Kuszący iPhone 12 czy wierność Androidowi? Jestem przekonany, że wielu kupujących nowy smartfon jesienią 2020 roku stanie przed takim wyborem. Stoję przed nim i jak – Apple jak zwykle kusi, ale rozum podpowiada, że zmiana może być bolesna. Spójrzmy na iPhone’a 12 okiem wieloletniego użytkownika Androida.
iPhone 12 to pierwszy smartfon Apple od dobrych trzech lat, którym mogą zainteresować się użytkownicy Androida. Powodów jest sporo, niedociągnięć też, ale zmiana designu i całkiem przystępne ceny czynią z niego łakomy kąsek. Przyjrzyjmy się bliżej, jak wygląda iPhone 12 okiem fana Androida.
Żaden producent nie podsumował 2020 roku w smartfonach tak dobrze, jak zrobiło to Google podczas prezentacji Pixela 5 5G. Myśl przewodnia w wolnym tłumaczeniu, to „ostatnie, czego teraz potrzebujemy, to kolejny flagowiec za 1000 dolarów”. Połowicznie dokłada się do tego Apple, bo iPhone 12 Mini i iPhone 12 będą zdecydowanie tańsze, niż ten pułap.
Nie zmienia to faktu, że oba modele nadal można określić jako drogie. Ostrożnie szacując, polskie ceny zaczną się od 3300 złotych i to jest raczej optymistyczny scenariusz. Wariant z większym ekranem to zapewne dopłaca co najmniej 500 złotych. W takiej kwocie można kupić naprawdę sporo topowych modeli z Androidem.
Dla mnie odpowiedź na to pytanie jest jednocześnie oczywista i smutna zarazem. Gdybym miał możliwość zakupu Pixela 5, to specjalnie bym się nie wahał. Jest tańszy od iPhone’a 12, ma wyświetlacz o wyższej częstotliwości odświeżania, większą baterię i najprawdopodobniej lepszy aparat. Znajduje się jednak w pozycji, w której nie da się go kupić, bo nie mieszkam w Unii Europejskiej – ani w żadnym kraju, w którym ten sprzęt jest dostępny, choćby nieoficjalnie.
W takim wypadku iPhone 12 wydaje się łakomym kąskiem, jeśli nie zniszczą go podatki, które akurat u mnie są bardzo wysokie. W podobnej do mojej sytuacji jest cała masa użytkowników, co zdecydowanie wyjaśnia fenomen popularności iPhone’a Xr oraz 11. O reszcie konkurencyjnych modeli powiemy sobie więcej za chwilę.
Tak – oraz nie jednocześnie. Nowa wersja systemu oferuje znacznie więcej możliwości dopasowania systemu, niż poprzednie iteracje, ale jednocześnie nie jest to poziom Androida. Na tym etapie nie ma to już dla mnie znaczenia, bo sprawdzając listę nowości punkt po punkcie, nie znalazłem żadnych braków. iOS to już nie zamknięte oprogramowanie, ale w pełni konfigurowalny system.
Możliwość skorzystania z przeglądarki czy klienta poczty autorstwa Google, czy Microsoftu to jedno, ale optymalizacja to drugie. Podczas dłuższego romansu z iPhone’m X przewaga ze strony Safari była ogromna i widać to było wyraźnie w czasie pracy na jednym ładowaniu. Korzystanie z Chrome mocno odbijało się na baterii, która i tak nie była wybitna. Zobaczymy, czy w 2020 roku problem jest już rozwiązany.
Wróćmy do konkurencyjnych produktów w cenie do 3500 złotych. Świeżo pokazany Samsung Galaxy S20 FE to najmocniejsza konkurencja i koreański producent dobrze o tym wie – świadczą o tym choćby warianty kolorystyczne, których oferta jest bogatsza, niż w którymkolwiek innym smartfonie Koreańczyków.
Druga opcja to OnePlus 8T. W Polsce pewnie będzie startował od standardowych 3299 złotych, a więc jego cena będzie bardzo zbliżona do najtańszego iPhone’a. Oba te modele oferują nieporównywalnie lepsze ekrany 120 Hz, a zapewne również dłuższy czas pracy od podobnie wycenionego Mini.
Ostatnim dylematem, przed jakim stanie ktoś myślący o zakupie iPhone’a 12, jest konkurencja ze strony samego Apple. Zeszłoroczne modele to nadal świetne fotosmartfony, mocy nie zabraknie im jeszcze przez kilka lat, a do tego wszystkie mają bardzo dobre baterie. iPhone 11 Pro oraz Pro Max pewnie zostaną wycofane ze sprzedaży przez producenta, ale w sklepach będą jeszcze długo dostępne i to pewnie w dobrych promocjach.
Do tego mamy jeszcze iPhone’a 11. Tak, ten ma panel LCD, ale jego oficjalna cena ma spaść do 549 dolarów, również ma 4 GB RAM (tyle, co iPhone 12 Mini/ iPhone 12) i u polskich dystrybutorów zacznie się pewnie regularnie pojawiać za nieco ponad 2700 zlotych – może nawet jeszcze taniej. To mocna konkurencja, bo zaplecze fotograficzne będzie niemal identyczne, wydajność zbliżona, a kilkaset złotych zostanie w kieszeni.
Przeczytaj nasz test iPhone 11 Pro Max.
Wszystko, co trzeba wiedzieć o iPhone 12 na 5 dni przed jego oficjalną premierą, znajdziesz w naszym podsumowaniu wszystkich dotychczasowych przecieków:
https://www.gsmmaniak.pl/1136584/iphone-12-podsumowanie-informacji/
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Składany flagowiec w super promocji? Motorola razr 50 Ultra po raz pierwszy doczekała się aż…
Segment tanich tabletów przeżywa rozkwit. Świeżo zaprezentowany Teclast M50 Mini dołącza właśnie do niedrogich pobratymców…
Tanie realme zdobyło kolejną certyfikację. Szykuje się globalne ogłoszenie niskobudżetowca. Niedługo realme Note 60x będzie…
Masz flagowca Apple? To przydałyby Ci się słuchawki. Jako fan marki na pewno słyszałeś o…
Nowy tablet OPPO Pad 3 zadebiutuje już jutro. Na dzień przed premierą sporo o nim…
Dzieli nas dzień od prezentacji średniaków OPPO. O nowym OPPO Reno 13 (Pro) wiemy niemalże…