OnePlus 8T Pro już oficjalnie nie pojawi się w 2020 roku. CEO chińskiego producenta potwierdził, że smartfon nie zostanie pokazany na premierze 14 października. Twierdzi, że obecnie nie ma już miejsca na ulepszenie tego produktu. Raczej ciężko się z nim zgodzić.
Pete Lau – CEO OnePlusa – ostatecznie potwierdził, że w 2020 roku nie zobaczymy OnePlusa 8T Pro. Nie wiem, jak dla Was, ale dla mnie kłóci się to nieco z hasłem „Never Settle”. Rezygnując z poprawionej wersji flagowca producent daje znać, że właśnie „osiadł” na laurach.
Na otarcie łez pozostaje nam OnePlus 8T – całkiem nieźle wyceniony flagowiec z ekranem 120 Hz i ładowaniem 65 W, budżetowy OnePlus Clover, słuchawki TWS i – być może – OnePlus Watch. Wszystko to zostanie pokazane 14 października.
OnePlus przyzwyczaił nas do półrocznego cyklu wydawniczego. Spragnieni nowości użytkownicy w okolicach maja mogli liczyć na nowość i odświeżony design, a bardziej cierpliwi mogli poczekać na doszlifowaną wersję tego samego, ale z lepszymi podzespołami. Chiński producent najwyraźniej jest tak pewien doskonałości OnePlusa 8 Pro, że nie widzi sensu w takim scenariuszu.
Pytanie brzmi jednak – czy OnePlus 8 Pro naprawdę jest tak dobry? Przyjrzyjmy się konkurencji, która pojawiła się od jego premiery. Xiaomi pokazało Mi 10 Ultra – smartfona z najlepszym na rynku aparatem i błyskawicznym ładowaniem. Samsung Galaxy Note 20 Ultra to też lepszy smartfon – choć nie ten z Polski. Kontrowersyjnie dołożę tu Sony Xperia 5 II, która jest cichym bohaterem 2020 roku. Oferuje wszystko, a kosztuje naprawdę rozsądną kasę.
Wygląda na to, że tym bardziej cierpliwym fanom nie pozostaje nic innego, niż zakup flagowca z pierwszej połowy tego roku. W podjęciu decyzji pomoże Ci nasza recenzja OnePlusa 8 Pro.
Test OnePlus 8 Pro. Tak się wskakuje do ekstraklasy i robi w niej zadymę!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.