CORN WB05: testujemy niezwykły inteligentny zegarek, który oferuje rozmowy głosowe ze smartfona, ekran AMOLED z rozdzielczością 390×390 px, świetną baterię, wodoodporność na poziomie IP67 i jest wyceniony na … 40$! Niemożliwe? Sprawdzamy, gdzie jest haczyk!
Na łamach gsmManiaKa nie stronimy od testów smartwatchy, które niekoniecznie należą do wysokiej półki cenowej, ale wyróżniają się czymś interesującym.
Będzie to choćby taniutka opaska od Huawei, która słabość ekranu nadrabiała znakomitą analityką (sprawdź test Huawei Band 4) czy Kospet Magic 2, świetną jakością wykonania maskujący niedociągnięcia systemu (rzuć okiem na test Kospet Magic 2).
Smartwatch tajemniczej marki Corn kusił nas już od pierwszych informacji o rozpoczęciu sprzedaży: tutaj podawaliśmy powody, które zwróciły naszą uwagę na ten model, w skrócie sprowadzające się do tego, że zapowiadana już przez Magic 2 era tanich, ale dobrze wykonanych zegarków wraz z WB05 zaczyna się realizować na szeroką skalę.
Dodatkowo wpadło mi w oko wizualne podobieństwo pomiędzy budżetowcem Corna, wyposażonym w AMOLED z bardzo dobrą rozdzielczością, do świetnego Samsunga Watch Active2 44 mm: podobna konstrukcja z ekranami pięknie odwzorowującymi czerń, kompaktowe rozmiary, metal jako tworzywo.
Zegarek CORN WB05 dostępny jest m.in. w sklepie Gearbest, w trzech kolorach: różowym, niebieskim i czarnym. Cena każdego wariantu jest taka sama.
Obecnie można ten zegarek kupić na wyprzedaży błyskawicznej za 47 USD (podając kod CORNWBO5) – linki do ofert na konkretne kolory poniżej:
Biorąc pod uwagę cenę WB05 i ficzer, którym kosi (przynajmniej na papierze) większość nawet kilkukrotnie droższej konkurencji, to miks:
To wszystko za 40$? Sprawdzamy, ile z obietnic producenta sprawdza się w codziennym użytkowaniu oraz czym okupiono tak niską cenę?
Corn zaskakuje nie tylko rewelacyjnym jak na swoja klasę wyświetlaczem, ale również mocną baterią (która jest wspomagana przez energooszczędny procesor oraz – nie ma sensu tego ukrywać – autorski, zamknięty OS i równie mało imponujący hardware), dobrą klasą wodoodporności i przede wszystkim możliwością wykonywania połączeń głosowych.
To właśnie ta ostatnia cecha stanowi koronny argument dla osób, które szukają taniego smartwatcha z taką funkcjonalnością – w tej cenie i przy takiej jakości wykonania, Corn praktycznie nie ma konkurencji.
Rozmowy realizowane są przez Bluetooth oraz głośnik/mikrofon zegarka – w praktyce nie jest to więc samodzielne urządzenie, jak te, które musimy wyposażyć w kartę SIM bądź eSIM, ale swoisty zestaw głośnomówiący.
Co ciekawe, poza samą możliwością odebrania połączenia możemy je z poziomu zegarka także wykonać! Znajdziemy tu również opcję sterowania muzyka z telefonu (czy nawet kuriozalnej możliwości … jej odtwarzania na głośniku smartwatcha), aparatem fotograficznym w smartfonie i sporo innych funkcji, które znamy z innych urządzeń tego typu.
Już pobieżny przegląd możliwości Corna oznajmia nam, że mimo ceny ten model zapewni pakiet możliwości zwykle zarezerwowanych dla zegarków z wyższych półek cenowych.
Corn WB05 to bez dwóch zdań najlepiej wykonany budżetowy smartwatch, z jakim miałem do czynienia, przebijający Magic 2 urokiem AMOLEDa. Urządzenie zaskakuje wyczuwalnym ciężarem (ale nie na tyle, by przeszkadzał nam na ręku), a włączona tarcza zegarka wygląda tak, jak w modelach o kilkaset złotych droższych – jedynie przy wyłączonym wyświetlaczu tańsze pochodzenie zdradzi nam spora ilość ramki wokół niego.
Zegarek to połączenie metalu i szkła – niestety nie wiadomo, jakiego rodzaju zabezpieczenie chroni ekran przed rysami/stłuczeniem, ale podczas blisko 4 tygodniowych testów nie znalazłem na nim żadnych uszczerbków.
Jedyny przycisk, jaki znajdziemy na wyposażeniu, jest świetnie spasowany i działa z przyjemnym oporem, jaki znamy z „prawdziwych” smartwatchy. Dobre wrażenie potęguje silikonowy pasek, który jest bardzo lekki, wiotki i miękki – dzięki niemu niemal nie czujemy zegarka na ręku.
Ważna uwaga – mimo egzotycznych korzeni urządzenia bez trudu dokupimy do niego wymienne paski.
Na minus – dołączona ładowarka, która choć jest magnetyczna to wymaga precyzyjnego trafienia w piny, a do tego samo ładowanie przebiega dość kapryśnie: zdarzało się, że kilkukrotnie musiałem poprawić ułożenie zegarka na podstawce, bo stan baterii pozostawał bez mian.
Corn, podobnie jak przywoływany już Kospet, zmienił moje podejście do droższych smartwatchy – skoro w urządzenie za około 150 zł można zamknąć AMOLEDa z dobrą rozdzielczością w metalowej obudowie, to dlaczego dodatkowo punktować za to markowych konkurentów?
To świetna wiadomość: dobre materiały i jakość wykonania zaczynają być standardem na rynku smartwatchy, nawet tych budżetowych.
Corn nie posiada aktywnej tarczy, co może zdyskwalifikować urządzenie dla osób, które potrzebują smartwatcha umożliwiającego dyskretne sprawdzenie godziny.
Zegarek wybudzimy przez wciśnięcie przycisku na boku obudowy – dopiero wtedy powita nas jedna z 15 tarcz (niestety, nie mają one aktywnych ani tym bardziej konfigurowalnych elementów), jakie mamy do dyspozycji.
Od razu dopowiem, że w europejskie gusta trafi może połowa, a kilka to radosna twórczość w stylu uwielbiającego przepych Cjalisa: rzymskie cyfry, ornamenty i złocenia!
Po menu poruszamy się tradycyjnie przesunięciami:
Główne menu zegarka składa się z następujących elementów:
Jak widzimy, urządzenie oferuje sporo opcji, w tym możliwość dzwonienia czy odebrania połączenia bez konieczności wyjmowania telefonu! To kluczowa zaleta Corna, która w połączeniu z designem, czasem pracy i jakością wykonania pozwoli mu przebić się do świadomości osób zainteresowanych użytkowaniem inteligentnego zegarka przede wszystkim jako zestawu głośnomówiącego.
Warto dodać, że przemieszczanie się pomiędzy wszystkimi elementami menu działa bezbłędnie i błyskawicznie, a sam zegarek jest o wiele bardziej responsywny niż choćby Huawei Watch GT 2e (sprawdź nasz test Huawei Watch GT 2e).
Przechodzimy do pięty Achillesowej Corna, którą jest wszystko, co związane z monitorowaniem aktywności.
Poniżej znajdziecie główne powody sprawiające, że WB05 nie ma najmniejszego sensu w przypadku osób chcących znać rezultaty wysiłku fizycznego czy wypoczynku:
Zresztą zobaczcie sami, jak Corn przedstawia zapisane treningi:
Reasumując: WB05 z pewnością nie jest rozwiązaniem dla sportowców ani osób, które monitorują swoje codzienne nawyki.
Ale… jest świetną opcją dla kogoś, kto szuka narzędzia do przeprowadzania rozmów głosowych!
Bez dwóch zdań funkcje związane z możliwością użytkowania zegarka jako zestawu głośnomówiącego stanowią (poza baterią i designem) najpoważniejsze zalety urządzenia.
Poniżej zobaczycie poprawnie skonfigurowany zegarek, umożliwiający prowadzenie rozmów:
Warto podkreślić, że po sparowaniu smartfona jednocześnie z zegarkiem jako zestawem głośnomówiącym oraz słuchawkami Bluetooth, w przypadku Androida musimy na ekranie telefonu wybrać urządzenie, które obsłuży rozmowę. Dzięki temu bez trudu przełączamy się pomiędzy słuchawkami lub zegarkiem.
Co ważne, Corn pozwala nie tylko odbierać połączenia, ale również je wykonywać – niestety nie ma opcji importowania kontaktów z telefonu do zegarka i musimy wpisywać je ręcznie poprzez aplikację. Wpisane kontakty znajdziemy w menu pod nazwą Linkman.
Pamiętajcie też, że samo sparowanie zegarka z WiiWatch nie pozwala na rozmowy – dodatkowo Corn musi być połączony z telefonem jako urządzenie do obsługi audio!
Jakość rozmów, przeprowadzanych poprzez zegarek, jest bardzo dobra. W zasadzie złapałem się na tym, że chwilami wydawała mi się lepsza niż w przypadku Watch GT2 Pro: Corn jest głośniejszy i na podobnym poziomie zbiera nasz głos.
Bez trudu użyjemy go do rozmów w aucie, podczas spaceru czy pracy – tak naprawdę jedynie gwarne miejsca w rodzaju sklepów wymagają uniesienia nadgarstka bliżej twarzy.
Corn WB05 to najlepszy zegarek do rozmów nawet wśród niemal 4-krotnie droższych urządzeń .
Do obsługo Corna potrzebujemy aplikacji o dźwięcznej nazwie WiiWatch, która – przynajmniej w teorii – powinna pomóc nam sprawnie zarządzać zegarkiem, monitorować swoje postępy, odczytywać historię treningów czy wypoczynku: jednym słowem robić to, do czego tego rodzaju programy nas przyzwyczaiły.
Sam proces instalacji jest błyskawiczny i bezproblemowy: WiiWatch szybko odnajduje telefon i łączy się z nim:
Razić może mizerne spolszczenie apki, ale poza lapsusami w rodzaju „WiiWatch musi nadal działać” czy rozjeżdżaniem się tekstu na niektórych grafikach, szybkości jej działania nie sposób nic zarzucić.
Gdyby jeszcze to samo można było powiedzieć o jej algorytmach, jakości pomiarów czy bezpieczeństwie danych, byłoby świetnie.
Podoba mi się zestaw podpowiedzi, dotyczących używania smartwatcha jako zestawu głośnomówiącego:
Niby mamy tu do czynienia z prostymi informacjami, ale w przypadku początkujących użytkowników będą one bardzo pomocne i za to WiiWatch zasługuje na plus.
Oczywiście zanim skorzystamy z opcji rozmów przez zegarek musimy udzielić mu niezbędnych uprawnień:
Na koniec upewniamy się, czy Corn jest sparowany z naszym smartfonem jako wyjście audio i włala(szek)! Od tej pory podczas połączenia przychodzącego telefon zapyta nas, z której opcji korzystać.
Oczywiście odebranie rozmowy bądź jej wybranie możemy przeprowadzić też z poziomu samego smartwatcha.
WiiWatch – przynajmniej w teorii – pozwala na monitorowanie tętna, wyników aktywności fizycznej, jakości snu, kontrolę masy ciała, ilości kroków, przebytego dystansu czy spalonych kalorii.
Na głównym ekranie zobaczymy pogrupowane i oznaczone odpowiednimi grafikami sekcje:
Możemy wybrać za pomocą ikonki kalendarza odczyt zapisów historycznych lub udostępnić ekran, aby pochwalić się naszymi wynikami – rzecz jasna aplikacja nie obsługuje eksportu danych do zewnętrznych programów pokroju Stravy, a przesyłamy je jedynie jako zrzut ekranu.
Aplikacja wygląda siermiężnie, ale załóżmy, że w w smartwatchu za taką cenę możemy przymknąć na to oko. Niestety, tak łatwo nie pójdzie z jakością pomiarów, które serwuje nam aplikacja, bo te są po prostu wyssane z … chińskiego serwera.
Dodajmy do tego wykrzaczanie się opisów archiwalnych aktywności, a okaże się, że jako narzędzie do pomiarów wyników sportowych, analizy snu czy nawet ilości kroków WiiWatch po prostu się nie nadaje.
Jednym słowem to przedziwna mieszanka prowadzenia za rączkę w zakresie używania smartwatcha do przeprowadzania rozmów, z drugiej mizernego gromadzenia danych o naszej aktywności.
Corn WB05 to smartwatch, który jest dedykowany dla określonej grupy odbiorców – jeśli potrzebujesz świetnie wykonanego urządzenia z wydajną baterią, które wygląda jak premium i pozwoli przeprowadzać rozmowy telefoniczne, a kosztuje niewiele więcej od Mi Banda 5, to nic lepszego w podobnym budżecie nie znajdziesz.
Pozostali użytkownicy – zwłaszcza z zapędami sportowymi – powinni szukać dalej: radość użytkowania zabija słaba aplikacja i fatalne monitorowanie aktywności.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Premiera OPPO Reno 13 oraz OPPO Reno 13 Pro odbędzie się za kilka dni. Potwierdzono…
YouTube wzbogaca się o rewelacyjną nowość. Chodzi o dubbing AI, który na swoich kanałach będą…
Popularny Hack and Slash jest obecnie do zdobycia w naprawdę fajnej cenie. Gra ta stanowi…
Dawno już nie było tak dobrej promocji. Świetna Motorola Edge 40 Neo ma aż 12…
Ten horror zdobył ogromne uznanie graczy na Steamie. Jego popularność zaledwie w dwa miesiące osiągnęła…
Nowe oszustwo znów atakuje Polaków. Tym razem hakerzy chcą wykraść nasz numer PESEL, wymagając od…