone brand is developing a mobile phone with a discoloration rear case, which can adjust the speed of discoloration. Maybe the smart phone will only have one color in the future: discoloration pic.twitter.com/kSg5NSD0tL
— Ice universe (@UniverseIce) September 3, 2020
Trzeba zauważyć, że to nie jest często stosowany przez producentów zabieg zmiany koloru w zależności od kąta padania światła, ale pełna zmiana koloru. Widać to na wideo, bo kąt pozostaje ten sam, a tylny panel przechodzi od głębokiego granatu do szarości w ułamku sekundy. Robi to spore wrażenie, ale też budzi praktyczne wątpliwości.
Na koniec pozostaje pytanie – czy to ma jeszcze sens? Nie wiem, jak Wy, ale mnie sama myśl o noszeniu smartfona za kilka tysięcy złotych bez etui przyprawia o dreszcze. Owszem, Gorilla Glass Victus dobrze chroni przed upadkami, ale to nadal nie jest komfort zapewniany przez case’a. Producenci wydają miliony na testowanie nowych rozwiązań po to, by większość użytkowników przykryła je plastikiem za kilkanaście złotych.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.