Wiemy, jak będzie wyglądał Huawei Mate 40 Pro, czyli nadchodzący flagowiec chińskiego producenta pracującego nad autorskim ekosystemem. Mate 40 Pro jeszcze go nie otrzyma, ale może wprowadzić do serii Huawei Mate widoczną zmianę.
Huawei Mate 40 Pro nie ma szczęścia w ukrywaniu się przed światem. Flagowiec z Chin znów został przyłapany i odsłonił swój zmieniony w stosunku do poprzedników wygląd.
To, czy Huawei zaplanowało ów wyciek, jest kwestią drugorzędną, ponieważ najważniejszy jest sam smartfon. Jakie zmiany czekają nas w Mate 40 Pro, który trafi do Polski?
Taki będzie Huawei Mate 40 Pro
Przede wszystkim pożegnamy się z wcięciami, które były szerokie i bardzo wyraźne w dwóch ostatnich modelach Mate 30 Pro i Mate 20 Pro. Huawei postawi na owalną dziurkę i umieszczone w niej dwie kamerki do selfie, obsługujące rozpoznawanie twarzy.
Dzięki temu zabiegowi Huawei Mate 40 Pro upodobni się do swojego kuzyna P40 Pro, co daje nam podgląd tego, jakie smartfony Huawei zamierza tworzyć w przyszłych latach.
Chińczycy zamierzają zbliżyć do siebie linie Mate i P, podobnie jak robi to na przykład Samsung, zacierając różnice między S-kami a Note’ami.
Nadciągający model Huawei zaoferuje wyświetlacz o wodospadowych krawędziach, od których rynek zaczął już odchodzić na rzecz płaskich lub delikatnie zaokrąglonych ekranów. Matryca będzie wykonana w technologii AMOLED i otrzyma wysoką rozdzielczość QHD+.
Film nie ujawnia, jak będzie prezentować się tylna część flagowca, ale możemy ją łatwo przywołać z innych wycieków informacji. Na pleckach Huawei umieści wielką, okrągłą wysepkę na aparaty fotograficzne, które najpewniej będą najdokładniejszym zestawem optycznym na świecie.
Na koniec garść krótkich wieści o Mate 40 Pro: tylko ta wersja trafi do Polski, flagowiec może zadebiutować u nas z opóźnieniem, według nieoficjalnych danych powstanie tylko 8,8-miliona sztuk smartfonów Mate 40, co wynika z ograniczonych zasobów procesora Kirin 9000. Mówiąc w skrócie, będzie ciekawie.
Polecamy:
Huawei Mate 40 Pro będzie pierwszorzędny, ale jedna informacja zawiedzie wielu ManiaKów
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.